Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Tusk mówi do rzeczy.

Ilość postów: 40 | Odsłon: 1139 | Najnowszy post | Post rozpoczynający
        • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 16

          Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

          Dlaczego swoje schorzenia wmawiasz innym?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

            Choć raz zachował się jak trzeba.

            Gość_Gość 1
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

              Na bandycką wojnę Putina trzeba spojrzeć także w kontekście „dzieci z Michałowa” i akcji szargania polskiego munduru. Sapienti sat!

              Polityka

              opublikowano: 2 godziny temu

              aktualizacja: godzinę temu

              Rosyjskie czołgi w nacierają na Kijów / autor: PAP/EPA

              Rosyjskie czołgi w nacierają na Kijów / autor: PAP/EPA

              W chwilach kryzysowych łatwiej rozpoznać, kto jest kim. Takich chwil mieliśmy w ostatnich czasach na tyle dużo, że można było ugruntować opinię. Nie ma więc wątpliwości którzy politycy, które media czy lansowani przez nich eksperci i działacze, stają po stronie sprzecznej z interesem narodowym. Należy to zapamiętać i docenić, że podczas największego kryzysu bezpieczeństwa w powojennym świecie, krajem rządzi grupa ludzi, którzy choć popełniają błędy, są jednak oddani sprawie polskiej i doskonale rozumieją zagrożenia. Gdyby przy władzy stała obecna opozycja, dla Ukrainy nie byłoby żadnego ratunku z Zachodu, a Polska byłaby cichutkim „landem Niemiec”. Trzeba też przeanalizować w kontekście bandyckiej napaści Putina na Ukrainę, wszystkie dotychczasowe próby osłabiania polskiego rządu, deprecjonowanie polskiego wojska i forsowanie prób przerwania wschodniej granicy.

              REKLAMA

              Polska otworzyła oczy światu

              Gdyby nie zdecydowane i nieustępliwe działania Polski, Zachód ociągałby się w swojej bierności jeszcze długo. Prezydent Andrzej Duda i polski rząd od wielu tygodni podejmują zmasowane zabiegi na rzecz bezpieczeństwa w regionie. Polska stała się ambasadorem Ukrainy i aktywnie zasiada przy stole dyplomatycznym, zabierając przy nim zdecydowany głos doradczy. Okazuje się, że sprawdza się wszystko, przed czym przestrzegali polscy politycy. Każde wyśmiewane przez liberalno-lewicowe media słowo, stało się faktem. Wszystkie, tak agresywnie bojkotowane decyzje dotyczące obronności, okazały się zasadne. Potwierdziła się słuszność obaw wobec polityki Putina i jego bezwzględnych dążeń mocarstwowych, choć ostrzeżenia przed tym uznawano to „pisowskie oszołomstwo”.

              Trwająca od lat wojna informacyjna, która przeszła w zaawansowaną fazę wojny hybrydowej na świecie, a na Ukrainie już finalną fazę wojny bezpośredniej, jest faktem nawet dla największych sceptyków. Obnażyła jak dalece świat uwikłany jest w różnego rodzaju zależności od Rosji, jak mocno mentalność Zachodu skolonizowana została przez neomarksistowską ideologię, jak skutecznie politycy i decydenci skorumpowani zostali przez rosyjskie konsorcja, jak ściśle świat uzależniony jest od wspólnej z Rosją gospodarki. Wszystko to splecione jest do tego stopnia, że gdy trzeba reagować ostrym cięciem, świat wzbrania się jakby miał odciąć gałąź, na której siedzi. Niemcy wciąż nie chcą zgodzić się na wprowadzenie najbardziej dotkliwych dla Rosji sankcji – wyłączenie jej z systemu bankowego SWIFT. Już 2 miesiące temu oświadczyły, że byłaby to bomba atomowa dla ich gospodarki. Dziś powtórzył to rzecznik rządu Steffen Hebestreit: „Zawieszenie SWIFT byłoby technicznie trudne do przygotowania i miałoby również ogromny wpływ na transakcje płatnicze w Niemczech, dla niemieckich firm prowadzących interesy z Rosją”. Sankcjom tym sprzeciwiały się też Francja, Włochy czy nawet Węgry. Ostatecznie, po długich negocjacjach z udziałem Polski, coś zaczyna się zmieniać, ale nadal nie ma ze strony Unii Europejskiej ostatecznego, zdecydowanego tąpnięcia.

              Rosyjskie uwikłanie świata

              Interes rządzi światem tak dalece, że nawet w obliczu bandyckiego uderzenia Putina na Ukrainę, w obliczu brutalnej wojny, która w ciągu dwóch dni pochłonęła kilkaset ofiar, nie ma swobody działania. Ci, którzy mają moc podejmowania najbardziej dotkliwych dla Rosji w skutkach decyzji, są w te interesy najbardziej uwikłani. Tym istotniejsza jest rola Polski w walkę o bezpieczeństwo naszej części Europy. Rzecz jednak w tym, że nawet w takiej chwili trzeba „bić się” o jedność – nie tylko międzynarodową, ale i wewnętrzną. I w tej przestrzeni równie mocno widać, kto jakim wpływom podlega, kto reprezentuje czyje interesy i jaka agentura korzysta na jego przekazie. Donald Tusk do samego końca nie był zdolny do zajęcia jednoznacznego stanowiska. Zaostrzył je dopiero wówczas, gdy agresję Putina potępiła Merkel, czyli dopiero dziś.

              Próby destabilizacji państwa

              Ale część polskich mediów nadal idzie z antypaństwowym przekazem. Portal należący do grupy Onet opublikował dziś tekst, który uderza w służbę wojskową. Warto przy okazji przypomnieć, że jeszcze pod koniec stycznia Onet wymalował laurkę Putinowi, chwaląc jego sportowe talenty. Dopiero po zbiorowym oburzeniu internautów artykuł skorygowano, dodając, że prezydent Rosji wykorzystuje sport do ocieplania wizerunku. Dziś, w dniu gdy Ukraina walczy z wrogim najeźdźcą, jeden z onetowskich portali publikuje skandaliczny tekst o służbie wojskowej pod hasłem: „Ten kraj tylko mnie okrada. Nie będę go bronić”. Wcześniej podobne akcje podejmowały inne lewicowo-liberalne media. Przykłady można by mnożyć bez końca. Dochodzi do tego różnorodna działalność „organizacji obywatelskich”, ekologicznych, działaczy społecznych, nakręcających antypolską, antypaństwową machinę, budzących nieufność wobec rządu i uruchamiających falę histerii. Wszystko to składa się na jeden wspólny cel: na próbę destabilizacji państwa.

              Dzieci z Michałowa czyli strategia Putina

              Oceńmy w kontekście bieżących wydarzeń całą historię z próbą wywołania kryzysu migracyjnego przez Białoruś. Wykreowana przez Łukaszenkę i Putina strategia zdestabilizowania UE poprzez niekontrolowany napływ migrantów, sforsowanie polsko-białoruskiej granicy, przerwanie istotnego ogniwa bezpieczeństwa, miało odwrócić uwagę od planowanego uderzenia zbrojnego na Ukrainę. Miało też stworzyć dodatkowy pretekst do wprowadzenia wojsk rosyjskich na teren Białorusi w celu „stabilizowania sytuacji kryzysowej”, która z pewnością zostałaby wygenerowana. Przypomnijmy, że według najnowszych doniesień, rosyjska armia otoczyła Kijów z kilku stron i chce domknąć pierścień ulokowaniem wojsk od strony Białorusi. Dziś jak na dłoni widać konsekwencje tamtych działań. Kto ich bronił? Kto atakował rząd? Kto wchodził w absurdalną opowieść o „dzieciach z Michałowa”? Kto chciał wpuszczać wszystkich po kolei, powołując się na chrześcijańskie miłosierdzie? Jak bardzo zaangażowane były w to siły polityczne i medialne, które wywołały skrajnie nieodpowiedzialną akcję dyskredytowania polskiego wojska i służb mundurowych? Wszystko to służyło Rosji, Putinowi, zbrodniarzowi, który zrzuca dziś bomby na ukraińskie miasta i morduje naszych sąsiadów. Każde dzisiejsze działanie ma swoje realne przyczyny i całą siatkę sytuacji przygotowawczych. Warto ostatnich kilka lat rozważyć w tym właśnie kontekście. Sapienti sat.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                Wczoraj 23:00 Dzięki za patriotyzm. Trzymaj się. Jest nas wielu.

                Gość_patria
                Zgłoś
                Odpowiedz
          • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 19

            Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

            O czym wy mówicie. Jedno zdjęcie za tysiąc słów; https://m.salon24.pl/tusk-putin-c08f3428bf9eea4939456,860,0,0,0.jpg

            Gość
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

              Historia już nas nauczyła, że temu osobnikowi się nie wierzy. Zwykłe zagranie pod publikę, aby zapunktować i coś ugrać dla partii oszustów.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                Oj by było tragicznie gdyby on był

                Gość
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                  Dzięki Bogu jest nie on bo jeszcze by Niemcy dołączyły do wojny z nami

                  Gość
                  Zgłoś
                  Odpowiedz
                  • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                    17:01.Niemcy już dołączyli do wojny z nami, a powiedziałbym że grają pierwsze skrzypce. Debil przewodniczący budka, darł jape w Sejmie że, w Polsce i Rosji nie ma wolnych sądów. To jest niemiecki agent wpływu. Tusk lepiej niech nic nie mówi. Chyży Ruj.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                      17:28. Nie musiałeś nam po raz tysięczny udowadniać, jakim jesteś ciołkiem. Wszyscy cię tu znamy. Co tam nowego w sekcie?

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 29

                      Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                      17:28. Widzę, że sekciarze się uaktywnili. Jak tam, jest już jakiś konkretny termin? Ile można czekać?

                      Gość
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                  • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 28

                    Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                    Niemcy dostarczą 400 rakiet przeciwczołgowych na Ukrainę.

                    Gość
                    Zgłoś
                    Odpowiedz
                    • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                      Kiedy?

                      Po czasie?

                      Gość_Gość emeryt
                      Zgłoś
                      Odpowiedz
                      • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                        Jasne ciocia Merkel go przygarnie!

                        Gość
                        Zgłoś
                        Odpowiedz
                        • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                          Jak już Czeczeńskie czołgi są w Ukrainie i każą się jej poddać

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                          Niech wpłynie na Niemców żeby urwa coś zrobili

                          Niemcy są pośrednio ,, winni"

                          Nie zrobili NIC

                          Gość_Gość XC
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                          Prawda

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz
                        • Post nadrzędny dla poniższego posta o numerze 35

                          Odp.: Tusk mówi do rzeczy.

                          Tusk powinien wpłynąć na nich

                          Gość
                          Zgłoś
                          Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -