Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.
        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

          A pamiętacie bar rybny na siennieńskiej i te pyszne smażone karguleny z bułeczką?

          Gość_to jest prawda
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

            Albo mambinka pyszna

            Gość_ktos
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

              oranżada z seturatora na placu od starszej pani,wata cukrowa,lody w kostce od walerka,w zimę góra pod targowicą zawsze sie balem pojechać bez hamowania hehe,rawszczyzna w lato basenik,festyn dzień hutnika !!!

              Gość_wspominacz
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                w zime górka liniowiec na polnej i mickiewicza, albo małpi gaj, górka dla samobójców lub druga bardziej łagodna prowadząca do kuźni

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                  a piwo kuflowe pod krakuesm i lody w kostce ja pamietam smak lodow i ojca z ktorym wracalem pozniej do domu

                  Gość_niunia
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                    pod Krakusem.......to był smak prawdziwego piwa niepasteryzowanego ;)i te kufle,jak dorwałeś to byłeś gość

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 62

                    Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                    Ja też chodziłam z ojcem do krakusa on na piwo ja na lody. Pamiętam latem były tłumy ludzi pod drzewami pili piwo w dużych kryształowych kułlach.Atmosfera była fajna zapach lasu niezapomniany!

                    Gość_gośćanka
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                      dodalbym jeszcze kino hutnik na kilinskiego, ze o obecnym przodowniku nie wspomne - zorza w denkowie niestety zburzona

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                        a majowki w muszli przy sienkiewicza rodzinne pikniki koncerty owiedzmy koncerty jazda autpbusem do szkoly ze szkoly nie raz noge ktos przycial sobie w drzwiach a dla bardziej szalonych jazda na autobusie,gry w kapsle zbieranie puszek szczelanie z dezodorantow saletra w korkach po wodce jazda na sankach pod szczelnica caly dzien jak czlowiek wracal do domu to nogawki do kolan zamarnziete

                        Gość_naturysta
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          Pomarańczowy soczek w małym kartoniku z rurką - bajka;-) Dziś te soki mają już inny smak, mimo że też pomarańczowe ...

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          pieczone ziemniaki z ogniska jedzone ze skora czlowiek umorusany po uszy

                          Gość_marta
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          a pamietacie smak pierwszego kebabu w ostrowcu na sienienskiej w wincencie

                          Gość_Łukasz
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          i nie wspomne o szaszlykach w neptunie

                          Gość_Łukasz
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          Zapiekanki w "Wąskiej uliczce" - niepowtarzalne ;-)

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          a kto grywał w cymbergaja?

                          Gość_wal-duś
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          a kto biegal z pogrzebaczem za fjerką?

                          Gość_50 rocznik
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          co to fajera?kierownica,tak?

                          Gość_łysy
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Turbo, donald, oranżada w woreczku...

                          Fajera to takie kółko metalowe od kuchni kaflowej.. Kładło się na nią ciasto na kluski i dobre sucharki wychodziły..Pychota ;)

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
2 posty w tym wątku zostały wyłączone z wyświetlania ze względu na sprzeczność z Zasadami Forum lub czasowo. Możesz wyświetlić wątek wraz z tymi postami.

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -