kupujesz syntetyczną witamine c ktora jest robiona w chinach z kukurydzy gmo zresztą bez znaczenia bo gmo nic nie zostaje, ale jednak syntetyk nie naturalna. Dziala tez dobrze ale dla dzieci sie zabardzo nienadaje, podrażnia troche jelita.
C6H8O6 - dokończ gimnazjum. Może być wieczorowo, uszkodzony plemniku.
nowości nowości nowiny !
http://img.liczniki.org/20180424/FB_IMG_1524597068757-1524597223.jpg
"Chciałem uciec od tematu Alfiego Evansa, schować się przed nim. Chciałem stchórzyć, tak po prostu, z premedytacją. Ale tylu z was pytało mnie o komentarz, że czuję się zobowiązany cokolwiek napisać. Jest to tym trudniejsze, że bohater tej historii może umrzeć zanim dokończę pisanie tego wpisu. Może umrzeć w każdej sekundzie. Odłączono go od aparatury. Dwuletni chłopiec z wykonanym wyrokiem śmierci, w samym centrum cywilizacji. Druk do wypisania aktu zgonu czeka już tylko na wpisanie godziny.
To temat, w którym bardzo łatwo ulec skrajnym emocjom. Same się nasuwają. Mówimy przecież o niewinnym, bezbronnym okruszku. Zresztą, ja sam nie mogę patrzeć na zdjęcie przytulających go rodziców dłużej niż kilka sekund. Przed chwilą spróbowałem, i od razu zaszklone oczy. Jestem zbyt emocjonalny żeby racjonalnie pisać o takich tematach.
Nie będę kłócił się z diagnozą personelu brytyjskiego szpitala, który stwierdził, że chłopczyka nie da się uratować. Serio - nie będę podważał takiej diagnozy. Kim jestem, żeby ją podważać? Lekarzem? Joanną Scheuring-Wielgus, czyli samozwańczą ekspertką od wszystkiego? Nie. Diagnozą niech się zajmą ci, którzy kończyli szkoły medyczne, znają się na rzeczy i dokładnie analizowali stan zdrowia chłopczyka. Mi nic do tego.
Tyle na temat diagnozy.
Bo to, co się dzieje już PO tej diagnozie, jest tak absurdalnie chorym kurewstwem, że nie mieści mi się we łbie.
Gdybym żył w normalnym świecie (a dorastałem z naiwną, idiotyczną nadzieją, że w takim właśnie żyję), rola lekarza powinna ograniczyć się do poinformowania rodziców dziecka, że JEGO ZDANIEM chłopczyk umrze i nic się nie da zrobić. I że bardzo mu przykro. W tym momencie rodzice powinni podziękować panu doktorowi za opinię, zabrać chorego synka z tego szpitala, i szukać pomocy gdzieś indziej. Do skutku. Do ostatniego oddechu.
Wola rodziców do walki jest. Ogromna. Budząca podziw i przywracająca wiarę w człowieka. Można by nią było obdarować stu innych rodziców. Inne szpitale? Do wyboru, do koloru. Jak podaje Cejrowski, w Rzymie czeka na Alfiego prestiżowy szpital, gotowy w każdej chwili podjąć wszelkimi siłami walkę o uratowanie jego życia. Transport medyczny? Czeka tylko na znak, z włączonym silnikiem. Liczy się każda sekunda.
Ale brytyjski szpital i sąd mówią: nie. Szpitalowi szkoda pieniędzy na utrzymywanie go przy życiu, ale angielskiemu wymiarowi sprawiedliwości nie szkoda forsy na postawienie patrolu policyjnego przy jego łóżku. Żeby przypadkiem rodzice nie próbowali uciec. Żeby przypadkiem komuś nie udało się uratować mu życia. Żeby przypadkiem nie okazało się, że się mylili.
To dziecko musi umrzeć. Czemu? Bo MY, Władza, tak postanowiliśmy.
Bo MY jesteśmy panami jego życia i śmierci. I MY jesteśmy od decydowania, kiedy ktoś ma prawo nam nie ufać i walczyć o życie chłopczyka wbrew naszej diagnozie i wbrew naszemu wyrokowi śmierci.
Odczłowieczyliśmy już płód. Jaki problem odczłowieczyć dwulatka...? Przecież ani płód, ani dwulatek nie umie mówić. Nie umie się bronić. Nie umie argumentować swoich poglądów. Człowiek zaczyna się nie wtedy, kiedy zaczyna się ludzkie życie, ale wtedy, kiedy postępowy świat zadecyduje, że się zaczyna.
Naprawdę nie chciałem o tym pisać, to jest ponad moje siły. Ale pomyślałem: ponad moje siły? Ponad MOJE siły...? K***a, a co mają powiedzieć rodzice tego chłopca...?
W takich chwilach możemy uzmysłowić sobie jak beznadziejnie śmieszne i żałosne są nasze problemy. Że mamy zjebaną koleżankę w pracy, tępego szefa, zrzędliwą matkę, niewykończoną łazienkę, wizytę u dentysty, krzywy nos. I przeżywamy to jak żaba okres.
Świat to fatalne, okrutne miejsce, nie tylko niesprawiedliwe, ale stanowiące wręcz zaprzeczenie sprawiedliwości. Możesz całe życie zapieprzać, dojść do czegoś w życiu własną pracą, pomagać innym, oddawać krew, wspierać finansowo chorych - a potem umrzeć na raka w wieku 37 lat. A możesz całe życie się opierdalać, mieć wszystko i wszystkich w dupie, i dożyć starości w luksusie, bo miałeś bogatego starego. Możesz mieć dwa lata, nie zdążyć zrobić NIC złego, i dostać wyrok śmierci. Świat to fatalne, okrutne miejsce. Pełne nienawiści, bólu, podłych ludzi, łez i rozpaczy.
I świat to piękne, magiczne, cudowne miejsce. Szum morza, który zachwyci każdego, kto na chwilę przystanie w swym pędzie, by go docenić. Magia budzącej się do życia przyrody. Muzyka, natura, przyjaźń, wiosna, zimne piwo po pracy, biwak pod namiotami.
I miłość.
Czasem potrafi być tak wielka, że dwoje ludzie poświęca się bez reszty, całodobowo, na 110% swojej energii, by opiekować się, przytulać, próbować ulżyć w cierpieniu owocowi swoich uczuć i walczyć o jego prawo do życia. Wbrew kierunkowi, w którym zmierza świat. Wbrew cywilizacji śmierci.
Odwieczna wojna piękna z okrucieństwem. Nie my jesteśmy od decydowania o wyniku tej wojny, nie my ją rozstrzygniemy.
Ale nie jesteśmy bez wpływu na nią.
Osoby wierzące proszę o modlitwę za Alfiego.
nie wiem czy dobra noc https://youtu.be/33XNVzjJyxk
no coś takiego! niebywałe ! przecież NOPY NIE ISTNIEJĄ!
http://sledczy24.pl/ck180425-8056-2-szczepionka-przyczyna-uszkodzenia-mozhu-alfiego-evansa/
Odkryłeś nowy portal? Ja też: mywiemylepiej.pl, antynwomadowna.pl
Ciąg dalszy sprawy Alfie Evans Mówi osba, która brała w tym udział: na chłopcu od ponad roku przeprowadzane były badania medyczne firm farmaceutycznych (stąd siniaki i znaki po wkłuciach na ciele) a do zakończenia tego procesu potrzebna jest sekcja zwłok, żeby znać ostateczny rezultat eksperymentu. Dlatego szpital nie może dopuścić do tego, aby maluch został gdziekolwiek przeniesiony, zwłaszcza, że za taką "usługę" skasował biliony od dużego koncernu farmaceutycznego. A szpital od lat jest zamieszany w nielegalny handel organami dzieci zmarłych przy porodzie lub zabitych przez aborcję - sprawa wyszła na jaw, kiedy jednej z matek oddano dziecko po sekcji ... z wyciętym sercem. Śledczy znaleźli w szpitalu tysiące (!!!) dziecięcych tkanek, pobranych bez wiedzy i zgody rodziców! Szpital uprawiał ten proceder wraz z innymi placówkami pediatrycznymi.
Kiedyś opublikowałem przygotowane przez prawników zgłoszenie MNIE do prokuratury! Dlaczego nikt z tego nie skorzystał?
Bardzo proszę, aby ktoś oskarżył mnie o mówienie nieprawdy na temat szczepionek itd...
Ja chcę do sądu !!! bo tylko chyba(!) w polskim sądzie będę to mógł FORMALNIE, oficjalnie ogłosić i... przekazać polskiemu (za)rządowi.
Ponieważ to co piszę czy mówię nie jest MOIM wymysłem, żądam postawienia przed sąd autorów publikacji, na które ja zaledwie się powołuję.
Przecież już kilkakrotnie powiedziałem :
Podwyższam stawkę ze 100 000 do 200 000 zł nagrody, którą dostanie polski pediatra, który zgodnie ze "Złotym Standardem Badań" UDOWODNI BEZPIECZEŃSTWO SZCZEPIONEK.
Amerykanie od lat oferują $ 100 000 nagrody i NIKT się nie zgłosił.
Czekam nadal.....
Ciekawe kiedy się kapniesz, że dałeś link do prywatnego dysku...
bierz chłopie i korzystaj z książki
! nic tam nie ma prywatnego, sama edukacja.. do pobrania tutaj 25 faktow o ukrywanej medycynie
https://martabrzoza.pl/korupcja/25-kompromitujacych-rokefelerowska-medycyne-faktow/
http://stopnop.com.pl/autuzm
To był link do prywatnego Dysku Google. Z resztą... już to właściciel usunął.
a ja dam flaszkę temu kto mi udowodni że niby lepiej się poczuł po odstawieniu lekow i zaleceniach Dąbrowskiej czy Zięby bo wierzyć mi się nie chce