Do 22:53,nie nie personelu,jak ktoś przychodzi do szpitala,to uwierz nie chce się przyznać ze leczy się psychiatrycznie,nawet dokumentacji takiej nie przynosi,a to by dużo pomogło i w leczeniu i opieki.Niestety pobyt w KAZDYM szpitalu powoduje zmiany nastroju,masz dużo czasu na myślenie i przemyślenia.Osoba która odbiera sobie życie,to albo osoba u której nigdy nie zdiagnozowano choroby,bo albo rodzina nie zauważyła zmian w zachowaniu,albo to lekceważyła i taka osoba się nie leczyła,albo coś nagłego -tetniak,udar i wtedy mózg działa inaczej, albo znalazł miejsce gdzie np.nie ma najbliższych.Nie oskarzajmy personelu,bo dla nich ,to również trauma.Uwierzcie,każdy pacjent który odchodzi na oddziale,TK przeżycie dla każdej pielęgniarki.
Ale o czym tu pisać jak nic nie wiadomo?
-
British Medical Journal (Brytyjski Dziennik Medyczny) - czasopismo medyczne
Reportaż: Medycyna i media
Leki przeciwdepresyjne i morderstwo: sprawa nie jest zamknięta
BMJ 2017; 358 doi: https://doi.org/10.1136/bmj.j3697 (Opublikowano 02 sierpnia 2017)
Artykuł | Powiązane treści | Metryki | Odpowiedzi
Gwen Adshead, konsultant psychiatra sądowy
Film dokumentalny, który wskazuje palcem na stosowanie leków przeciwdepresyjnych jako kluczowy dowód w sprawie o masowe morderstwo, mija się z celem, argumentuje Gwen Adshead
Samuel Johnson zauważył w 1734 roku, że „wśród lekarzy zdarzało się mylić następstwo z konsekwencją”. Jego spostrzeżenie może odnosić się bardziej do dziennikarzy, a zwłaszcza do programu BBC Panorama „A Prescription for Murder” (Przepis na morderstwo), wyemitowanego 26 lipca. Założeniem programu było to, że rzadkim efektem ubocznym leków przeciwdepresyjnych może być wywoływanie gwałtownych myśli; jako dowód przedstawiono przypadek Jamesa Holmesa, który w lipcu 2012 roku wszedł do kina w Aurorze w Kolorado i strzelił do publiczności, zabijając 12 osób i raniąc 56 innych. Holmes nie zaprzeczył swojej roli w masakrze, chociaż podczas procesu zaproponował obronę w postaci braku winy z powodu niepoczytalności, która nie została zaakceptowana przez ławę przysięgłych.
Obecnym trendem wśród dziennikarzy jest przeglądanie spraw karnych i sugerowanie, że ...
Zobacz cały tekst
Szybka odpowiedź na:
Leki przeciwdepresyjne i morderstwo: sprawa nie jest zamknięta
https://www.bmj.com/content/358/bmj.j3697/rr-4
Leki przeciwdepresyjne zwiększają ryzyko samobójstw, przemocy i zabójstw w każdym wieku
FDA przyznała w 2007 roku, że SSRI mogą powodować szaleństwo w każdym wieku i że leki te są bardzo niebezpieczne; w przeciwnym razie codzienne monitorowanie nie byłoby potrzebne: „Rodzinom i opiekunom pacjentów należy doradzić, aby zwracali uwagę na pojawianie się takich objawów na co dzień, ponieważ zmiany mogą być nagłe” .... „Wszyscy pacjenci leczeni lekami przeciwdepresyjnymi z jakiegokolwiek wskazania powinni być odpowiednio monitorowani i uważnie obserwowani pod kątem pogorszenia stanu klinicznego, skłonności samobójczych i nietypowych zmian w zachowaniu, szczególnie w ciągu pierwszych kilku miesięcy leczenia farmakologicznego lub w czasie zmian dawki, zarówno zwiększania, jak i zmniejszania. Następujące objawy, niepokój, pobudzenie, ataki paniki, bezsenność, drażliwość, wrogość, agresywność, impulsywność, akatyzja (niepokój psychoruchowy), hipomania i mania, były zgłaszane u dorosłych i dzieci leczonych lekami przeciwdepresyjnymi” (1).
Takie codzienne monitorowanie jest jednak rozwiązaniem pozornym. Ludzie nie mogą być monitorowani co minutę, a wielu z nich popełniło samobójstwo lub zabójstwo pod wpływem SSRI w ciągu kilku godzin po tym, jak wszyscy myśleli, że wszystko z nimi w porządku. (...)
Zgodnie z naszymi ustaleniami, FDA ogłosiła wcześniej, że kobiety, które były leczone duloksetyną z powodu nietrzymania moczu w otwartej fazie badań klinicznych, miały 2,6 razy więcej prób samobójczych niż inne kobiety w tym samym wieku (5). (...)
* ang. prescription = recepta
“incident among physicians to mistake subsequence for consequence.”
Następstwo, czyli gdy coś następuje po czymś w sensie chronologicznym (sekwencja zdarzeń) ale niekoniecznie jedno wynika z drugiego w sensie przyczyny i skutku.
Konsekwencja, czyli gdy jedno wynika z drugiego w sensie przyczyny i skutku.
Leki psychiatryczne mają różne wskazania zgłoszone podczas rejestracji leku. Używa się ich też poza wskazaniami rejestracyjnymi, ale to juz wtedy jest chyba eksperyment medyczny i pacjent musi wyrazić świadomą zgodę na udział w eksperymencie medycznym itd. Leki przeciwdepresyjne, które zwiększają ilość noradrenaliny w układzie nerwowym (np. SNRI) wykorzystywane są np. w "leczeniu" przewlekłego bólu. Czy pacjent, którego coś boli i zażywa lek przeciwdepresyjny na ból leczy się psychiatrycznie? Czasem kobiety w okresie menopauzy leczą się psychiatrycznie, bo menopauza to choroba psychiczna, prawda? Spać nie może, albo coś tam i już pojawia się pomocny psychiatra przepisujący leki nasenne czy jakieś tam inne a niektóre są uzalezniające. Są lekarze, którzy specjalizują się w jakiejś dziedzinie medycyny a uważają że automatycznie pozjadali wszystkie rozumy i wydaje się im że dobrze znają się na innych dziedzinach medycyny.
Propranolol WZF - tabletki: Lek z grupy beta-blokerów powodujący zmniejszenie częstotliwości rytmu serca i siły jego skurczu oraz obniżenie ciśnienia tętniczego. Dodatkowo wykazuje działanie przeciwlękowe i przeciwmigrenowe. https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/42092,Propranolol-WZF-tabletki
Lek ten ma też oczywiście skutki odstawienne (zespół objawów dyskontynuacji tak jak przy lekach od psychiatry) jak i uboczne. Kwestia indywidualna czy i na ile się je odczuwa. Betablokery obniżają też poziom melatoniny a więc mogą niekorzystnie wpływać na sen, mogą upośledzać wchłanianie żelaza z pożywienia czy podwyższać nieco enzymy wątrobowe np. ALAT, mogą powodować przybieranie na wadze itp. itd. Są różne beta-blokery i wykazują różne działania poboczne. Jeżeli chodzi o propranolol to był też skuteczny w leczeniu jakiś problemów skórnych, tzn. tych związanych z naczyniami krwionośnymi u małych dzieci, ale czy się go stosuje powszechnie do tego celu to nie wiem. Są na ten temat artykuły w fachowej prasie, czy badania naukowe.
Propranolol w leczeniu naczyniaków u niemowląt
(...) Za czynniki warunkujące długość tego czasu uznano wielkość naczyniaka i wielkość owrzodzenia. Do odnotowanych działań niepożądanych terapii należały: biegunki, pobudzenie, zaburzenia snu i wymioty. U jednego niemowlęcia pacjenta na stałe odstawiono propranolol z powodu ciężkich zaburzeń snu.
Niewątpliwie uzyskane wyniki badania wskazują na bardzo obiecujące wyniki leczenia propranololem u niemowląt z naczyniakami krwionośnymi z owrzodzeniami. (...)
https://www.dermatologia-praktyczna.pl/a6013/Propranolol-w-leczeniu-naczyniakow-u-niemowlat.html
Podsumowując: po samych lekach jakie kto przyjmuje nie zawsze można stwierdzić, co komu dolega i po co dany lek przyjmuje.
Czytałem kiedyś w Internecie wypowiedź jakiegoś faceta, który pisał, że bolały go plecy i lekarka rodzinna przepisała mu antydepresant i nic to nie pomogło, dopiero jakieś masaże mu pomogły z tego co pisał. Także to już zależy od widzimisię lekarza, czy zrobi z was psychicznie chorego czy nie albo czy przypisze wam np. objawy, których nie macie. Dokumentacje medyczną się nieraz fałszuje (co jest przestępstwem) albo gubi niechcąco lub chcąco, czyli celowo i z premedytacją, albo pisze w ogóle po raz pierwszy, bo wcześniej się tego zaniechało. Pracownicy ostrowieckiego MOPSu też dopuszczają się przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów, czy wręcz nakłaniają do poświadczania nieprawdy w dokumentach i jeszcze wciągają do przestępczego procederu innych podległych pracowników, którzy albo są mało inteligentni albo boją się sprzeciwić w obawie nie wiem przed czym - przed szykanami jakie mogły by ich spotkać gdyby odmówili bezwzględnego podporządkowania się przełożonym?
Obecnym trendem wśród dziennikarzy jest przeglądanie spraw karnych i sugerowanie, że „rozwiązali” sprawę lub znaleźli „prawdę”, którą ława przysięgłych, sędzia i eksperci, którzy faktycznie widzieli dowody, w jakiś sposób przeoczyli. Panorama stwierdziła, że rola antydepresantów w spowodowaniu masakry nie była brana pod uwagę w sprawie Holmesa; tak więc jeden dziennikarz został sfilmowany przeglądając dokumenty prawne i robiąc...
Skakanie z okna pacjentki przed rokiem rozeszło się po kościach. Zero tematu. Woda w ustach.
Idioci,a niby to z jakiej racji na każdej szpitalnej sali w nocy na dyżurować pielęgniarka,bo ktoś wyskoczy z okna.Ale chyba sam w sali nie leżał?
Ona nie wyskoczyła w nocy
Można sznurkiem czy bandażem za nogę do łóżka przywiązać (tak jak psa za pomocą smyczy przywiązuje się gdzieś) - w Kielcach w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym tak kiedyś zrobili, np. żeby starszy pacjent czekający na zabieg nie wstawał z łózka i "nie marudził" i taki pacjent pół nocy szamocze się i woła o pomoc. Wiem, że tak było, bo widziałem na własne oczy, a dlaczego go przywiązali i czym było to uzasadnione i czy lekarz wydał takie polecenie, to nie wiem.
To nie jest szpital psychiatryczny tylko normalny
Widocznie nie normalny!
Ale jaki oddział?
A psychiatryczny to jest szpitala nienormalny? Nie przyjmuje się do tego szpitala pacjentów, którzy zażywają leki psychiatryczne? Ludzie miewają różne współistniejące choroby i leczą się nieraz u kilku różnych specjalistów równocześnie a czasem trafiają do takiego czy innego szpitala. No i nie ma opieki stomatologicznej w niektórych szpitalach niestety, a przecież mogą przewieźć pacjenta do przychodni i załatwić problem, tak nieraz się robi w różnych szpitalach, ale nie we wszystkich, czasami brakuje dobrej woli np. ktoś był w szpitalu psychiatrycznym gdzieś tam i miał stan podgorączkowy i wymagany był antybiotyk, ale pacjent za dwa dni wychodził, ze szpitala to już nikt się nie przejmował i powiedziano, że jak wyjdzie ze szpitala to sie będzie leczył na tą infekcję, czyli pacjent wymagający interwencji lekarskiej był przez kilka dni niezaopiekowany - były to czasy przed pandemią COVID to nikt tam się nie przejmował - zależy na kogo się trafi. Lekarz rodzinny przepisał Bioracef ale na zbyt krótki okres, bo tylko na 5 dni i infekcja powróciła po kilku dniach po zakończonej antybiotykoterapii. Niewielki stan podgorączkowy manifestujący się osłabieniem https://www.mp.pl/pacjent/leki/lek/62554,Bioracef-tabletki-powlekane
A jak było podczas COVID-u? Np. tak https://nowiny24.pl/oszukal-kasjerke-banku-ze-jest-zarazony-trafil-do-aresztu/ar/c1-14875023
Jedna taka pani kiedyś była u psychiatry ale leki nie pomagały więc pani psychiatra skierowała ją do Morawicy a tam zrobili jej badania tarczycy i się okazało, że ma nadczynność i powiedziano, że powinna się leczyć u endokrynologa a nie u psychiatry i że w ogóle nie potrzebnie tu ją skierowano do Morawicy. Jakieś zmienne nastroje miała czy coś takiego.