Po dzisiejszej uroczystości w Kolegiacie Św. Michała z okazji Święta Niepodległości i obecności delegacji samorządu uważam, że to zbędny teatrzyk. Nie ma takiej potrzeby robienia czegoś sztucznego i na pokaz dla wyborców.
Kilkoro młodych ludzi męczy się przez całą mszę pod kościołem, jak znudzone przedszkolaki w oczekiwaniu na wyjście z kościoła wiceprezydenta i dalszy ciąg programu. Kiedyś urzędnik kojarzył się z pewną klasą w zachowaniu, przynajmniej w miejscu publicznym. Dziś niestety, zero powagi i elegancji tam, gdzie sytuacja tego wymaga. Czarny kapelusz z dużym rondem do czegoś przecież zobowiązuje.
heee?
Dziwię się, że pod spodem nie ma odnośnika na ostro :)
Przecież wątek jest krytyczny :)
Poczekaj na pochwalny :)
Przecież można dwa wstawić :)
Nie raz takie scenki były. Radni na koniec mszy przychodzili, żeby odfajkować obecność.
Jacy księża tacy urzędnicy.
Gdy wiedźma wrzuciła mnie do pieca to spotkałem tam diabła ... Gadałem z nim ... Ponoc piec to świat , w którym mieszka demon . Było tam + 1000 stopni . Moja skóra zaczęła gnić i się rozkładać .
Spotkałem w piecu diabła ... Jie wiedziałem ze w piekarniku mieszka dziadek
No najlepszy Aron pietruszka. Pierwszy działacz lewicy, strajku kobiet, i UE a 11.11 też się trzeba pokazać. Wow
Marchewka wyborcza, pietruszka wyborcza.
Samego bym go w domu jako gościa nie zostawił.
A dlaczego działacz lewicy i popierający strajk ko biet nie miałby nie obchodzić Święta Niepodległości? Albo nie pójść do kościoła? Czy ty coś rozumiesz z życia, opozycjo 9.30?
I doszliśmy do sedna. Święto Niepodległości to uroczystość państwowa i świecka więc po co te msze i zganienie ludzi na siłę do Kościoła ?? Delegacje ze sztandarami , szeregowi pracownicy itp. Masz potrzebę to idź tylko nie zmuszaj innych.
Gościu 11:58 mylisz się. Nasza wolność i niepodległość są bez wątpienia ściśle powiązane na przestrzeni wieków z kościołem katolickim, czy się to komukolwiek podoba czy nie. Wiadomo, postkomuniści chcieliby wymazać ten fakt z historii, ale im się to nie udało. Nie wiem też, kto kogo zagania do kościoła, na pewno nie ksiądz. Uroczystości kościelne z tym świętem związane odbywały się w czasach, kiedy SB inwigilowało kościoły, a ORMO czuwało na rogatkach. Jednak rozdział tych uroczystości wydaje się coraz bardziej uzasadniony w obecnych czasach. Irytują mnie swoją obłudą ci, którzy zachowują się bez szacunku dla uroczystości, np. jako przedstawiciele samorządu przychodzą pod koniec uroczystości kościelnych, albo sterczą na zewnątrz za zamkniętymi drzwiami na pogaduszkach.
Dlaczego świecka ? Bo Ty tak chcesz 11:58 ?
do koscioła chodzi ten kto ma ochote kto nie chce nie wchodzi nie ma w tym nic złego
Tak gościu 13:11 i dobrze byłoby, żeby urzędnik czy radny -bo o nich mowa - miał odwagę powiedzieć, nie chcę uczestniczyć w delegacji do kościoła. A jeśli decyduję się to zachowuję się zgodnie z protokołem. Czy czegoś jeszcze nie rozumiesz?
13:02. Nie zapominaj, że Polska nadal jest państwem świeckim i wielowyznaniowym, dlatego nikt nie może nikomu narzucać obowiązku modlenia w obiektach Kościoła katolickiego, bo tobie się tak podoba. Biorąc pod uwagę obecną marną reputację Kk i gremialnego odchodzenie dawnych wiernych Kk, tym bardziej twoja wypowiedź staje się śmieszna i pozbawiona jakiegokolwiek sensu. Przez wiele lat było farsą wciskanie na siłę obecności księży na uroczystościach trzecio i pięciorzędnych. Obowiązkowego święcenia każdego otwieranego obiektu, mostu, samochodu, mieszkania, aż do zrzygania. Teraz po latach można się przekonać, że były to działania fasadowe, a prawdziwe życie w Kk, szczególnie wśród jego hierarchów, to bagno i upadek moralny. Czasy średniowiecza minęły i nikogo nie obchodzi, jakie masz na ten temat zdanie, bo jesteś jednym z ogniw tego zbiorowego zepsucia i boisz się o utratę profitów finansowych. Pora wziąć się za uczciwą pracę. Kościelnym hipokrytom już nikt nie wierzy i nie zamierza ich słuchać.