Bardzo ciekawy artykuł dotyczący ustawy antykorupcyjnej.Prezentuje treść poniżej. A jak to wygląda w naszym mieście?
"Szefowie dwóch miejskich placówek medycznych, prowadząc prywatne gabinety, łamią ustawę antykorupcyjną. Dlaczego nadzorujące ich władze miasta nie reagują?
Elżbieta Wrzesińska-Żak jest dyrektorem szpitala im. Franciszka Raszei przy ul. Mickiewicza. Leszek Pobojewski - dyrektorem zespołu przychodni działających pod szyldem Poznańskiego Ośrodka Specjalistycznych Usług Medycznych przy al. Solidarności. Oboje od lat prowadzą działalność gospodarczą, z którą się nie kryją - informacje o dochodach z prywatnych gabinetów wpisują co roku do oświadczeń majątkowych, które zamieszczane są w internetowym Biuletynie Informacji Publicznej.
Tymczasem ustawa z 1997 r. ograniczająca prowadzenie działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne - zwana też ustawą antykorupcyjną - zabrania tego m.in. dyrektorom placówek utworzonych przez gminę, w tym szpitali czy przychodni. Chodzi o ograniczenie możliwości osiągania prywatnych korzyści w związku z pełnioną funkcją publiczną.
Dyr. Pobojewski miał niewiele do powiedzenia na temat tego zakazu: - Opinie prawników w tej sprawie są różne - skwitował. Dodał, że nie konsultował się w tej sprawie z miastem.
Dyr. Wrzesińska-Żak poprosiła o pytania e-mailem. Po kilku dniach przysłała odpowiedź, w której udowadniała, że zakaz jej nie dotyczy.
Co na to miejscy urzędnicy, którzy nadzorują placówki zarządzane przez Pobojewskiego i Wrzesińską-Żak? - Właśnie wczoraj naszły mnie w tej sprawie wątpliwości [dzień wcześniej rozmawialiśmy z Wrzesińską-Żak - przyp. red.] - mówi Maria Remiezowicz, dyrektor wydziału zdrowia i spraw społecznych poznańskiego magistratu. - Poprosiłam o szybką opinię prawną.
Żadnych wątpliwości na ten temat nie ma Marcin Badura z Kancelarii Adwokackiej Wojcieszak, Basiński i Wspólnicy. - Dyrektorzy szpitala objęci są ustawą, która zakazuje prowadzenia działalności gospodarczej tym, którzy zarządzają tzw. gminnymi osobami prawnymi, a szpital i POSUM to takie właśnie "osoby" - tłumaczy. - Oboje dyrektorzy potwierdzają to zresztą, składając oświadczenia majątkowe. Nakaz składania oświadczeń wynika wprawdzie z ustawy o samorządzie gminnym, ale dotyczy tej samej kategorii osób, do której stosują się ograniczenia wynikające z przepisów ustawy "antykorupcyjnej".
Ustawa obowiązuje dyrektorów bez względu na to, czy mieliby zgodę miasta na prowadzenie prywatnej działalności. Za złamanie zakazu grozi rozwiązanie umowy o pracę i odpowiedzialność służbowa.
Podobny zakaz dotyczy również dyrektorów przychodni i szpitali podległych samorządowi województwa wielkopolskiego. I - jak sprawdziliśmy - jest on przestrzegany. W wydziale zdrowia i przeciwdziałania uzależnieniom Urzędu Marszałkowskiego dowiedzieliśmy się, że dwa lata temu dyrektor jednej z placówek dostał ultimatum: albo stanowisko dyrektora, albo działalność gospodarcza. Wybrał drugi wariant, został więc odwołany z funkcji dyrektora.
Źródło: Gazeta Wyborcza Poznań "
Bardzo ważny i ciekawy temat poruszyłeś , ale na tym forum to ludzie tylko i wyłącznie /są wyjątki/ złośliwi i ten ciekawy temat ich nie interesuje,po prostu dla nich jest nie do przełknięcia bo są to tylko cieniasy. Sądzę że nie wiedzą co dalej. Nawet złośliwej uwagi nie napiszą A w samym naszym kochanym mieście jest kilka takich przykładów.
Dlaczego piszesz, że tu są tylko złośliwi ludzie? Sam się do nich zaliczasz? Chyba nie - prawda?
Co mają ludzie napisać. Ja też nieraz pisałem o nieetycznej postawie lekarzy wyciągających pieniądze z NFZ, a korzystających na publicznym sprzęcie z "prywatnej praktyki". Tyle, że to kopanie się z koniem... prawda?
Arkadiuszbak - czytaj dokładnie tekst który napisałem /są wyjątki/ - jeżeli czujesz się obrażony to jak wolisz kwiaty czy flaszkę w ramach przeprosin?
Cytata:
"Bardzo ważny i ciekawy temat poruszyłeś , ale na tym forum to ludzie tylko i wyłącznie /są wyjątki/ złośliwi i ten ciekawy temat ich nie interesuje,po prostu dla nich jest nie do przełknięcia bo są to tylko cieniasy."
Ze słów "ale na tym forum to ludzie tylko i wyłącznie/.../ złośliwi" wnioskuję, że na tym forum to ludzie tylko i wyłącznie złośliwi :)
Są wyjątki? No to po co pisać o regule, skoro wyjątek jest na tyle duży, że nie ma sensu cytować reguły. No chyba, że jesteś jedynym wyjątkiem :)
Ja tam jestem złośliwy, zatem flaszki nie trza :)
Pozdrawiam
A co do meritum - to moralność niektórych lekarzy pozostawia wiele do życzenia. Niestety na zbyt wiele pozwalają też przepisy. Dlatego służba zdrowia powinna być finansowana inaczej - bardziej prywatnie.
Promed-ul Kilinskiego.Lekarz ginekolog.Na drzwiach karteczka ,ze USG tylko u kobiet w ciązy a cytologia raz na 3 lata w ramach NFZ. A pod spodem gabinet prywatny czynny od - do.Czy prywatnie USG lekarz wykonuje na innym sprzęcie? Czy ma tam dwa aparaty do USG? Nie widziałam jakoś.Ciekawe...Pacjentek bardzo mało,ide po tabletki i widze.Więc czemu cytologia tylko co 3 lata?
To jego prywatny sprzęt.Cytologie nie musisz robić częściej jak jest wszystko ok.
Gosciu co Ty mówisz? W gabinecie panstwowym prywatny sprzęt lekarza?I co ? Tak po prostu robi kobietom w ciązy przysługe gratis USG w ramach NFZ? Teraz cytologia.A jesli jest potrzeba robic czesciej?I jakos nie wydaje mi sie zeby co 3 lata to było dobrze.W innych robią co rok.Chyba jestes facetem,lub kobieta która nie bardzo sie orientuje co to rak szyjki macicy.Wszędzie nawołuja zeby systematycznie robic badania a tu qrde co 3 lata to ma byc systematycznie? Pamietam jeszcze jak ginekolodzy zalecali cytologie co pol roku.Czyzby cos sie zmieniło? Rak wolniej teraz toczy ,czy co?
Powiem Wam lepiej - gdy moja żona była w ciąży chodziła do ginekologa prywatnie. Nie w Ostrowcu. I tamta, świadcząca prywatnie usługi, pani ginekolog kierowała swoje pacjentki na badania... na szpitalnym USG. A biedni pacjenci szpitala czekali w kolejce...
To chyba nie był wyjątek, z tego co się czyta.
Oczywiście sama, jako lekarz szpitala na dyżurze, wykonywała te badania USG prywatnym pacjentkom. I oczywiście pobierała opłatę jak na prywatnym USG.
temat wątku nie dotyczy lekarzy NZOZ-ow a jedynie państwowych szpitali i dyrektorów tych szpitali. Ustawa antykorupcyjna mówi wyraznie,ze dyrektor szpitala PANSTWOWEGO nie moze prowadzić praktyki prywatnej. Wszyscy inni niezatrudnieni na stanowiskach dyrektorskich mogą.
Zresztą, poradnie w Ostrowcu wszystkie są prywatne więc przepis ich nie dotyczy.
Mój przykład dotyczył jak najbardziej państwowego szpitala.
Pozdrawiam
Piszecie,piszecie i nic z tego nie wynika! Cały system jest chory,korupcjogenny i nikomu z decydentów tak naprawdę na jego zmianie nie zależy,niestety......
Drogi pesymisto, my ustaw nie piszemy, niestety! :) Ale wiesz, jak ludzie rozmawiają i wspólnie się upewniają, że nie akceptują takich nadużyć, to i kandydaci na posłów muszą wziąć to pod uwagę.
Mam nadzieję:))
zwykle jest to prywatny sprzet lekarza, a lekarz ma podpisana umowę na wykonywanie świadczeń ( np.usg) z NFZ. na określoną ilość tych badań i o tym ile i jak często decycuje NFZ.
a prywatnie może tych badań wykonywać ile chce , bo to jego prywatny sprzęt.