Zgadzam się,że ceny na targu są wyższe niż w sklepach. Co do truskawek: cena nie odstraszała, były kolejki i ludzie kupowali czyli jest popyt.Głupota ludzka i tyle. U mnie w sklepie osiedlowym kg truskawek kosztował dziś 7 zł. Z własnego doświadczenia wiem,że już nie opłaca się kupować na targowicy żadnych owoców i warzyw.I nie kupuję.Przechodzę jedynie tamtędy tylko po to, aby zobaczyć ceny. Podobna drożyzna jest u handlarzy w pasażu na Słonecznym.
na pasażu to normalni złodzieje lepsze ceny na bazarku na ogrodach a najgorszy z nich to ten palant w dresach co pali malboro
Może KOJETA bo taka ksywe miał w szkole , ten szczupły z lekko skrzywionym nosem.Ktos mu go w latach 80tych wyprofilował też za jakieś krętactwa
hehehe wolę tego pana w dresach niż jego żonę/dziewczynę/współwłaścicielkę stoiska
kiedyś byłam u niego kupić w większej ilości jakieś warzywa (chyba pomidory 10kg), koleś zaczął szykować towar a kobita się drze: nie sprzedawaj, nie zgadzam się, co będziesz później sprzedawał?
zabił mnie ten tekst, ale ja się na handlu nie znam ;D
Lepszej głupoty nie słyszałam żeby ktoś nie chciał sprzedać większej ilości towaru,Bzdury.
no nie bzdury gościu Damian tylko fakt którego zaznałam i byłam bardzo zdziwiona, skoro towar może zejść cały dla innego klienta to raczej bym się nie zastanawiała czy go sprzedać, tym bardziej pomidorów. Świetnie że to Twój tata to może się przyzna jak się z tą kobietą (być może mamą) sprzeczał, sprzedał mi pomidory pomimo jej sprzeciwu, ale sam fakt miał miejsce czego zupełnie nie rozumiem. Nie obrażałam go tylko opisałam sytuację, nie znam Twojego ojca i gdy jestem w tamtych okolicach to zawsze coś u niego kupuję, chociaż po tym zajściu mniej chętnie, obawiając się tej pani która mogłaby być może znowu nie chcieć mi czegoś sprzedać ;)
Na ul Polnej truskawki po 10 zl
WIDZE ZE LUDZIE NIE WIEDZĄ NA CZYM POLEGA HANDEL :> , TO ŻE W WARSZAWIE SĄ PO 5 ZL TO NIE ZNACZY ZE WSZĘDZIE TAKIE MAJĄ BYC , JAK KTOS KUPUJE NA GIELDZIE JE PO DAJMY NA TO 5 ZL TO SZKODA ZEBY JE MIAL SPRZDAWAC TEZ ZA 5 , POZATYM JAK SIE NIE PODOBA PANSTWU TO PROSZE JECHAC DO WARSZAWY I SOBIE KUPIC HEHE , A CO TO TEGO PANA Z GÓRY CO MI OBRAZA OJCA TO PROSZE TE UWAGI ZACHOWAC DLA SIEBIE BO I PANU MOZE SIE COS STAC NIEPRZYJEMNEGO , JAKOS INNI KLIENCI NIE NARZEKAJA TYLKO TUTAJ SIE ZNALAZLO GRONO ZNAWCOW HANDLU KTORZY MYSLA ZE POZJADALI WSZYSTKIE ROZUMY , JEDZCIE NA GIELDE I ZOBACZCIE PO ILE SA SPRZEDAWANY W SANDOMIERZU I WTEDY BĘDZIECIE MIELI ODPOWIEDZ DLACZEGO TAKA CENA , NO TO TYLE W TYM TEMACIE , UWAZAM ZA ZAKONCZONY
W Wawie po 5-6 zł są.
Dzis kupiłem truskawki na Jana Pawła Warszawa od chłopa 5 zl kg
Ja dziś kupiłem po 5zł na polnej i widziałem po 5zł na bazarku
7 zł piękne duże-6 zl drobnica co w reklamowce już sok puszcza-nie tylko to co mówi sprzedawca jest prawdą ale sami widzicie co kupujecie. Handel warzywami to najgorsze co może być pzy takich skokach tempeatury
Pytaj osoby sprzedającej :) To proste rozwiązanie problemu niskich cen na skupie - bezpośrednio od plantatora do klienta. Sprawa załatwiona.
Każdy może wrzucić na różne grupy swoje ogłoszenie o sprzedaży swoich towarów czy płodów rolnych i nie narzekać na niskie ceny na skupie.
Pozdrawiam rolników, sadowników, plantatorów, hodowców.