To przede wszystkim powołanie. Są takie zawody, które wykonuje się z pasją w imię lepszej wspólnotowej sprawy. Tymczasem pani pisze, że nienawidzi swojej pracy i wykonuje ją jak sama mówi za marne grosze (3,5 tyś). I nie rzuci, bo musi utrzymać rodzinę. Naprawdę można zmienić pracę.
Kariera tego pana
To cytat o pielęgniarkach i był zamieszczony na Facebooku u tego pana.
https://ibb.co/Fhxw1gP
Nowy prezes Polskiej Fundacji Narodowej. Jako prezes Radia Poznań Filip Rdesiński zadłużył je na 3,7 mln zł
Rdesiński jako prezes Radia Poznań w ciągu dwóch lat zadłużył tę spółkę na 3,73 mln zł. Tylko w 2017 r. strata publicznej rozgłośni wyniosła 2,36 mln zł, czyli o 70 proc. więcej niż rok wcześniej.
2,36 mln zł wyniosła w 2017 r. strata kierowanego przez Filipa Rdesińskiego Radia Poznań. To najgorszy wynik wśród anten Polskiego Radia. W dwa lata zadłużył rogłośnię na 3,73 mln zł i tłumaczy to trudnościami na rynku reklamowym z powodu sytuacji politycznej.
Filip Rdesiński w lipcu został prezesem Polskiej Fundacji Narodowej. Zastąpił na tym stanowisku Cezarego Jurkiewicza, który jednak pozostał w zarządzie. Z fundacją musiał pożegnać się za to wiceprezes Maciej Świrski, który
Jak pisze "Fakt", Rdesiński jako prezes Radia Poznań w ciągu dwóch lat zadłużył tę spółkę na 3,73 mln zł. Tylko w 2017 r. strata publicznej rozgłośni wyniosła 2,36 mln zł, czyli o 70 proc. więcej niż rok wcześniej. Rdesiński w marcu 2016 r. został prezesem radia Merkury, które wkrótce przemianował na Radio Poznań
Teraz Rdesiński będzie zarządzał znacznie większymi pieniędzmi, niż publicznym radiu. Roczny budżet Polskiej Fundacji Narodowej wynosi 100 mln zł i pochodzi ze zrzutki największych państwowych spółek. Zarząd PFN ma obecnie do rozporządzenia ok. 200 mln zł.
Filip Rdesiński nie ma doświadczenia w kierowaniu tego typu instytucją. Funkcję prezesa - i to dwukrotnie - pełnił tylko w poznańskiej publicznej rozgłośni. W 2010 r. przez pół roku był prezesem radia Merkury, ale został zwolniony dyscyplinarnie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za działanie na szkodę spółki.
KRRiTV stwierdziła wówczas, że Rdesiński nie ma kwalifikacji do kierowania spółką mediów publicznych. Bezpośrednim powodem jego zwolnienia miał być fakt, że za pieniądze radia pojechał na targi medialne do Amsterdamu, choć wiedział, że za kilka dni zostanie zwolniony.
Rdesiński był dziennikarzem "Gazety Polskiej", z której w 2007 r., jeszcze za rządów PiS, trafił na krótko to TVP1. Po krótkim epizodzie w Radiu Merkury w 2011 roku bez sukcesu wystartował w wyborach do Sejmu z list PiS.
Jako prezes radia Poznań zasłynął głównie zwolnieniem dziennikarza, który na antenie zadawał niewygodne pytania europosłowi PiS Ryszardowi Czarneckiemu. Ryszarda Czarneckiego zdenerwowało to, że dziennikarz dopytywał dlaczego jego syn określa się mianem specjalisty i analityka do spraw bezpieczeństwa, skoro ukończył tylko liceum.
W 2019 roku Rdesiński został wiceprezesem Lotos Terminale, po tym jak "przeprowadzone zostało przez radę nadzorczą spółki oficjalne postępowanie kwalifikacyjne".