Orban mądry facet od X czasu wiedział że inni w UE za plecami kręcą z Putinem i oligarchami..odważny i nie krył się z tym a nasi POpuliści jak pieski na aport Niemców zrzędzili. Ciekaw jestem teraz ich reakcji jak Niemcy oficjalnie zaczną współpracę z ruskimi
Niemcy wiadomo że kręcą a naiwny to ty jesteś bo pisiorki są przyjacielem Orbana
nie tylko pisiorki, konfederacja z Bosakiem na czele też współpracuje z Orbanem.
Czyli Putin może powiedzieć przyjaciele że przyjaciele mojego przyjaciela Orbana są moimi przyjaciółmi
Jeszcze trochę i wszyscy będziemy przyjaciółmi Putina..wzorem USA i niemiec
Uczynił Amerykę wielką dlatego inni czują się takimi cieniasami po jego wyborze
Według wielbionego przez PiS i Konfederację Trumpa to Ukraina rozpoczęła wojnę z Rosją. Czekamy co dalej. Z Ukrainą i z Polską. A polska prawica nadal skanduje z ekscytacją: Donald Trump!
Czego wymagac od elektoratu ktorego 60% jest po podstawowce. Pis to porazka
Na razie wiemy tyle, że:
- Trump chce od Ukraińców bardzo, bardzo słonej zapłaty albo zacznie zwijać amerykański parasol nad Kijowem,
- od Europy chce wzięcia odpowiedzialności, samodzielności strategicznej w powstrzymywaniu Rosji i kosztów wojny na siebie,
- Ukraińcy nie chcą oddać zasobów kraju za niepewne gwarancje, więc Trump wzmaga presję,
- Rosjanie chcą zagrać na wszelkich możliwych fortepianach i wrzucają Amerykanom do worka negocjacyjnego kolejne kwestie (irański program nuklearny),
- Macron zwołał w odpowiedzi szczyt państw europejskich w Paryżu, z którego nic nie wyniknęło,
- szczyt USA- Rosja w Rijadzie był początkiem rozmów i nie przyniósł żadnej konkluzji,
- a Niemiec współodpowiedzialny za politykę zagraniczną RFN za Merkel i budowę Nord Streamów z Putinem spłakał się na zakończenie Konferencji (nie)Bezpieczeństwa w Monachium bo mu się nagle żal zrobiło „europejskich wartości”.
Krótko mówiąc nic nie zostało jeszcze przesądzone w żadną stronę ale tendencje są wyraźnie zarysowane. USA chcą się wycofywać z Europy, która nie wygląda jakby się miała sama ogarnąć. Ja zaś przy okazji powtórzę to, co od zawsze głoszę, że NATO jest aż i tylko dodatkiem do naszej polityki bezpieczeństwa, która opiera się przede wszystkim na polskiej sile militarnej, politycznej i gospodarczej oraz ogólnej sprawności państwa.
Na razie wiemy tyle, że:
- Trump chce od Ukraińców bardzo, bardzo słonej zapłaty albo zacznie zwijać amerykański parasol nad Kijowem,
- od Europy chce wzięcia odpowiedzialności, samodzielności strategicznej w powstrzymywaniu Rosji i kosztów wojny na siebie,
- Ukraińcy nie chcą oddać zasobów kraju za niepewne gwarancje, więc Trump wzmaga presję,
- Rosjanie chcą zagrać na wszelkich możliwych fortepianach i wrzucają Amerykanom do worka negocjacyjnego kolejne kwestie (irański program nuklearny),
- Macron zwołał w odpowiedzi szczyt państw europejskich w Paryżu, z którego nic nie wyniknęło,
- szczyt USA- Rosja w Rijadzie był początkiem rozmów i nie przyniósł żadnej konkluzji,
- a Niemiec współodpowiedzialny za politykę zagraniczną RFN za Merkel i budowę Nord Streamów z Putinem spłakał się na zakończenie Konferencji (nie)Bezpieczeństwa w Monachium bo mu się nagle żal zrobiło „europejskich wartości”.
Krótko mówiąc nic nie zostało jeszcze przesądzone w żadną stronę ale tendencje są wyraźnie zarysowane. USA chcą się wycofywać z Europy, która nie wygląda jakby się miała sama ogarnąć. Ja zaś przy okazji powtórzę to, co od zawsze głoszę, że NATO jest aż i tylko dodatkiem do naszej polityki bezpieczeństwa, która opiera się przede wszystkim na polskiej sile militarnej, politycznej i gospodarczej oraz ogólnej sprawności państwa.