dzieci można dać do przedszkola...
No tak iść na staż, zapłacić za dojazd w tym przypadku i za przedszkole dla dzieci...hmmm czy aby to ma sens?
w takim razie nie nie powinnam robić swoich praktyk zawodowych na studiach których miałam przez te 5 lat naprawdę dużo- bo nikt mi za nie nie płacił a jeszcze musiałam wydać na bilet, jakieś jedzenie, picie aaa i buty się zdzierały :) a też robiłam za kogoś za free-a nie za free przepraszam- za wpis do indeksu :)
Przedszkole też kosztuje.
Emigrantom "za miskę" ryżu też się nie opłaca pracować. Zresztą do jakich prac można by ich zatrudniać? Szeregowych fizycznych. Do biura itp. nikt by nie zatrudnił.
roznosili by te sławetne ulotki :P
żebyś się nie zdziwił, jak niektóre osoby z innych krajów są wykształcone mimo wielkiej biedy. jadą do takiej np.Polski pracują początkowo za najniższe stawki, uczą się stopniowo języka a w końcu pną się wyżej i zdobywają lepsze stanowiska.
a i jeszcze prawda jest taka, że teraz w Polsce <wykształconych> osób nie potrzeba aż tyle. oczywiście, osoby np. ze studiami, które kończy 10 osób są w cenie. ale reszta?
potrzeba jest ludzi z konkretnym fachem w ręku, takiemu przedsiębiorcy bardziej by się w takim wypadku opłacało- zamiast dawać podwyżki- sprowadzić taką grupę osób (hipotetycznie) i przyuczyć ich do prostego zawodu, w perspektywie lepiej by na tym wyszedł...
Ale jeszcze jest druga strona medalu...Produkcja padła...teraz wszystko idzie w usługi.
hmmm z jednej strony tak a z drugiej- większość ofert pracy dotyczy prac fizycznych a nie biurowych -o te drugie naprawdę trudno.
Myślcie sobie co chcecie, tylko wkurza mnie że potem taki szuka pracy i nic mu nie odpowiada bo za tyle nie będzie pracował, siedzi w domu latami a np. jego dzieci chodzą niemal głodne, na nic nie mają. A w tym czasie szanowny tatuś mógłby pracować za niższą stawkę a w czasie tych kilku lat zdobyć doświadczenie i np. awansować lub przenieść się do innej firmy- ale nie, lepiej siedzieć na tyłku i filozofować ;))
Awansować :D Wow to jest jeszcze możliwe?
Co niektóre osoby wolą pracować na czarno bo więcej zarobią na filozofanie nie wszyscy mogą sobie pozwolić.
Nie opłaca się produkować skoro są Chiny... sama wolę się dogadać z chińczykiem niż kupować Polskie produkty. Wiem, że to niedobrze, ale coż zrobić - takie są realia. Trzeba przeżyć.
Ps. stanowiska biurowe - z tym ciężko, bo one przechodzą często z pokolenia na pokolenie;)
a wiesz ile rzeczy produkuje się w Polsce, a potem jest napis np. made in Germany :D
to samo sobie myślą o Polakach za granicą a jakoś niektórym udaje się zdobyć dobre posady, niekoniecznie na zmywaku