Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

"To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

Ilość postów: 172 | Odsłon: 9995 | Najnowszy post
  • "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

    "Sąd dokona oceny działania prezydenta. To były jego jakieś tam indywidualne sprawy, z którymi radni nie mieli nic wspólnego, a zatem poczekamy na wyrok sądu, bo cały czas obowiązuje w Polsce domniemanie niewinności i może się okazać, że prezydent jest niewinny" - powiedziała I. Renduda-Dudek inf. o zmienia nazwy klubu. Doprawdy?

    Gość
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

      To po co zmieniaja nazwe skoro indywidualne sprawy xd

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

        Bo mieli indywiduum w nazwie ? :)

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

      12:27

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

      Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

      Wynika z tego, że korupcja to jakaś tam indywidualna sprawa

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

        Jeżeli była korupcja to zaangażowani pokolei mogli być wszyscy.

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

          popracuj nad ortografią, baranie.

          Gość_mmm
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 6

      Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

      Indywidualna sprawa urzednika panstwowego ...;)))) :D , :D , :I[ .

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 7

      Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

      KWW Obłuda

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

        I oni myślą że ludzie nie wiszą i nie słyszą. I że ktoś się nabierze na to prostackie tłumaczenie

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

          Czy radni mieli coś wspólnego, to się dopiero okaże.

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

            Skoro szef za 10 dawał posadki to jak wytłumaczyć że radni zasiadają w radach nadzorczych - kto ich tam powołał ? Sami się ....?

            Gość_voivod
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 12

            Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

            Płeć papugo byle krótko

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

            Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

            Ta pani się kompromituje. I tacy ludzie są w samorządzie, wstyd.

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

              Specjalistka od sesji nadzwyczajnych

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 15

              Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

              . Racja, wstyd, kompromitacja 14:11

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

                Najlepiej to rżnąć głupa

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 11

          Odp.: "To były jego jakieś tam indywidualne sprawy" - mówi Irena Renduda-Dudek. Doprawdy?

          Bezwzględni(tylko wobec innych, nie siebie - absolutnie) pseudo sędziowie i prokuratorzy wypowiadający się w tym wątku! Czytając wasze wpisy zrodziła mi się refleksja, że jednak historia świata lubi się powtarzać bez względu na lokalizacje na mapie, a tego, co jest w genach nie da się oszukać. Widocznie kiedyś tam, dawno, dawno temu wasi przodkowie byli wielbicielami Stalina i jego metod rządzenia polegających między innymi na odpowiedzialności zbiorowej. W tym miejscu przypomnę ponury dowcip z PRLu - akcja rozgrywa się na zebraniu KC partii w ZSRR. Przy mównicy Stalin. Wszyscy słuchają jego słów w skupieniu i nagle ktoś kichnął. Zapada złowroga cisza. Stalin wzburzony krzyczy z mównicy "Katoryj kichnuł"?!Nadal cisza.... więc wydaje rozkaz - rozstrzelać wszystkich siedzących w pierwszym rzędzie krzeseł. Kolejne pytania pozostają bez odpowiedzi i ludzie siedzący w następnych rzędach również zostają rozstrzelani. Na sali słychać cichy szept, który namawia tego, który kichnął, aby się przyznał, bo despota rozstrzela wszystkich. Wreszcie sprawca kichnięcia wstaje i drżącym głosem mówi, że to on kichnął, na co Stalin z uśmiechem na twarzy mówi "Na zdarowliu, tawariszcz, na zdarowliu". Pytam się, kto wam dał prawo sądzenia innych metodami Stalina - idola waszych przodków? Dziś wy - "sędziowie" jesteście już po "transformacji egzystencjalnej" i udajecie "Prawych i Sprawiedliwych", bo to się wam opłaca, ale co w genach, to pozostaje na wieki, jak widać.

          Gość_ostrowczanin
          Zgłoś
          Odpowiedz
1 post w tym wątku został wyłączony z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tym postem.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -