chyba michal skuza.a z tego co mi opowiadal kolega to bylo tak pojechali grupką pod namioty i temu chlopakowi w nocy odbilo cos ze idzie na dziewczyny czy cos takiego a reszta usnela obudzili sie cos kolo 6rano zobaczyli ze tego goscia nie ma i cos kolo 7rano znalezli ubrania na brzegu i ktos zauwazyl topielca i okazalo sie ze to on .dziwie sie ze tamci go nie zatrzymali jak byl taki pijany tylko pozwolili mu isc a pozniej znalezli ubrania i jego i znowu wszystko przez %%% nad woda:/