Ten sam sedzia,ktory skazal Komende 19 lat temu
Zadecyduje o wysokosci odszkodowania ,jakie otrzyma Tomek! To tylko u nas w naszym panstwie!
To jest chore!
Nie rozumiem. Sędzia skazał bo tak miał przygotowany material dowodowy. Całe zło zaczyna się na Policji i w Prokuraturze.
to jest naplucie w ryj mocno poszkodowanemu człowiekowi, przepraszam za pis
Ten co sie pomylil I czlowiekowi zycie zniszczyl
dawno powinien poniesc kare a nie jeszcze
ludzi osadzac! Chcecie takiego sedziego
przy waszych osadach?
Jakos Nikt sie nie wypiwiada I ich nie broni!
Chyba ze wstydu!
Gościu 18:57 najcześciej sa to celowe działania, aby kogoś oczyścić na poziomie policji i prokuratury., potem sędzia ma łatwiej i nie dopyta .... itd. Takich ludzi powinno się wyrzucać dyscyplinarnie. Kreatywne przygotowanie materiału procesowego to jak kreatywna księgowość, służy przestepstwu.
A co ma sędzia do tego?sędzia skazał wg przygotowanych dowodów,przecież na przesłuchaniu wymusili od T.Komendy aby się przyznał,straszyli młodego chłopaka i wymusili a sędzia skazał adekwatnie do dowodów. Jakby Twoje dziecko zgwałcono i zabito a ktoś by się przyznał także byś oczekiwał wysokiego wyroku. A w ogóle założycielu wątku skąd masz takie informację iż ten sam sędzia będzie teraz tą kwestię rozpatrywał,wklej jakieś źródło informacji.
Gdyby Bareja żyl nakrecil by hit kinowy.
http://img.liczniki.org/20191202/FB_IMG_1575306674324-1575306921.jpg
http://img.liczniki.org/20191202/FB_IMG_1575278364546-1575306921.jpg
Do holokaustu Polaków i Zydow miało dojść w obozach zagłady, a absolutnie największym z nich jest Auschwitz-Birkenau, gdzie zginęło 1.1 mln osób. Jeśli w samym Auschwitz zginęło od wiosny 1942 do jesieni 1944 1.1 mln osób, to znaczy, że średnio
rocznie zabijano tam 400 000 ludzi
miesięcznie zabijano tam 40 000 ludzi
dziennie zabijano tam 1 300 osób
na godzinę zabijano 100 osób
czyli jedną osobę co 30 sekund
w nocy nie zajmowano się masową eksterminacją, bo była za duża szansa na bunt czy ucieczki
Powyższe liczby zakładają,
że pracowano bez wytchnienia
przez cały dostępny czas, od świtu do zmierzchu,
przez 7 dni w tygodniu, 365 dni w roku (również w zimie).
Piece zawsze działały,
personel był zawsze dostępny i zawsze w 100% wydajny.
o Nie uważam tutaj, że ktoś miał urlopy czy wolne niedziele.
Chodzi mi o to, że czasem się piec zepsuje, czasem zabraknie cyklonu, czy węgla, czasem ktoś coś pochrzani, czasem ktoś jest za gruby i nie wejdzie do pieca, czasem ktoś się potknie itd, itd. a powyższe wyliczenia są przy założeniu, że wszystko działa jak w zegarku i to przez 2,5 roku non stop!
Czy może mi ktoś wyjaśnić jak to jest możliwe?
Przecież samo zbieranie, wynoszenie i układanie zwłok zajmuje więcej czasu.
Byłem w tych komorach gazowych.
Trzeba poświęcić minimum 3 minuty na każde ciało, żeby podejść, je podnieść, potem przenieść i przerzucić do pieca.
Do komory ponoć wchodziło na raz 800 osób i siedziało tam przez 30 minut (tyle czasu trwa gazowanie).
Nawet jak 5 par więźniów później zajmowała się ciałami (więcej raczej nie, bo by na siebie wpadali) to opróżnienie takiej komory zajmowało:
800 ciał na 5 par to 160 ciał na parę.
Każde ciało 3 minuty to 540 minut czyli 9 godzin.
Doliczając osłabienie więźniów i zwyczajne opóźnienia i jakieś odpoczynki to zrobi się z tego 12 godzin czyli cały dzień.
Co oznacza, że nie można było zabić więcej niż 800 osób na dobę (jeden cykl na komorę).
Jeśli pomnożymy tę liczbę przez ilość dni w 2,5 roku (850) wyjdzie nam liczba 680 000
przy PEŁNYM wykorzystaniu komory, a to możliwe jest tylko jeśli wszyscy staliby przez ten czas grzecznie w kolejce i czekali na swoją kolej, a pociągi z kolejnymi transportami przychodziłyby jak w zegarku itd.
Do tego palenie.
W nowoczesnym krematorium człowiek pali się jakieś 1,5 godziny, gdzie temperatura sterowana jest komputerowo i żaden palacz nie dosypuje tam węgla ręcznie.
Proszę mi powiedzieć, ile czasu trzeba, by spalić 800 zwłok?
W komorze, w której ja byłem, pieców było dwa.
Do każdego z nich na oko nie wejdzie więcej niż jedno ciało.
A spalanie przyjmijmy za 2 godziny.
Jeśli chcemy spalić 800 zwłok, w 2 piecach, po 2 godziny i po 1 na raz, to wyjdzie nam, że potrzeba nam: 800/2*2/1=80 godzin. Czyli 35 dni!
Co oznacza, że nie dało się spalić więcej niż 19 400 ludzi w ciągu 2,5 roku!
Ponoć krematoriów było w Oświęcimiu 3, ale przecież żeby spalić 1.1 mln osób, należałoby posiadać ok. 100 takich krematoriów obsługiwanych non stop!
Może palono ludzi na stosach drewna?
W Indiach na pogrzebie zużywa się 300kg drewna na osobę. Powiedzmy, że tu by trzeba było dać 100kg, bo stos masowy. 100kg * 1mln= 100 tys ton drewna.
Znaczy, że co sekundę musianoby układać na stosie 35kg drewna!
Benzyny czy innych olejów na pewno nie używano, bo brakowało ich dla armii, a co dopiero dla Żydów.
Żeby było jasne. NIE MÓWIĘ, że ludzi tam nie mordowano, bo na to są niezaprzeczalne dowody, ale od razu widać, że coś tu nie gra.
Kolejną sprawą jest sam cyklon B, którego używano do zagazowywania ludzi. Żeby stał się trujący, to trzeba go podgrzać do 26 stopni C. O ile w lecie nie będzie to bardzo trudne, to jak to niby zrobić w zimie? Choć w sumie i w lecie to nie takie proste, bo komory gazowe są częściowo pod poziomem gruntu, gdzie zawsze jest zimniej. Do tego w komorach gazowych nie było żadnych instalacji grzewczych!
W latach powojennych po 1948 rozpowszechniano informacje że w samym Oświęcimiu zagazowano 6 milionów Żydów,
potem zmniejszono ich liczbę do 4 milionów,
potem do 1.5 miliona a
aktualnie uważa się że śmierć w komorach gazowych poniosło nie więcej niż 750,000. Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/1087/komory-gazowe-oswiecimia
Skoro Niemcy zlikwidowali (oficjalnie) całą dokumentację, a wszystkie fakty technicznie przeczą takiej liczbie ofiar, to skąd wiadomo, ile osób w ogóle zginęło?
Algorytm jest dość prosty. Wiedziano ile jest ludzi przed, sprawdzono ile było po, odjęto urodzenia, dodano śmierci naturalne… i liczba się ukazała…
http://www.klubinteligencjipolskiej.pl/2016/05/holokaust/
Komora gazowa w Oświęcimiu
Ciekawe czy antek wybudowal juz schron i zgromadzil wystarczajaco duzo zywnosci z dlugim terminem przydatnosci do spozycia?