W sklepach brakuje chleba. Ludzie z rana wykupują po kilka, kilkanaście bochenków chleba. Ludzie, opamiętajcie się. Za 2-3 dni będziecie wyrzucać ten chleb. Jak Was nie dopadnie wirus to poważne zatrucie pokarmowe na pewno.
Jak wyrzucić? jak tydzień temu zapobiegawczo zamroziłem dwa bochenki?
Dwa zamroziłeś i ok. A po co komu 10, 8, 15 bochenków? Mają bardzo pojemne zamrażarki i pewnie chleb trzymają razem z mięsem i innymi mrożonkami. Na stówę będą potem wyrzucać.
Jak zwykle, znany destruktor, intrygant i judziciel uzależniony od pisania na forum założył wątek z dupy, bo musi być w centrum uwagi i mieć do kogo otworzyć gębę.Byłem dzisiaj w kilku marketach z przyczyn zawodowych i nigdzie nie widziałem takich idiotyzmów, o których ten zapyziały, śmierdzący z daleka alkoholik pisze.
Bo ćwiczył pod sklepem "podnoszenie ciężarów" i tak mu się zdawało.Ktoś kupił dwa,on widział osiem
Teraz zapewne śpi.
Gówno zjesz i gówno wiesz. U mnie na osiedlu też po południu nie było chleba. Wszystko wybrali.
Widzę, że niektórzy forumowi "dziennikarze" dostali wiatr w żagle. Zakładają co rusz nowy siejący postrach wątek i sa w swoim żywiole. Takie "Zycie na gorąco" za darmo.
Prawdopodobnie takie głupoty pisze któraś piekarnia.Chce nakręcić sprzedaż
To nie głupoty. Dziś faktycznie po południu nie było w sklepach chleba. Ludzie kupują więcej niż zwykle i mrożą.
"Przyczyny zawodowe" - to na bank paranoiczny dzieciak i jego fantazja.
weźcie pod uwagę taki scenariusz gdzie załoga piekarni lub dostawcy spożywki (kierowcy) odmawiają pójścia do pracy kiedy ta zaraza rozprzestrzeni się dość gęsto..i nie jeden by odmówił klepiących tu w klawiaturę
dziwie sie że tam.ktoś rozwozi po nocach ten chleb za psie pieniadze
W czasie Rewolucji Francuskiej, na identyczne pytanie pewna hrrabina odrzekła
,, niech jedzą bułki".
Ja wychodzę do pracy po południu i rownież nie widziałem braków chleba. Byly nawet bułki fo wyboru do koloru. Bylo mydlo ocet i spirytus. Tylko papieru nieszczesnego nie bylo, ale reczniki papierowe juz tak
5.20
A śmieliscie się z braków w PRL! Wtedy chociaż każdy miał pieniądze, nie było towaru. Teraz nie masz pieniędzy i nie masz towaru. Każdy system ma,, zady i walety".
Królowa, ciastka.
to jeszcze lepiej bo mozna jesc juz bez chcleba ,na bogato