może dlatego, że w Ostrowcu nie ma studentów dziennych (a jak są to mieszkają na miejscu) w innych miastach młodzi ludzie łapią się każdej pracy aby mieć np. na mieszkanie...
ja gdy bylem mlodym szczeniakiem i chcialem samodzielni zarobic na bilet wstepu na mecze KSZO lub mecze wyjazdowe to chodzilem od sklepu do sklepu,od pizzeri do pizzeri proszac o ulotki,ktore bym mogl roznoscic i nikt,powtarzam nikt nie dal mi ulotek mowiac ze juz maja tylu chetnych na roznoszenie ulotek ze nie jestem im potrzebny. pamietam jak dziś gdy poszedlem do pizzeri da grasso przy ul zabiej i koles mnie wprost wysmial ze chce ulotki roznosic bo to lekka praca, Wiec teraz dobrze ze jest problem odwrotny! Ciesze sie z tego bardzo
A nie lepiej nosić naszego prezydenta na rękach
byłby taki dowartościowany...:-)
może teraz młodzież jest bardziej leniwa?
Nie rozumiem jak może się nie opłacać zarabianie pieniędzy ?! Nie mając ich w ogole ? lepiej w ogole ich nie zarabiać ?
nie rozumiem twojego myślenia panie maczek ?
Czym innym jest praca tudzież robota, a czym innym niewolnictwo i to czynne na dodatek.
ale jak nie mają tego innego sposobu? jak ma pozyskać inaczej pieniądze np. uczeń liceum w wakacje? powinien żądać 3000 na miesiąc i służbowego auta... trochę pokory nikomu nie zaszkodzi.
Pokory? Nienawidzę pokory.
5 zł za godzinę roznoszenia ulotek nie opłaca się jak dla mnie.
bierzemy się za transkrypcje tekstów z audio na txt. Strona (1800 znaków) kosztuje 5-8 zł. Jedną stronę w zależności od umiejętności i jakości nagrania poddajemy transkrypcji w 20 min. Przykładowo plik audio 25 min to jakieś 17 - 20 stron zajmie nam to ~340 min czyli około 5 godzin. Przeliczając mamy koło 80 zł za 5 godzin. Przy ulotkach za 5 godzin pracy mam..25 zł. Dziękuje.
dobrze, fajnie, że mi pokazałeś, że są lepiej płatne prace, naprawdę nie wiedziałam ;)) tylko, że nie każdy może taką lepszą pracę znaleźć po prostu... każdy by chciał zarabiać więcej ale jak ma do wyboru zarobić mniej a nie mieć nic to woli już to mniej.
tak się składa, że w niektórych miastach nawet na roznoszenie ulotek trzeba się załapać, mieć kogoś znajomego - tyle jest chętnych.
czy ja mówię, że ktoś ma się z tego utrzymywać?
ale powiedzmy dziewczyna studiuje dziennie, ma okazję postać raz na miesiąc po 5zł za godzinę z ulotkami, popracuje tak z 2 dni, które by inaczej spędziła na nicnierobieniu, i ma już np. na bluzkę. na śmierć się nie zaharuje a coś z tego ma, a tak by nie miała nic. a przepraszam- mogła by znaleźć sponsora, wtedy by miała może z 200zł za godzinę ;))
Ale tej pracy nie trzeba szukać! Dajemy ogłoszenie na portalach typu GumeTree np. i po sprawie. Dzięki temu możemy przyjmować zlecenia z całej Polski. Zupełnie mnie nie zrozumiałaś. Bardziej opłacalne jest przepisanie tekstu niż rozdawanie ulotek. Twoja przykładowa dziewczyna w tym samym czasie zarobi na większą ilość bluzek :P
jakby wszyscy myśleli tak jak maczek to racja, ludzie by nie pracowali za 1000 zł, ale myślicie, że wtedy pracodawcy by podwyższyli pensje? znaleźli by sobie tanią siłę roboczą z innego kraju i tyle, mało jest emigrantów co za przysłowiową miskę ryżu będą robić? a ci co pracować nie chcą by siedzieli na zasiłku z mopsu i tyle.
Niemcom przez 20 parę lat to się udawało...
i ci emigranci byli by wykształconymi osobami i pracowali by za miskę ryżu?
Ja chcę mieć normalną pracę mam pomaturalne wykształcenie ,techniczne,doświdczenie w pracy, parę lat pracowałam ,mam rodzinę 2 dzieci,a pani z PUP wysyła mnie na staż do Ćmielowa.I co mam się zgodzić bo trzeba pracować?
No właśnie - to jest absurd. Trzeba było Pani spytać czy zostanie z Twoimi dziećmi gdy Ty będziesz się stażowała. Do tego jeszcze w Ćmielowie - bilet miesięczny z własnej kieszeni (jeśli mieszkasz w Ostrowcu), bo PUP nie zwraca już kosztów dojazdu.