Wystarczy wziąć Anonse do ręki- nie ma taniej niż 2500- 3000 za m2. Cena 1200 to była wiele lat temu- ktoś podał nieaktualne ceny, albo cenę jaka mu się marzy do zakupu ;).
Do ceny dodatkowo dolicza się nowe okna, szafy na wymiar i najważniejszy jest punkt. Wiadomo,że na Słonecznym mieszkania będą schodziły najszybciej, bo to teraz centrum miasta, a już Ludwików jest mniej atrakcyjny dla kupca.
Im więcej obiektów- przychodnie, szkoły, przedszkola, sklepy, apteki, urzędy itp wokół osiedla tym cena mieszkania wyższa i komfort mieszkania lepszy, bo wszystko blisko.
A w jakim rejonie Ostrowca to mieszkanie? 4 pokoje, ale ile metrów kwadr. całe mieszkanie?
My ostatnio rozglądaliśmy się za mieszkaniem 4-pokojowym i to, które nam się spodobało to cena 195 tys. ostatnio obniżone do 185. Niesety minus to taki że w wieżowcu i że na parterze.
Ale do rzeczy..
My 5 lat temu dalismy za nasze mieszkanko 66 tys(50m2). Okazało się, że to samo mieszkanko kilka miesięcy później warte było dwa i pół raza więcej. Jeśli ceny spadną to nieznacznie
poczekaj jeszcze i zejdą do 150 tyś. zł. bo to jest Ostrowiec gdzie ludzie wyjężdżają a nie przyjężdżają.A cenę krztałtuje rynek a nie sprzedawca ja ogłaszałem się przez 3 lata bo tak mi mówili że po tyle chodzą i w anonsach takie ceny były dopiero jak zaszłem do 1600 zł za m2 sprzedałem w ciągu 2 m-c.
Jak to mówią..pozyjemy zobaczymy ale za mieszkanie w Ostrowcu i to w takiej lokalizacji, wieżowcu itd no to za nic w świecie nie damy 185 tys. Już wole kupić w innym mieści i wynajmować a w naszym obecnym póki co nie jest nam ciasno.
zgadza się co innego chcieć wziąść a co innego sprzedać to tak jak z samochodami rynek zawalomy i ceny samochodów które były warte kilkanaście tyś. teraz idą po cenie złomu.
nooo...samochód to nie dom czy mieszkanie. Wszystko sprowadza się do pracy, gdyby miasto było rozwojowe to inna sprawa. Bo takie Kielce, właściwie też nie jakas metropolia ale perspektywy większe no i uczelnie itd
realnie mamy 50 tyś mieszkańców więc skąd wziąść siłę nabywczą dla tych działek i mieszkań bo za kilka lat zostaną emeryci którzy już teraz oszczędzają na wszystkim,urzednicy już wybudowani a młodzież wyjeżdża.
A ja bardzo chętnie zostanę tylko co robić jak z pracą krucho. Niby oboje pracujemy, wspólnie zarabiamy jakieś 3 tys a na tamto mieszkanko zarobiliśmy niestety nie w Polsce. Dobrze, że w ogóle było gdzie zarobic....
Był pomysł z przeprowadzką do innego miasta ale żal bo tu rodzina, rodzice juz nie najmłodsi itd.
tylko sentymenty nas trzymają bo na zdrowy rozum powinniśmy już dawno z tąd wyjechać tylko jak to zrobić gdy się ma 50 lat.
Ja póki co dobiegam (bardzo szybko)do 30 i ciągle słyszę jak to mi się dziwią, że ja tu siedzę a nie gdzieś, gdzie i praca i płaca lepsza. Jakoś nikt nie rozumie, że to łatwo powiedzieć tak zostawić starszych schorowanych rodziców i co? No ale to temat na osobny wątek.
Wracając do mieszkań to słyszałam, że mieszkanie obok mnie sprzedano za 2 tys/ m2. Duzo nie dużo, tylko, że mieszkanko do remontu całkowitego.
tak szuka się mieszkania do remontu bo i tak po swojemu to zrobisz i jeszcze lepiej zadłużonego wtedy cena idzie do 1500 zł.
Dlatego my chcieliśmy kupić mieszkanko trzy lub cztero pokojowe do remontu ale znaleźć coś nie jest łatwo. Może i takich troche jest ale nasze, mimo tego iz do remontu , musiałoby spełniać kilka warunków
Sytuacja gospodarcza jest niepewna dlatego lepiej trzymać mieszkanie i go NIE sprzedawać. Po prostu czekać na rozwój wypadków. W Polsce już nie jeden raz pieniądze okazywały się makulaturą, a nieruchomość to nieruchomość.
trzymać tak, tylko kogo będzie stać płacić w Ostrowcu 600 zł. miesięcznie za 65 m2 gdy się ma dochodu 1200 zł. i cztery kredyty do spłacenia.
O takiej sytuacji nie mówię. Ale pamiętam czasy hiperinflacji i gwałtownego spadku wartości pieniądza. Nieruchomość mniej lub bardziej utrzyma swoją wartość. A banknoty, kto to wie.
Fakt jest taki, że jeśli w coś inwestować to w nieruchomości. Kupując mieszkanko w Kielcach nawet niewielkie, dwupokojowe dodatkowo zarabiamy. Wynajmując nawet za kilkaset złotych jakiś zarobek jest, pieniążki wpadaja do kieszeni a mieszkanko będzie nasze. Jeśli nie przyda sie nam to naszym dzieciom. Zresztą nigdy nie wiadomo co nas jeszcze w życiu czeka
zgadza się tylko nie porównujmy Kielc do Ostrowca Kielce żyją i kwitną a my umieramy i usychamy i tu jest problem.