Nie znasz mnie, a oceniasz, wlasnie dlatego nie lubie mówić co umiem. Stara nie jestem, mam dopiero 30stke na karku, dom mam zadbany, dziecko mam jedno, prace posiadam. Wykształcenie również.
Od czasu do czasu pomagam, zwykle nie chwalac sie tym, z daleka o ile kogos znam. Widzę aury ludzi, kolory oraz zarysy czegoś co wszyscy uznaja za duchy. Nie zarabiam na tym. To jedyne co moge zrobic, by motloch nie uznal mnie za wiedzme i nie spalił. Wierzę w Boga, i za pomoca modlitw w większości przypadków problem ustepuje.
Jednak sa byty, które nie ulegają i takie potrafi tylko jedna pani na Ostrowiecu przywiązać do siebie. Jak bedzie potrzeba moge dac namiar do niej. Pomaga za darmo. I nie musisz uznawać od razu, że ktos jest chory na głowę, bo odprowadza dusze. Jakbys mial taki dar to pewnie bys na tym kase trzepał.
Ktos potrzebuje pomocy, a ty jedyne co mozesz zaoferowac to nienawiść. Na to sa leki dostepne w każdej aptece, po wcześniejszym skonsultowaniu z lekarzem.
Nie ma czegoś takiego jak " odprowadzanie dusz"
Powstał nowy sposób na rozpowszechnianie zabobonu.
Jest grzechem ciężkim oddawać sprawy Boże- duchowe w ręce kogoś, komu się wydaje, że może dyrygować czyjąś duszą. Za duszę można się tylko i wyłącznie modlić prosząc Boga o pomoc.
Mylisz się 12:08, jest coś takiego jak odprowadzanie dusz. To nie jest żaden zabobon jak zapewne wmawia Ci ksiądz. Świat duchowy nie jest zależny od żadnej religii. Mało tego, religie nam szkodzą, gdyż wpajają nam wzorce, z których dusza musi się oczyścić zanim pójdzie dalej. https://duszeduchyenergie.wordpress.com/category/przyczyny-przyciagania-do-nas-obcych-dusz/
'' Zmarli nie są daleko czy nieobecni. Są obok nas. Kiedy tracimy kogoś, tracimy jego fizyczny obraz i obecność, on wymyka się z widzialnej formy w niewidzialną obecność. Ta zmiana formy jest powodem, dla którego nie możemy zobaczyć zmarłych. Ale to, że ich nie widzimy, nie oznacza, że ich tam nie ma. Przemienieni w wieczną formę, zmarli nie mogą odwrócić swojej podróży i nawet na sekundę ponownie wejść w swoją starą formę, aby pozostać z nami przez chwilę. Choć nie mogą się ponownie pojawić, nadal są blisko nas, a częścią uzdrowienia żałoby jest uszlachetnienie naszych serc, dzięki któremu zaczynamy odczuwać ich miłującą bliskość. Kiedy sami wejdziemy do świata wiecznego i zobaczymy w pełnej krasie nasze ziemskie życie, możemy być zaskoczeni ogromem pomocy i wsparcia, z jakimi nasi zmarli bliscy towarzyszyli nam w każdej chwili naszego życia. W ich nowej, przemienionej obecności ich współczucie, zrozumienie i miłość nabierają boskiej głębi, pozwalając im stać się tajemniczymi aniołami prowadzącymi i chroniącymi rozwój naszego przeznaczenia.''
~ JOHN O'DONOHUE
Fragment z jego książek, Piękno: The Invisible Embrace (USA) / Divine Beauty (Europa)
To jest interesujące co piszecie, ale nie ma nic wspólnego z Ewangelią.
Apostołowie oddali życie, chociaż proponowano im wyparcie się ewangelizacji. Podajcie przykład, kto z autorów, tego co napisali przedmówcy, kto z cytowanych wyżej oddał życie za swoje wartości? Żaden. Dlatego nie pociągną mnie za sobą w swój bajeczny świat.
Każdemu wolno pisać, a naiwnych jeleni nie brakuje. Ważne, że książka się sprzeda i kasiora wpłynie na konto.
Tu nie chodzi o książkę gościu 17:45, a już na pewno nie o pieniądze, których nikt ze sobą nie weźmie odchodząc z tego łez padołu. Fakt jest taki, że świat duchowy istnieje a wielu ludzi ma z nim kontakt na co dzień i coraz głośniej się o tym mówi. Można samemu się o tym przekonać, wystarczy przestać być zaślepionym i zastanowić się po co naprawdę tu jesteśmy. Pozdrawiam wszystkich "widzących", wiem, że w Ostrowcu są takie osoby.
Musi mieć to coś wspólnego z Ewangelią 17:36 ? Abstrahując od wszystkiego, według mnie ma dużo wspólnego, to tylko kwestia interpretacji. Wystarczy trochę dobrej woli aby się o tym przekonać. Nikt Cię nigdzie nie ciągnie 17:36. Kiedyś i tak się przekonasz co i jak, jak każdy z nas.
Interpretacja nie powinna wykraczać poza fakty.
Chyba, że ktoś potrzebuje żyć mitami, baśniami czy legendami.
Chodzi o to, czy wierzysz autorowi, czy dasz za niego głowę.
Pan Jezus mówił o budowaniu życia na piasku albo na skale. Sam wybierasz wartość fundamentu.
Fakty są takie,że świat duchowy jak i sam Bóg są niezależne od żadnej religii 19:51.
Religia znaczy więź stworzenia ze swoim Stwórcą, a Gościu lekką ręką wyznacza Panu, gdzie ma być Jego miejsce. Przykro
Przykre to jest to, co wypisujesz 09:37, nie próbujesz nawet nic zrozumieć tylko zamykasz się w schematach i wzorcach, które Ci narzucono. Niewiele z tego wynika. Aby zrozumieć po co tu jesteśmy i co czeka nas dalej trzeba wyjść ponad to. Religia może być w tym pomocna ale absolutnie nie ma monopolu na jakiekolwiek wyjaśnienie.
Aby zrozumieć po co tu jesteśmy- trzeba posłuchać Ciebie??? Straszne czy śmieszne?
Co tu jest do rozumienia, Gościu przepchał się przed Jezusa i nagina do siebie. Dziecko skuma o co chodzi.
Bzdura 16:38, mało jeszcze wiesz a próbujesz się wymądrzać.
Prędzej przejdzie przez ucho igielne