Uwielbiam truskawki. Za chwilę zacznie się ich sezon. Jak myślicie, czy w obecnym czasie koronawirusa, można je bezpiecznie jeść?
Holender, nie wiem co robić, bo jak je odkazić profilaktycznie, albo przejść obojętnie, jak takie są pychościowe?
Truskawki schowane w śmierdzących skarpetach , zgnite zęby gryzą rajtuzy z zaschniętym stolcem , smród!
Chyba w tym roku ograniczę się tylko do kompotów i gotowanych truskawek. Wiadomo, kto to zbierał?
Moim zdaniem najlepiej kupować tylko polskie truskawki. Jak nie uschną to będę sprzedawał. Pozdrawiam!
Ale tu chodzi o wirusa, nie o to, czy polskie czy chińskie. Polskie nawet gorzej, bo zbierane nie wiadomo przez kogo, czy zdrowy i za godzinę sprzedawane. Jak to zdezynfekować czy umyć? Tylko kompoty, jeśli już.
Ja co roku zrywam późnym popołudniem i sprzedaje następnego dnia rano. Teraz są takie odmiany, że noc przeleżą i nic im się nie dzieje. Zrywamy sami, ewentualnie z dwójką dzieci.
A że moim zdaniem nasze lepsze, nie będę próbował na siłę udowadniać...
Ja nie mówię do Ciebie, ale ogólnie. Przecież wiesz, że jest ta pandemia i niczyja wina. Nic się nie stanie, jak w tym roku będziemy jeść truskawki w kompocie.
I tu mam wyższość nad osobami mieszkającymi w blokach. Na forum dużo jest tematów na temat gdzie lepiej mieszkać w bloku czy we własnym domu. Otóż mam mieszkanko z niedużą działeczką przy domu a na niej pośród innych warzywek i drzewek truskawki. Może będą troszkę późniejsze lecz bardzo smaczne. Pozdrawiam osoby mieszkające we własnych domkach z działką.
Ale tak można dyskutować nad wieloma produktami n.p. pieczywo, owoce, sałata i.t.p Najlepiej nie panikować.
A ja przecieram ogórki, pomidory i jabłka 70% spirytusem, a później myję ciepłą wodą.
A jak przetrzesz spirytusem truskawki?Niestety w tym roku truskawki na surowo nie przejdą mi przez gardło. Nawet jak pomyślę, już mam odruch wymiotny. Pieczywo kupuję foliowane, a owoce twarde można dokładnie umyć w przeciwieństwie do truskawek. Oczywiście sprzedający nie będą widzieć żadnego problemu, a jedynie bezpodstawną panikę. To niech sobie sami jedzą i nie "panikują".
To foliowane pieczywo było oczywiście nie dotykane przez człowieka. Psychiatrzy zacierają ręce.