Ścieki lane na działkę sąsiadów. Może by się ktoś tym zainteresował. Smród na całą ulicę. Nikt kto nie ma kanalizacji leje z szamba.
1.Dzwonisz do Sanepidu
2.Przesdstawiasz problem
3.Przyjeżdża sanepid
4.Pokazujesz ,w którym miejscu było wylewane szambo
5.Biorą próbki gleby
6.Sprawca zaprzecza
7.Następne lanie szamba-nagrywasz film.
8.Sprawca zaprzecza-to nie jo na tym filmie.
9.Przyjeżdżają specjaliści z NASA
10.Pobieraja próbki DNA od sprawcy.
11.Okazuje się,że sprawca jest sprawcą
12.Sprawca zostaje ukarany.
13.Prezydent ułaskawia sprawce.
14.Na Zielonej znowu smród wylewanego szamba.
15.Rozpocznij procedurę od punktu nr1.
10:18 - ale mów za siebie, nie za każdego :)
Trudno jest udowodnić taką rzecz.Tylko złapanie na gorącym uczynku ,czyli pompa w szanbie,wąż na polu,gwarantuje ukaranie sprawcy.Ewentualnie nagranie w dobrej jakości tego procederu.Zresztą ,kary są śmiesznie niskie.Dostanie max 500zł kary,a ile zaoszczędził przez rok?Jedna szambiara -koszt średnio 150 zł,raz w miesiącu.Na rok 1800 zł musiałby zapłacic,a tak 500 zł i jadziem panie Zielonka.
Nie ma kontroli, beki zakopane w szopie, i szambo się leje.
Na tej ulicy to taki smród że nie można przejść. Nikt tego nie kontroluje.
Na poczatku ulicy mieszkają takie brudasy, że trzeba zatykać nos żeby przejść. Chodnik u nich koło plotu zarośnięty.
No taki jeden z tej ulicy to notorycznie wylewa na działkę. Siwy z brodą.