Nikt nie ukrywa, jak ktoś jest chory idzie do lekarza, trudno określić liczbę chorych bo na jesieni prawie nie dawali skierowań na testy. U nas ostatnio dużo chorowało członków rodzin i poszli na izolację ale sami nie chorowali, wcześniej 2 osoby na koronkę z czego jedna miała potwierdzoną a drugi nie miał skierowania na testy ale objawy jednoznaczne. Co ciekawe u osób które miały potwierdzony covid z utratą smaku i węchu nikt poza nimi nie chorował. Zmarła matka jednego ale dwa trzy miesiące po przejściu wirusa, druga leży w stanie krytycznym w Starachowicach ale ma swoje lata, bo zbliża się do 90 i tez obecnie jest wolna od wirusa.
Oficjalnie od jesieni chorowało kilka osób, poza jedną nic takiego się nie działo, przynajmniej jedna osoba oficjalnie nic nie miała ale ma przeciwciała, bo robiła sobie badania i nie wiem czemu mimo zapowiedzi z końca roku, rząd boi się tych badań jak ognia.
Gdy badano Newag i szkołę w Muszynie, ponad połowa ludzi miała przeciwciała.