O zwlekaniu z decyzją o zmianach w strefie płatnego parkowania pisaliśmy w "Stołecznej" w długą majówkę. Mijał właśnie rok od zapowiedzi jej powiększenia. Jesienią Zarząd Dróg Miejskich przeprowadził konsultacje na Woli i Pradze, które przyniosły ponad 300 pism z uwagami mieszkańców i 200 listów elektronicznych.
Czytaj także:
Nowa ulica przez ogródki działkowe do centrum handlowego Wola Park? Burmistrz wieszczy problemy
"Zdecydowana większość uczestników konsultacji poparła pomysł rozszerzenia strefy płatnego parkowania niestrzeżonego" - takie zdanie znalazło się w uzasadnieniu uchwały, którą na najbliższej sesji (14 maja) ma przegłosować Rada Warszawy. Przewiduje ona zmianę granic obszaru, na którym pobierane są opłaty za postój. Na Woli parkomaty przesuną się na zachód od linii ulic Towarowej i Okopowej do al. Prymasa Tysiąclecia i linii obwodowej z okolicą Cmentarza Powązkowskiego, osiedlami na Młynowie i Czystem, które sąsiadują z nowymi biurowcami. Uwzględniono głosy mieszkańców i władz tej dzielnicy, by parkomaty działały też dalej, za al. Prymasa Tysiąclecia - między ulicami Kasprzaka, Ordona i Wolską. Prowadzi tam m.in. ul. Grabowska.
embed
Za to nie udało się dopiąć swego uczestnikom konsultacji na Pradze, by płatna strefa działała też wokół pl. Hallera, na Szmulkach i Michałowie. W rozmowie ze "Stołeczną" dyrektor ZDM Łukasz Puchalski nie wykluczał takiego ruchu w dalszej kolejności. Po wakacjach planuje dodatkowe konsultacje w tej sprawie. Równocześnie z przedstawieniem projektu organizacji ruchu uwzględniającego parkomaty w nowych rejonach Ochoty. Podobne spotkania z mieszkańcami Żoliborza zależą od sukcesu powtórki przetargu dla firm zajmujących się projektowaniem zmian.
Czytaj także:
Koronawirus wytnie inwestycje. W ratuszu powstaje lista: tramwaje, tunele, wiadukty, metro...
Urzędnicy przewidywali, że na Woli i Pradze trzeba będzie ustawić 600 dodatkowych parkomatów, wytyczyć setki miejsc parkingowych, zamontować znaki i zmienić kierunek jazdy na części ulic. Teraz urzędnicy podają przewidywane koszty całego przedsięwzięcia: 14 mln zł. "Zakłada się, że w 2020 r. dochód z całej strefy wyniesie ok. 95,5 mln zł przy jej rozszerzeniu od 7 września" - takie wyliczenia przedstawia radnym Waldemar Lasek, dyrektor biura mobilności w ratuszu.
Również w najbliższy czwartek Rada Warszawy ma zatwierdzić decyzję prezydenta miasta Rafała Trzaskowskiego, który od początku kwietnia na czas epidemii koronawirusa zwolnił z opłat pracowników służby zdrowia parkujących przed swoimi szpitalami i stacjami pogotowia ratunkowego.
Czytaj także:
Jak wyrzucić auta parkujące 4 kołami na chodnikach? Nowy sposób ZDM zamiast słupków. Jest lista ulic
Nie ma za to mowy o podwyżkach w strefie płatnego parkowania dla pozostałych kierowców. Prezydent Trzaskowski zapowiadał je w październiku 2019 r., razem z wprowadzeniem droższej (niemal 5 zł za pierwszą godzinę postoju) strefy śródmiejskiej. Na taki krok, a nawet jeszcze wyższe stawki, zdecydowały się inne miasta (Poznań, Kraków czy Gdańsk).
Pojazd kontrolujący płatne parkowanie w WarszawiePojazd kontrolujący płatne parkowanie w Warszawie Fot. Jedrzej Nowicki / Agencja Gazeta
"Stołeczna" rozmawiała z radnymi Koalicji Obywatelskiej, która ma większość w Radzie Warszawy. Są tu obawy, że zarówno powiększenie strefy płatnego parkowania, jak i wyższe opłaty zakwestionuje wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł z PiS. Ma on w zwyczaju unieważniać kluczowe reformy, które przyjmują stołeczni radni. Ostatnio zablokował m.in. uchwałę krajobrazową, która miała zastopować reklamozę w Warszawie. Ostatnie powiększenie strefy płatnego parkowania miało miejsce w 2013 r. - na Ochocie, Muranowie i koło Łazienek Królewskich. Na ostatnie podwyżki opłat w jej obrębie radni zgodzili się w 2008 r.
A co to ma się do Ostrowca, popisałeś się znajomością topografii Wawy i co dalej?
