Niestety tego Pana nie polecam. Trafiłam do szpitala, przywieziona przez pogotowie. Pan doktor nie zauważył nic na usg i wypisał mnie do domu (godzina 4 w nocy) - o piątej z kolejnym atakiem (na szprycowana przeciwólami na izbie przyjęć o 4) znowu jechałam karetką do szpitala. Dopiero gdy zbadał mnie doktor Ziarek znaleziono przyczynę ataku - w słowach doktora "zadziwiająco dobrze widoczny kamień".
Między badaniami nie minęło zbyt wiele czasu - więc raczej kamień nie pojawił się nagle z kosmosu po badaniu dr. Zarzyckiego.
powinni Ci rtg przegladówke jamy brzusznej zrobic kamień zawsze widac gdzieś bo w usg całego ukł moczowego sie nie obejrzy.
sa kamienie bezcieniowe, które zadne badanie nie wykryje, dopiero zabieg/operacja pozwala ustalic przyczyne bólu
RTG miałam robione dwa razy i nic nie wyszło. A wydruk z widocznym kamieniem z drugiego USG dostałam razem z wypisem po leżakowaniu w szpitalu. Ja tam lekarzem nie jestem, ale Dr. Zarzycki mnie wypisał i po godzinie znowu wzywałam pogotowie. Dopiero Dr. Ziarek ustalił przyczynę (robiąc te same badania co poprzednik) i zastosował leczenie które przyniosło ulgę po prawie 8 godzinnym ataku.
lek. med. M. ZIAREK! - denerwuje się jak się przekręca jego nazwisko
G. Zarzycki i reszta lekarzy mają możliwość operowania małych dzieci w warunkach szpitalnych i to wykonują.
witam ja z synem chodziłam prywatnie na pułanki do lekarza który przyjeżdza z kielc wyleciało mi nazwisko z głowy, wkażdym bądź razie w środy przyknuje prywatnie w ostrowcu w przychodni na pułankach obok apteki. wizyty są w róźnych cenach w zależności co dziecku dolega i czy wymaga "działań" na wizycie. Polecam go nas skierował do szpitala na langiewicza pod swoją opiekę i po 5 dniach obeszło się bez zabiegów operacyjnych.(za wizytę zapłaciliśmy 180 zł)
robił mi operację, do tej pory wszystko jest OK :D
mam pytanie -kto jest ordynatorem na Urologii za dr.Długosza
Mój ojciec tam miesiąc temu leżał, tam jest jak na dworcu centralnym. Ordynator gbur, w ogóle niekomunikatywny. Leczenie na tym oddziale jest chaotyczne i szybkie. Brak ciepłej wody w prysznicach, a żeby było śmieszniej nie jest to chwilowa awaria, bo ludzie którzy leżeli tam rok temu, też nie mogli skorzystać z natrysku. Ale Długosz jeśli chodzi o brak kultury jest drugi od końca, numerem jeden jest tam taki wysoki i gruby lekarz ( nie wiem jak się nazywa). Napisałabym co o nim myślę, ale mój post weryfikacji nie przejdzie. Że też tacy bezduszni ludzie nadal pracują to się dziwię. Nie można się nic w sposób spokojny i fachowy dowiedzieć o stanie zdrowia chorego od tych dwóch oczywiście. Nawet wizyta jest robiona w pośpiechu a chorzy na siłę wypisywani do domu. Kolejna miła na tym oddziale jest taka gruba pielęgniarka, która wydziera się na pacjentów. Z takim podejściem i tymi trzema osobami to oddział gestapo tam można otworzyć a nie oddział dla chorych i cierpiących ludzi. A jeśli nie lubią rozmawiać z pacjentem to powinni byli weterynarzami zostać.
Ale jeśli chodzi o doktora Ziarko i Zarzyckiego to złego słowa nie powiem, to perły. Cierpliwi, spokojni lekarze, mający czas dla pacjenta i jego rodziny.
I proszę was nie piszcie mi tu, że nie mam racji, bo to jest moje zdanie i odczucie oparte na kilkudniowej obserwacji i rozmowach z tymi ludźmi. Choć trudno mi nazwać rozmową zdawkowe odpowiedzi na moje pytania o stanie zdrowia ojca wyżej wymienionych dwóch lekarzy. Ale podobno prywatnie to zupełnie nie ci sami ludzie. Żenada.
Co do pryszniców- 3 lata temu tez nigdy nie było ciepłej wody. jakoś nikomu to do tej pory nie przeszkadza. Pielęgniarka o której piszesz "znana" jest z przyjemnego podejscia do pacjenta. A dr Prażanowski... pomylił powołanie
Te pielęgniarki tam to wszystkie dobre, że szkoda komentować. Porównanie z gestapo bardzo jest adekwatne niestety...
Wdzięczny pacjencie, miałeś chyba dużo szczęścia, że operacja się udała. Niestety nie każdy to może powiedzieć po leczeniu na ostrowieckiej urologii. Powiem ci tylko tyle, że wykształcenie zobowiązuje przynajmniej do bycia kulturalnym. Panowie lekarze wykształcili się za państwowe pieniądze by służyć ludziom chorym, co nawet przysięgali. Trochę empatii też by się przydało z ich strony. Przychodzą do nich ludzie chorzy, ciepiący, szukający pomocy, oraz ich rodziny dowiedzieć się o stanie zdrowia, a co dostają - obuchem w łeb. No chyba, że to pacjent prywatny. Panie Boże strzeż mnie od takich "wybitnych specjalistów".
Zarzycki to miły lekarz, fachowiec, ja kiedys miala problemy z pecherzem i wyleczył mnie