jesteśmy 9 lat po slubie dowiedziałam się że mąż ma kochankę. Nie pisze tego aby roztrząsać dlaczego i czyja wina nie o to chodzi. Powiedziałam mu że wiem przyznał się. Pytam co dalej a on mówi że nie wie. Pytam czy mnie kocha czy ją kocha mówi że nie wie że się zagubił nie wie co dalej ale z tego co wiem nadal się z nią spotyka. Walczyć o niego czy odejść. Ja go kocham ale nie wiem czy zdradę wybaczę. Może ktos z was był w podobnej sytuacji?
moim zdaniem facet nie jest zdecydowany bo chce mieć i kochankę i żonę. Albo zostanie z nią albo wróci do ciebie oj tyle w temacie. Czas pokaże
Jak on od niej nie odszedl przeciez.Jemu tak pasuje.
Ja bym zostawiła drania. Chociaż dużo zależy od tego czyja to wina moim skromnym zdaniem.
Walcz zdobadz i porzuc sprawdzone bedzie lepiej
(Przynajmniej Tobie)
nie potrafię tak niestety
Nie ma wytłumaczenia dla zdrady to są słowa pani psycholog więc nie gadajcie głupot jak kogoś kochasz to idziesz w romans z jakąś kurwa proste i logiczne jeśli go kocha to niech walczy. Najlepiej kurwie wytłumaczyć ręcznie
Odpusc. Wiem, ze boli, ze kochasz, ze tyle lat razem...naprawde wiem...ale odpusc. I bedzie Cie to bolalo jeszcze przez bardzo dlugi czas (jak zostaniecie razem to tez bedzie bolalo). Facet Cie nie szanuje - to po pierwsze i nie bedzie szanowal, nawet jesli do Ciebie 'wroci'. Po drugie - nie ma jaj, zeby podjac decyzje. On juz wie, ze Ty wiesz, i co? I NIC. Zagubil sie? Wiec niech siadzie, przemysli i podejmie decyzje. Czy to dorosly facet? I jeszcze mowi, ze nie wie, czy Cie kocha? Uciekaj zanim stracisz na niego jeszcze wiecej czasu Twojego zycia. Takich ludzi trzeba kopnac w tylek i byc w tym bardzo konsekwentnym. Wiec jesli zdecydujesz sie odejsc to nie rob tego przypadkiem po to, zeby facet zobaczyl co stracil, opamietal sie i wrocil do Ciebie na kolanach z roza w zebach. Nie daj sie nabrac na to. Ty jedna nie popelnij takiego bledu. I to Ty podejmij decyzje - albo sie godzisz na kochanke albo nie. Twoj maz jej nie podejmie. To jest ten moment, kiedy Ty musisz pokierowac swoim zyciem i nie ogladac sie na nikogo.
Ale zanim go wyrzucisz to wytłumacz kochance ręcznie może odpusci
Nie trac czasu na kogos, kto potraktowal Cie i traktuje dalej tak okrutnie. Zadbaj o swoje wlasnie szczescie, o siebie. Juz nie warto robic dla niego czegokolwiek, a juz na pewno nie walczyc o niego. To nie jest prawdziwy mezczyzna.
Walczyć zdecydowana odpowiedź. Jeśli go kochasz to walcz bo się opłaca.Macie wspólne potomstwo? jeśli tak to choćby dla dobra dzieci.Jemu zauroczenie tą damą po jakimś czasie przejdzie,po czasie zrozumie,powiem więcej ...po czasie przeprosi Cię od serca.Zauroczenie drugą osobą nie trwa wiecznie to tylko stan przejściowy a życie sobie płynie dalej.Jeśli Twój men należy do tzw wartościowych facetów czyli dbający o swą familjadę ,ma jakiś przyzwoity wygląd,ma się rozumieć że pieniążki uczciwie dla rodzinki zarabia to walcz.Chyba że to menel,pijaczyna drobna ,złodziej ,przekręt to decyzję Tobie zostawiam
serce mówi walcz ale rozum mówi odpuść. Nie wiem czy bede mogła byc z mężczyzna do którego straciłam zaufanie w głowie mam cały czas wizję jak ją dotyka ona jego nie wiem jaki czas mi to zajmie zanim zapomnę i czy wogóle zapomnę. On jest dobrym człowiekiem dobrze zarabia ale nie mogę byc z kimś tak niezdecydowanym. Zresztą on nie wie czy mnie kocha czy ją tak powiedział to juz mi daje do myślenia. Chyba zakończę ten związek nie bede czekała aż się wyszaleje i albo wróci albo nie. Ciężko mi na sercu podjąć taka decyzję ale on juz ją podjął zdradzając mnie prawda?
a może zwykłe potknięcie a nie decyzja z jego strony???
Trudna sytuacja. Na pewno nie daj się wmanipulować w podjęcie decyzji w tej sprawie. To co zrobił Twój mąż to bardzo wygodne i asekuracyjne podejście - przyznał się a teraz czeka na Twój wyrok. Nie daj na siebie zrzucić odpowiedzialności za to co będzie - bo to właśnie usiłuje zrobić mąż. To on nabroił i to on i nikt inny musi podjąć decyzję co dalej. To on musi wiedzieć z kim chce być. Jeśli on tego nie wie to Twoje przebaczenie, Twoje starania nic nie dadzą i Wasze dalsze wspólne życie będzie piekłem kłamstw i podejrzeń. Nie można żyć z kimś, kto nas nie chce dostatecznie mocno. Każdy może się zagubić, może mu czegoś brakować w związku, można popełnić błąd - wszak jesteśmy tylko ludźmi. Ale koniec końców trzeba zdecydować co jest dla nas najważniejsze i jak chcemy pokierować swoim życiem.
Ja bym decyzję pozostawiła jemu. Najpierw niech się zdeklaruje czy chce być z Tobą i ratować Wasze małżeństwo. A potem Ty się zastanowisz czy w ogóle chcesz go przyjąć z powrotem. Na pewno nie w odwrotnej kolejności - nie daj się wmanipulować.
Życzę dużo siły w tej trudne sytuacji.
no dobrze zgadzam się że on ma podjąć decyzję ok. Ale on twierdzi że nie jest jej w stanie teraz podjąć i co? Mam czekac? Ile? Miesiąc? Dwa? Rok? Aż przyjdzie i powie że np nie chce ze mną byc tylko wybrał ją? A gdzie w tym wszystkim moje zycie? Mam czekac aż się wyszaleje i albo wróci do mnie albo nie? Mam walczyć o niego przez ten czas? Dla mnie to takie poniżające bo to on zdradził i to on powinien walczyć nie ja. Tym bardziej ze powiedział ze nie wie co do mnie czuje. No ludzie albo się kogoś kocha albo nie prawda? To się czuje
najgorsze jest to że on nawet nie chce ze mną rozmawiać o tym problemie. Wiem ze to facet i oni nie są skorzy do zwierzeń ale chyba zasługuję po tylu latach bycia razem na wyjaśnienia i wogóle. Tyle co zdążyłam z niego wyciągnąć to powiedział ze nie wie czemu tak jest że się zmienił i nie wie co bedzie dalej że czas pokaże. Normalnie mam juz dość tej sytuacji
Porozmawiaj z kochanką, jakie ona ma plany wobec niego. Jeśli sama nie wiesz co masz robić.załosne
żałosne?? ja też kiedyś wiedziałam co miałabym zrobić w takiej sytuacji komuś doradziłabym a teraz kiedy sama stanęłam przed faktem to jest ciężko podjąć ostateczną decyzję