Zacznijmy od kosztów.ZUS ,około 1300 zł,podatek w granicach 200 zł,paliwo-przy założeniu ,że przejedziesz miesięcznie tylko 6000 km-600zł,amortyzacja samochodu plus ewentualne naprawy(wiadomo ,że auto jest mocno eksploatowane)400 zł,opłata za telefon 100żł.Daje to ,liczę po najnizszych kosztach 2600 zł miesięcznie.Zakładając,że będziesz jezdził przez 30 dni w miesiącu ,dzienny koszt wynosi ponad 80 zł.Pracujesz 12 godzin,przy optymistycznej wersji zrobisz 15 kursów dziennie(jest to ŚREDNIA!!!)bo czasami są dni ,że jezdzisz więcej ,a czasami z utęsknieniem czekasz na telefon.Jeden kurs to około 8 zł mnożone przez 15 ,daje 120 zł dniówkę.Po odliczeniu tych ponad 80 zł ,zostaje ci w kieszeni około 40 zł.40 zł dzielone przez 12 godzin jazdy,stania na postoju ,oczekiwania na klienta ,daje zarobek wysokości 2zł ,80 gr za godzinę.Takie są realia Ostrowca .Oczywiście zarobisz więcej ,jeśli trafi się jakiś ,,tłusty " kurs np .W-wa,Kielce.Niestety ,takich kursów jest coraz mniej.Inaczej wygląda sprawa z emerytami ,rencistami czy właścicielami ziemi spod znaku KRUS.Oni płacą składki o wiele mniejsze ,niż ci ,którym ZUS zabiera prawie 1300 zł.Zyczę powodzenia i wielu kursów z bogatymi klientami.
Jednym się opłaca,innym nie,ale samochody coraz lepsze i młodsze mają nasi taksówkarze.Popatrzcie po postojach.Wydaje mi się że tak źle nie jest do końca.Na zmianę samochódu trzeba zarobić tak czy nie?
Jak by się nie opłacało,to liczba taksówek malała by.A u nas chyba jest coraz więcej.Wniosek?