Powiedzcie mi czy jeśli weterynarz uśpi mi kota to ciało kota zostaje u niego i nie muszę ja się tym martwić czy jednak nie?Głupie pytanie,ale nie miała m takiej sytuacji jeszcze ,zebym musiała uśpić jakieś zwierze.I powiedzcie mi ile mniej więcej to kosztuje?I gdzie tańszy weterynarz,gdzie droższy.Nie leczyłam kota w Ostrowcu i tutejszych weterynarzy nie znam.Bez pisania opinii chodzi mi tylko o cenę .
za utylizację się płaci lub zabierasz ciało i sama zakopiesz/zutylizujesz
A samo uśpienie małego zwierzaczka orientuje się ktoś ile może kosztować?
od 70 ciu zl do 100 zl
Uśpienie do 100zł, jeżeli chodzi o kota. Utylizacja 300zł
Nie można grzebać zwierząt na własną rękę
Za uśpienie świnki morskiej zapłaciłam u weta 38 złotych. Sama jednak musiałam zadbac o dalsze sprawy z powodu porazajacych cen utylizacji.Płaci sie ponoc od kg
50zk w bydgoszczy
Uspienie zwierzaka to coś strasznego. Jak usypiałam swojego psa to weterynarz cały czas kazał go głaskać i do niego mówić, to było straszne przeżycie. Jak teraz o tym myślę to łzy napływają mi do oczu. Zakopaliśmy go na naszej działce, w końcu to nasz przyjaciel był.
Kazał głaskać? Nie można kazać właścicielowi być przy zwierzaku podczas usypiania. Weterynarz może zapytać czy chcesz, a Ty masz prawo odmówić. Zostajesz na własną odpowiedzialność. Grzebać w ogródku nie wolno, w ogóle nie wolno grzebać zwierząt na własną rękę. Przepisy sanitarne zabraniają.
Gdzieś mam przepisy, skoro ktoś ma działkę dobrze zrobił
Ja nie mogłam zabrać ciała psa. Więc nie uśpiłam. Czekałam az pies sam odejdzie, choć cierpiał bardzo ze względu na chorobę. Po czym musiałam wezwać firmę z Puław, która zabiera padłe zwierzęta do utyluzacji.
A jak psa czy kota przejedzie samochód na drodze to jakoś służby nie lecą posprzatać tylko tak aż się samo rozjeździ. To gdzie wtedy słuzby sanitarne? Nie ma wtedy zagrożenia epidemiologicznego?
Jak zgłosisz do ZUM-u to zabierają. Służby nie mogą być wszędzie w każdym czasie.
16:00 podaj mi numer do ZUM-u ale takiego ogólnopolskiego bo średnio co 200km mijam przejechane zwierzę potem za tydzień wracam i jeszcze leży.. ale rozjechane w placek. Chciałbym to za każdym razem zgłaszać bo kocham zwierzęta jeszcze bardziej niż ludzi i nie mogę na to patrzeć, proszę o taki ogólnopolski numer szybkiej interwencji.
antyNwo to ja już Cię lubię za to co napisałeś. Mam podobnie.
ZUM to Zakład Usług Miejskich, więc raczej nie ma ogólnopolskiego. Jak mijasz na trasie, to dzwonisz na Straż Miejską (986) i oni przekazują dalej do służb miejskich w danym rejonie.
Adolf tez mial owczarka niemieckiego ktory wabil sie Blondi. Podal mu cyjanek potasu aby podczas wejscia Aliantow nic nie wyszczekal.