No wlasnie - po hybrydach trzeba regenerowac sobie paznokcie. Jak tak patrze na te hybrydy, co one robia z paznokciami naturalnymi - w glowie mi swita, ze moze byc szkodliwe dla zdrowia. Ale czego sie nie robi dla urody...
Bardzo dobry jest olejek rycynowy. Trzeba smarować paznokcie dwa lub trzy razy dziennie że trzy miesiące. Warto, bo naprawdę poprawiają się. Nie są kruche i nie pękają, wyprobowalam i naprawdę jestem zadowolona. Na wiosnę zrobię sobie znowu paznokcie bez obaw, że coś im będzie.
Jeśli mowa o szkodliwości dla zdrowia pamiętam, że po którejś odżywce do paznokci dostałam cholernego uczulenia,normalnie bolała płytka paznokcia i okazało się że odżywka ta zawiera formaldehydy które mogą wywoływać takie reakcje.
Żadna odżywka mi nie pomogła.
No wyglada to paskudnie - dlugie szpony i sztuczne rzesy. Az sie czlowiek zastanawia czy ma sie bac poranku po nocy - kto to sie kolo niego pojawi?
Najgorsze są rozwodki grube i stare pudernice myślą że złapią Jelenia
Nie wychodz z domu, bo beda cie lapac.
Trzeba dbac o siebie I nie wydziwuajcue tak. Kazdy moze ze swoim cialem robic co tylko chce ok!
Rzęsy sztuczne już nie modne od dwóch lat. Tylko w Ostrowcu wszystkie zaklady by padły atak wmawia się tym biednym dziewczyná, że jest wow.
Kazdy ma swój rozum, albo nie.
Obudź się rano koło takiej sztucznej lalki już bez tych wszystkich " upiększaczy ". Zawał murowany.
One się robią wszystkie takie same
Długie rzęsy, napompowane usta, wypełnione policzki, długie włosy i tu jest czasem różnica- blondynki i czarne
Podobają, siebie chyba tylko sibie, ja nie mogę patrzec na sztuczne lalki
Moja randka z taką. Mówię dowcip mie wiem czy się śmieje czy olewa brak wyrazu twarzy od tych likwidacji zmarszczek. Chce pocałować i szok usta jak trampolina. Widzę chętna na więcej, więc lekko ciągne za długie włosy a ta na mnie z krzykiem, że jej doczepy powyrywam. Łap za biust a tam żelki. Bałem się dotknąć w inne miejsce, bo jeszcze coś dziwnego bym odkrył. Wróciłem do domu z rzęsą sztuczną między zębami, zdegustowany. Koniec z takimi!