Ja poznałam w markecie.Robiłam zakupy a On mnie obserwował.Zaczęło się niwinnie, poprosił mnie z uśmiechem, abym pomogła mu przy zakupach.Ten śliczny uśmiech, kulturalna rozmowa i lekka kokieteria urzekły mnie.I teraz właśnie zabiera mnie w swoich ramionach do nieba i to nie tylko, jak ktoś tu wspomniał swoim sprzętem, ale całym sobą.
Też bym chciała kogoś takiego spotkać jak gość z 20;20 ze skokiem w bok nie miałabym problemu bo uchodzę, za atrakcyjną kobietę i propozycje miałam nie raz i z żadnej nie skorzystałam, ale chciałabym taką chwilę zapomnienia przeżyć z kimś wyjątkowym ten ktoś musi mieć to ,,coś'',
Ze skokiem w bok nie miałabyś problemu nie dlatego że jesteś atrakcyjna tylko z innego powodu. Jakiego? Domyśl się. Każda normalna, porządna kobieta, żeby była nie wiem jak atrakcyjna miałaby z tym duży problem. Panie lekkich obyczajów nie...
Mam dokładnie taki sam model w domu - to moja żona;historia identyczna. Nieraz zaciskam zęby i sam się zastanawiam czemu jeszcze jej nie zdradziłem. Dochodzę do wniosku, że to szczęściara, bo może ja nie mam charakteru do skoku w bok, albo jeszcze nie spotkałem takiej z którą warto.
Widocznie jesteś nudna gościówo. Mój mąż praktycznie telewizji nie ogląda bo twierdzi że ona ogłupia i pewnie ma rację. Jak więc widzisz nie wszyscy faceci są jednakowi. Nie generalizuj więc. Tylko ludzie mali i zakompleksieni zdradzają i wystawiają swój honor na śmietnik. Można zaklinać rzeczywistość ale prawdy się nie zmieni. Poprzeć was może jedynie ktoś, kto sam ma coś takiego na sumieniu a to przecież żadne poparcie. To tak jakby złodziej złodzieja usprawiedliwiał ;)
Jeśli masz tak wspaniałego męża to możemy ci tylko pozazdrościć. Ale innych kobiet nie oceniaj, ponieważ nie znasz ich życia. Wiem co czuje gościówa, bo ja mam to samo w domu.Nie jestem osobą małą i zakompleksioną, tylko nieszczęśliwą. Tu więc twoje morały wyjątkowo nie pasują, zatrzymaj je dla siebie, psycholog z ciebie żaden. Ciesz się dalej swoim szczęściem.Twój zgryzliwy post daje duzo do myslenia o tym twoim ...........szczęściu.
Nie sztuka zmienic meza na kochanka,sztuką jest zmienic myslenie męza i tu szukaj sposobów,trików,chwytów...sztuka uwodzenia i roztopienia lodu...po co ci kłopoty i tak juz je masz...zawalcz o swoje szczescie warto:)a kochanek??przestan marzyc to same klopoty bo nikt nie jest idealny a za chwile zapomnienia mozesz zapłacic wysoką cenę tylko czy warto??
Sam się przyłączę do dyskusji i stanę tutaj w obronie. Powyżej pisałem,że w domu mam taki model żony.Myślisz, że nie walczyłem? Próbowałem wszystkich możliwych metod. Księżniczka mogłaby jej pozazdrościć takiego zalotnika. A tu żadnej reakcji zwrotnej. Więc zachodzi pytanie ile lat można się tak starać jednostronnie? W końcu każdy odpuszcza i zaczyna mieć takie myśli o kochanku/kochance.
Jeśli wszystkie metody zawiodą pozostaje rozstanie gościu 06:34. Zawsze to lepsze niż zdrada.
Szukam kochanki przyjezdzam do polski na wakacje kilka razy w roku na okres 2 tygodni i potem znikam. Czy jest chetna?
Nikt nikogo nie ocenia. Po prostu w życiu są proste zasady i wystarczy je stosować a świat będzie lepszy. Jeśli komuś nie pasuje życie z mężem czy żoną to należy się rozejść a nie zdradzać i oszukiwać. Na kłamstwie szczęścia na pewno się nie zbuduje i już nie jeden człowiek się o tym przekonał. To, że jesteś nieszczęśliwą osobą jest wyłącznie Twoją zasługą. Zdrada tego nie zmieni. Wiem, że to może boleć ale taka jest prawda. Zrób coś dla siebie, bądź szczęśliwa ale nie zdradzając bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Nie piszę tego złośliwie, wręcz przeciwnie.
Gosciu z Wczoraj 21:44 dlaczego myslisz ze jestem nudna? Nie uwazam sie za taką. Czytam bardzo dużo książek, potrafiłam urozmaicic każdą sytuacje.Do teraz. Wyobrazni mi nie brak. Nie generalizuje-pisałam o moim męzu ,- nie o Twoim. Pewnie ze telewizja ogłupia , Internet też. Nawet takie forum ogłupia. Ja jednak stale w jakis sposób próbuję namówic męza na co nieco. Niestey bez skutku. Próbowałam porozmawiac o lekarzu. No i zaczęło sie ze jakas niewyzyta jestem czy co. Bo on nie potrzebuje ani lekarza ani seksu. Nie usprawiedliwiam nikogo kto zdradza ale wiem jedno- SEKS JEST BARDZO WAZNYM ASPEKTEM NASZEGO ZYCIA.
Ja mam tak samo gościówa,tyle że ze swoją żoną...a jesteśmy młodsi.
Eno jak to chociaż minimum raz w tygodniu powinno być jak byłem młodszy to i codziennie i nieraz kilka razy dziennie.Ja bym niemieszkał z taką jakby niechciała kopsać bo po co i jaki sens?
A to jak wszyscy to i ja :D 25 lat, wysoki szczupły, chętnie poznam kogoś starszego :)
@16:09 moja teściowa jest chętna . Sponsoring z emerytury nie wchodzi w grę , stary portfel .
Ja 28l przystojniak michalbobki@onet.pl
jestem zainteresowany 38lat pisz na numer515054289