Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Turbo, donald, oranżada w woreczku...

Ilość postów: 132 | Odsłon: 14631 | Najnowszy post
  • Turbo, donald, oranżada w woreczku...

    Smaki dziecinstwa... Czy ktos to jeszcze pamięta? A co wam sie kojarzy z dziecinstwem?

    Gość_1982
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

      smaki, obrazy, zapachy....

      dawni ludzie..ktorych dzis prawie nie rozpoznaje na facebook-u

      tyle sie dzialo a nikt sie nie spieszyl....

      moja babcia....zapach obiadu...

      moj pierwszy tornister...

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

        skakanie w gumę,wymienianie się na kolorowe karteczki,gra w państwa-miasta,wesołe miasteczka z łańuchową,piosenka biały miś,lambada

        Gość_ona
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

          mnie kojarzy sie dzieciństwo i powiem jedno patrząc na dzisiejsze czasy rodzice wybaczcie ale nie chce innego

          Gość_sierek
          Zgłoś
          Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 47

          Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

          ona jak masz na immię?

          Gość_sierek
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 4

      Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

      łoooo, nooooo!!!!! oranżada w woreczku była the best, oranżadki w proszku jedzone na sucho (na szczęście nadal można kupić :)), kaskada w szklanej ciemnej butelce, lody włoskie na skrzyżowaniu sienkiewicza, waryńskiego i żeromskiego, pierwszy zjedzony na żywca serek topiony, turbówki, donaldówki ahhh, zbieranie historyjek z gum, zbieranie opakowań po czekoladach, widokówek, robienie widoczków, wiszenie na trzepaku, gra w podchody, w dwa ognie, w paletki, łażenie po drzewach, huśtanie się na podbitki.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

        nooo smak donaldówki i turbo pamiętam do dziś:))) te oranżadki w proszku jedzone na sucho...tyle radości i smaku to sprawiało:)))batoniki nadziewane: Jacki, Pawełki, Wojtki w takich "złotkach" ale miały smak...a zbierało się te papierki z furami co były w gumach turbo:), opakowania po czekoladach, karteczki takie kolorowe z postaciami np z bajek i sie wymieniało nimi potem:)

        Żadne rarytasy a tyle to radości sprawiało:)))

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

          a pamietacie piwo i lody w kostce pod krakusem

          Gość_internauta
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

            lody pamietam piwa w dzieciństwie nie piłem

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 8

            Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

            to wszystko to pryszcz najlepsza to woda z sokiem z saturatora przy wąskiej uliczce była

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

              vibovit - bardzo nieliczni rozpuszczali go w wodzie :)

              na szczęście dostępny i dziś :)

              Kocjusz
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                zbierało się samochody z "turbówek":) dodałbym jeszcze coca-colę w szklanych butelkach, wydaję mi się że jakoś lepiej smakowała:)

                rapier
                Zgłoś
                Odpowiedz
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 63

          Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

          pamiętam najczęściej spotykane fury w turbówkach - audi 100, ford escort :P kiedyś szczyt marzeń, teraz większość z nich już chyba na złomowiskach lub przerobiona na żyletki :P

          tomtom
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 10

        Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

        Za butelkę z Kaskadą jestem skłonny zapłacić 250 zł!

        unhollyseth
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

          Dałaby Ci w prezencie, ale ne mam, zostały w domu moich Dziadków....

          dośc dawno temu

          Lody bambino - nie było lepszych:) I lody w budce na przeciwko 4ki, na Sienkiewicza. Pycha!!! Mama zrzucała z okna 2 zł i szlismy tam:)

          Kocjusz
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

            Ale nie chodzi mi o samą butelkę, tylko butelkę wypełnioną Kaskadą:)

            unhollyseth
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

              Marzyciel jestes na 102!

              Kocjusz
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                Dobra....400zł!

                unhollyseth
                Zgłoś
                Odpowiedz
2 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -