Pobawił się i mu się znudziło. Człowiek z tak wysoką inteligencją na pewno zorganizował sobie inny rodzaj zabawy i gdzie indziej.
Naprawdę odezwij się,napisałem emaila do Ciebie.
Odezwał się,jest zdrowy.Napisze wiersz o tym.
"Zenka "jednak to forum łączy też ludzi,a nie tylko jest kłótnia zawiść, nienawiść.
Gosciu z Dziś 09:24- oczywiscie , ze to forum łaczy tez ludzi. Nawiazują się sympatie, przyjaznie.I to jest fajne. Tylko ,ze niewielu ludzi jest w stanie w to uwierzyc. Wola waśnie ,spory.Kilka osób stad spotyka sie czasem na pogaduchy i oczywiscie ktoś zaraz nazywa ich ,,kliką''Ciekawe jak nazywa swoich znajomych.Pozdrawiam .
A teraz ja.....
Vaszko, to jest poważny mężczyzna, z ogromnym bagażem doświadczeń, wiedzy, ale także z poczuciem humoru i uzdolnień czego dał niejednokrotnie tutaj wyraz. Na pewno, jako człowiek realizuje się w swojej rodzinie w Cieszynie, ale bardzo tęskni za miastem swojej młodości, a Wy mu tego nie ułatwialiście. Oczywiście nie wszyscy. W naszym mieście są osoby, które cenią i podziwiają Go za wrażliwość, hart ducha, wesołość, otwartość, przyjacielskość, jasny umysł i ogromną pamięć o ludziach i miejscach, o których tutaj niektórym się nawet nie śniło. To właśnie On potrafił zatrzymać na kartach swojej książki " Za horyzontem wspomnień", którą wydał w Cieszynie, interesujące chwile z życia naszego miasta. Ostatnio, napisał kilka opowiadań... Niektórzy już je poznali i niektórzy Go wspierają / w miarę swoich możliwości / i wspierać będą duchowo i intelektualnie. Niektórzy Go podziwiają, niektórzy zazdroszczą.... a o innych nie będę się wypowiadać! Bo szkoda słów. Z jednego musicie zdać sobie sprawę! Otóż Vaszko jest człowiekiem, który bardzo ożywił to forum... nieraz było dużo śmiechu, nostalgii, wspomnień, radości i różnych tęsknot... Ale zawsze był niezmiennie jednakowy. On już nie musi niczego udowadniać i udawać! A z racji wieku należy mu się szacunek!!! Chciał cieszyć się tym miastem, jego mieszkańcami, wdychać razem z wami powietrze, którym oddychacie. Ale niektórzy zbyt mocno poczuli tę "pigułkę wolności" jaką daje kliknięcie. A ta pigułka ma niekiedy wyjątkowo gorzki smak. Zadałam sobie trochę trudu i poczytałam... :( :( :( Smutno ...
Ale więcej było śmiechu i radości i niech one tu powrócą.
Pozdrawiam bardzo serdecznie Wszystkich - rodowita Ostrowczanka.
Jakby nie on to forum by padło,tak ożywił,a dawaj mu pomniki stawiać różańce pod oknem odmawiać i wianki dziękczynne na wode puszczać za pojawienie się na forum i uratowanie od niechybnej zagłady tego naszego forum
Play (P4). A kim ty jesteś anonimusie, że masz czelność się wypowiadać! Twoje zasługi dla tego miasta to: ..... wymień chociaż trzy! I przejrzyj foto forum. Zasmakowałeś "pigułki wolności"... ?
Inka- swieta prawda.Dziwie się ,ze gosc z 21:06 tak napisał.Trzeba byc podlym człowiekiem ,zeby tak ironizowac na temat starszego juz ale mlodego duchem człowieka.Vaszko jest jedyny w swoim rodzaju.Nie bedzie drugiego takiego człowieka , którego bede darzyła takim szacunkiem jak jego.Niektórzy powinni sie wstydzic. Ja załuje tylko, ze nie moge sie z nim skontaktować.Inka-opowiadania fajne i napisałam Vaszko o tym. Za horyzontem wspomnien równiez czytałam i uwazam ,ze super napisane. Przyczepiłam sie tylko do tego, ze jest za krótkie.:) Vaszko wróc.
Co to za książka "Za horyzontem wspomnień"? Bo wpisuje w google i nie pokazuje mi się taka?
Może uzyskasz egzemplarz w Urzędzie Miasta w Ostrowcu Sw. Są to nostalgiczne wspomnienia, które Vaszko spisał ukazując świat swoich dziecięco - młodzieńczych lat. Jaki to był świat lat 60., 70.? - przeczytajcie. Dodam tylko, że myśl opisania tych czasów zrodziła się po Jego wizycie w naszym mieście, w ubiegłym roku.
Żałuję, że nie promowaliśmy jej tutaj wcześniej.
P.S.
Adam Wacław Miechowski - "Za horyzontem wspomnień"
Vaszko - mój tata jest przy ciężko chorej mamie , ale prosił mnie bym czasem zajrzał na Forum Ostrowca . Tata dziekuje wszystkim za miłe słowa .
No to cos wiadomo , a faktycznie kiedy pojawial sie na forum , to bylo ciekawo z humorem
No tak jeszcze jedna zakochana w Vaszce, bo jest ich wiele, i o to jemu chodziło. .
po jakie licho odgrzewasz stare kotlety?