Polska Fabryka Traktorów sprzedana za 74 mln. zl. Kto kupił? Bardzo ciekawe; spółka powstała 1 lipca 2024 roku. KRS spółka M.I. Crow sp z .o. o. Właścicielami spółki są Bożena Głowacka i Oleg Krot, przedsiębiorca z Kijowa, który jednocześnie jest prezesem spółki.
Nazwa pełna: URSUS SPÓŁKA AKCYJNA W UPADŁOŚCI https://archive.is/ZB9OR
KRS 0000013785 NIP 7392388088 REGON 510481080 https://rejestr.io/krs/13785/ursus
Adres siedziby Alojzego Felińskiego 2, 01-513 Warszawa, Polska
Forma prawna SPÓŁKA AKCYJNA
Data rejestracji 23 maja 2001 r.
Kapitał zakładowy 64,6 mln zł
Kapitał docelowy 0 zł
Kapitał wpłacony 64,6 mln zł
https://wyszukiwarka-krs.ms.gov.pl/dane-szczegolowe-podmiotu;numerKRS=FzmZgjQWkuGBxUMkkzuLzw%3D%3D;typ=P
PREZES ZARZĄDU w URSUS SPÓŁKA AKCYJNA:
23.05.2001 - 31.10.2003 WOŁODŹKO JAN ur. 01.01.1949 https://www.imsig.pl/szukaj/osoba,JAN,WO%C5%81OD%C5%B9KO,cffb67de6ec
Wojewódzki Urząd Spraw Wewnętrznych w Olsztynie [1945] 1983-1990
Teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim "Mieczysław" dot. Wołodźko Jan, imię ojca: Kazimierz, ur. 01-01-1949 r.
1) IPN Bi 0088/1532/D Daty skrajne: 1974 - 1979
2) IPN Bi 0088/1532/J Daty skrajne: 1974 - 1979
Numer rejestracyjny: KWMO (Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej) Olsztyn 8014/1975
https://inwentarz.ipn.gov.pl/szukaj?fraza=WO%C5%81OD%C5%B9KO%20JAN
https://www.farmer.pl/technika-rolnicza/maszyny-rolnicze/ursus-wreszcie-kupiony-kto-jest-nowym-inwestorem,153043.html
https://rejestr.io/krs/1112913/m-i-crow
https://wyszukiwarka-krs.ms.gov.pl/dane-szczegolowe-podmiotu;numerKRS=UP6XjExsDBbGKmfA5p6QcA%3D%3D;typ=P
Ponoć ursus miał prawie 300 mln zł długów.
14.03.2003 Quo vadis, Ursusie? (To po łacinie, a po polsku: Gdzie idziesz, Ursusie?)
autor: Witold Gadomski https://archive.is/oLbbm
Ursus stał się symbolem upadku państwowych przedsiębiorstw, w których rządzą związki zawodowe. Stanął na krawędzi bankructwa, zwolnił większość pracowników. Dziś ma szansę zrzucić ten kostium i stać się normalną, dobrze zarządzaną spółką - pisze Witold Gadomski
Fabryka traktorów w Ursusie zawsze coś symbolizowała. Przed II wojną światową była symbolem osiągnięć polskiej myśli technicznej i polskiego kapitału. W PRL - symbolem rozkwitu socjalistycznego przemysłu. Potem dla jednych była symbolem oporu robotników przeciwko władzy PZPR, dla innych - warcholstwa "roboli".
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach odyseja Ursusa dobiegnie końca. W marcu Przedsiębiorstwo Handlu Zagranicznego "Bumar" stanie się inwestorem w fabryce ciągników - montowni wyodrębnionej przed kilku laty z wielkiego kiedyś holdingu ZPC Ursus. Bumar ma zbyt na ursuskie ciągniki i współpracuje z austriackim Steyrem, który być może kiedyś zostanie współwłaścicielem Ursusa. (...)
Uratuje cud i Art-B
Firmę mógł uratować tylko cud. Ale pracownicy wierzyli, że Ursus, na przekór prawom rynku, nigdy nie upadnie. I oto wiosną 1991 r. okazało się, że wiara może czynić cuda. "Fabryce udało się znaleźć partnera, który wykupił 2,5 tysiąca ciągników - mówił w kwietniu 1991 r. dyrektor ds. produkcji Walenty Anders. - Ursus podpisał też umowę na sprzedaż hurtową do końca roku, a kolejne transakcje są negocjowane".
Tajemniczym zbawcą była spółka Art--B. "Za ciągniki już zapłaciliśmy i teraz sami będziemy martwić się o ich sprzedaż" - mówił Andrzej Gąsiorowski, współwłaściciel spółki.
Art-B obiecywała kupować na pniu 3 tysiące sztuk traktorów miesięcznie (w marcu 1991 r. fabryka sprzedała tylko 483 sztuki). Bagsik i Gąsiorowski mówili o eksporcie do Meksyku, Argentyny, Afryki. Przedstawiali wizję sprzedaży ratalnej w Polsce. Gdy latem 1991 r. obaj panowie uciekli z Polski z walizkami dolarów, w Ursusie nastał czas bilansu. Transakcja okazała się dla fabryki katastrofą. Ponieważ Art-B kupowała ciągniki z 15-procentowym rabatem, Ursus ponosił straty. Co więcej - chłopcy z Art-B za dostawy zapłacili... długiem Ursusa, który kupili na wtórnym rynku za ułamek procenta jego nominalnej wartości.
22 lipca 1991 r. w zakładach zjawił się ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki, nie ukrywał wzburzenia: "Mamy tu przykład skrajnej niekompetencji wielu ludzi, o ile nie sabotażu" - mówił, z trzaskiem zamykając drzwi swej limuzyny.
Premier wyrzucił ministra przemysłu Andrzeja Zawiślaka, którego obwiniano o to, że nie informował o rzeczywistym stanie państwowych przedsiębiorstw. Dyrektor Ursusa Henryk Szczygieł pracę stracił dwa miesiące wcześniej.
Tymczasem Ursus pogrążał się dalej. (...) https://wyborcza.pl/7,76842,1372988.html
warchoł pejor. «osoba wywołująca kłótnie i zamęt swoją samowolą»
28 czerwca 2014 Andrzej Gąsiorowski bezkarnie przyjechał do Polski. Co robił aferzysta od Art-B?
Co robił w Polsce bohater najgłośniejszej afery początków III RP? Jak podaje "Newsweek" Andrzej Gąsiorowski, były szef Art-B, który w 1991 roku zbiegł do Izraela, w czerwcu odwiedził Warszawę.
Według prokuratury najważniejszy zarzut, jaki ciąży na Andrzeju Gąsiorowskim - oszustwa wobec polskich banków na ponad 4 biliony starych zł - przedawni się dopiero w 2016 roku.
Sam biznesmen twierdził jeszcze niedawno , że nie zamierza na razie opuszczać Izraela, a do Polski przyjedzie najwcześniej w roku 2031.
Ale w tym roku prokuratura Okręgowa w Warszawie uchyliła środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania oraz odwołała zarządzone w 1991 r. poszukiwania listem gończym. A Gąsiorowski pojawił się w Warszawie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Słynny aferzysta chce wrócić do Polski? Gąsiorowski napisał do prokuratorów>>>>
– Spędziłem w Warszawie tylko trzy dni. Przez ostatnie 23 lata byłem zmuszony żyć i działać poza Polską. Nie zamierzam już wracać nad Wisłę na stałe – zapowiada w rozmowie z „Newsweekiem” Gąsiorowski.
Założona przez niego pod koniec lat 80. razem z Bogusławem Bagsikiem spółka Art-B, dzięki wykorzystaniu mechanizmu oscylatora ekonomicznego, wyrosła na potężny holding, obracający towarami wartości bilionów ówczesnych złotych.
Ale szybko zaczęły się problemy. Główny Inspektor Nadzoru Bankowego już w grudniu 1990 dostrzegł nieprawidłowości w obrocie kapitału Art-B, ale dopiero po pół roku prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie.
Ówczesny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego ostrzegł Bagsika i Gąsiorowskiego kilkanaście godzin przed szykującym się aresztowaniem. Dwie godziny przed zamknięciem dla nich granic kraju, obaj właściciele Art-B wyjechali do Izraela.
Kraj przyznał im obywatelstwo i zapewnił bezpieczeństwo nawet w momencie, kiedy za biznesmenami wysłano list gończy. Izrael odmawia bowiem ekstradycji własnych obywateli do innych krajów.
Dwa lata temu Andrzej Gąsiorowski wystąpił ze skargą przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Twierdzi, że "Polska dopuściła się w jego sprawie rażącego i trwałego naruszenia praw człowieka”.
Więcej info. na stronie: https://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/463147,andrzej-gasiorowski-bezkarnie-przyjechal-do-polski-co-robil-aferzysta-od-art-b.html
Wielki zasiew, bujne plony, radość ludu!
Śmierdzi na odległość. Firma powstała 1 lipca na potrzeby kupienia Ursusa.
Sprzedany pewnie z uśmiechem
I tak będzie ze wszystkim ze tuska.
Jedynie mogą się potknąć na tym, że nie wystarczy im czasu na przygotowanie polskich firm do sprzedaży. Bo najpierw trzeba pogorszyć wyniki firmy, a to trwa.
Wina Tuska? Zadłużenie Ursusa rosło latami. Wystaw nos poza ultra prawicowe media i poczytaj.
Tak jest ze wszystkim.Niemamy marki wlasnego samochodu osobowego.Niema elektrowni atomowych ,prąd bardzo drogi itd.
Teraz wysprzedac wszystko co jeszcze zostalo
Dlaczego jest kryzys w dps -ach niema dla Polaków .Pomaga się ukraińcom i innym uchodzcom.Świadczy socjale .Najpierw w państwie prawa dba się o swojego obywatela.Gdy jest bogate państwo i stac go na to to można pomagac.Ale nas akurat niestać i co wyprawiają,jakie kolejki sa do lekarzy itd.to dla Polaka niema ajest dla innych?
