Nie chciałabym żyć z ta świadomością że jestem towarem zastępczym,że się już mną znudził skoro szuka gdzie indziej,że jest ze mną bo nie ma dokąd iść,że jest ze mną bo się alimentów boi,że jest ze mną z litości bo widzi że mam depresję i wylewam łzy tak jak to napisałaś gościu 17:24. Takie jest Twoje poczucie własnej wartości? Zerowe?
Gdyby mnie zdradził mąż to on i ja wiemy dobrze że to byłby koniec. Chyba że jesteś słaba , beznadziejna i sobie nie poradzisz w życiu bez niego to będziesz wybaczać , bo jak raz zdradził , zdradzi na pewno kolejne bo ma pewność że bez niego sobie sama nie poradzisz. Jak Cię więc traktuje? Jak Cię postrzega? Odpowiedź jest prosta.
Zrobi to jeszcze raz, tylko teraz będzie ostrożniejszy, uwierz mi. Miałam to samo i szkoda, że wtedy nie podjęłam decyzji o odejściu, a teraz to mi wszystko jedno,
sama mam kochanka i czuję się wspaniale....
Skoro Ci wszystko jedno i tak Ci wspaniale to dlaczego nie odejdziesz do kochanka?
Piszesz,że skoro zrobił to raz,zrobi kolejny,rozumując Twoim tokiem myślenia to samo dotyczy Ciebie...skoro zrobiłaś to raz będziesz już robić zawsze(biedny ten Twój i mąż i kochanek)
A po co mam odchodzić?. Skoro nam pasuje taki układ?
On udaje , że nic nie wie, ja udaję, że niczego się nie domyślam
A kochanek ma rodzinę, i myślę, że nie jest aż tak biedny, skoro cały czas o mnie zabiega i jemu taki układ też pasuje. Więc nie wiem po co miałabym niszczyć 2 rodziny .
Cały czas o Ciebie zabiega....pasuje mu taki układ...a po wszystkim wraca do rodziny-dobre he,he,he
Skoro sama masz kochanka to znaczy, że obydwoje jesteście siebie warci gościu 07:42. Żadne z was nie nadaje się do normalnego, poważnego związku.
Nie ma poważnych związków, same nie wiecie, kiedy was zdradzi, albo już to zrobił- tacy są faceci, 80% z Was żyje w błogiej nieświadomości, a to ,że siedzą jeszcze przy was - to tylko wygodnictwo, bo żona upierze , posprząta, ugotuje, no i jest gdzie wrócić.
Tak sobie tłumacz....oj przykre masz doświadczenia,bardzo przykre
Jestes taka naiwna ze az zal....do 12.45 po co niszczyc dwie rodziny?swoja juz zniszczyłas-bo to sie nazywa patologia.I twoj błogostan bedzie tylko uwierz mi kwestia czasu.Kochanek sie pewnie toba znudzi i wroci sobie do swojej zony i bedzie miał cie gdzies a maz zwazywszy na twoj tok rozumowania tez cie zostawi-kwestia czasu bo skoro go zdradzasz nagminnie to taka zona u meza niknie i blaknie.Teraz triumfujesz ale nadejda gorzkie dni bo karma wraca i to ze zdwojona siła.
A poza tym jestes wyzuta z uczuc,nie ma w tobie skruchy i pokory a przede wszystkim nie masz szacunku do siebie samej a chcesz zeby ktos inny miał???Twoja rodzina to jedna wielka sciema i oszustwo.
zobacz swoja rodzine juz rozwaliłas a kochanek sie asekuruje tak jak wyzej znudzi mu sie zabawa toba i sobie pójdzie a ty zostaniesz sama i zgorzkniała-pomysl tez o zonie kochanka co bedzie jesli sie dowie bedziesz wrogiem publicznym nr 1.I nie przewidzisz jej reakcji dlatego bardzo duzo ryzykujesz.Znajdz sobie wolnego chlopa,bez zobowiązan i niech sobie o ciebie zabiega.ile chce,pamietaj na czyims nieszczesciu nie zbudujesz swojego nigdy.
Jak Was czytam, to po prostu śmiać mi się chce. Wiecie, że do tanga trzeba dwojga, nikt nie zmusza kochanka, żeby ze mną był, nikt nie zmusza męża żeby ze mną mieszkał. Co mnie obchodzi jakaś żona, on jest dorosły i wie co robi. Nie można ludziom narzucać pewnych rzeczy i zachowań. Jesteśmy wolnym narodem, oburzamy się kiedy czytamy, że w jakimś kraju na bliskim wschodzie ukamienowano kobietę za zdradę , a Wy? Dostajecie ogólnej histerii i opętania, bo żona zdradza męża a mąż żonę. Takie jest życie, takie było i takie będzie.
8:16 taka prawda. Jeśli mąż po 20latach bycia razem zdradziłby mnie, winię tylko jego. Na szczęście mój mąz jest nadal zakochany i wiem, że nikt w to nie wierzy ale tak jest. Jego dwójka wymarzonych dzieci to priorytet i w sumie czasem myślę, że dzięki dzieckio jest ze mną. Owszem, nadal wiem, że go pociągam i mu się bardzo podobam, ale mam wredny charakter, który on toleruje. W ogóle nie rozumiem tych rozterek autorki. Albo jesteśmy w siebie wpatrzeni, zakochani w sobie albo szukamy szczęścia gdzie indziej. Jakie w ogóle szanse dawać zdrajcy?
8.46 zastanów się o czym bredzisz,to jest zakochany,czy jest z tobą ze względu na dzieci? ty sama tego nie wiesz
Jak bym sie dowiedziala o zdradzie od razu waliza stala by za drzwiami albo moje spakowane i goodbay oblatywaczu.
Jak sie czuje zdradzana osoba ? Jak śmieć. Nigdy bym sobie na to nie pozwolila żeby byle kto /bo zdradzający to byle kto,totalne zero/ traktował mnie jak śmiecia. Jak kochanke boli głowa to do mnie a jak z inną to ja do kosza tak ? Obrzydliwość życ z takim osobnikiem i o wybaczeniu mowy nie ma bo taki nigdy sie nie zmieni. Nigdy!
Więc śmiej się do woli-tylko to Ci pozostało.
Takie jest życie piszesz......to nie życie a patologia jak już ktoś napisał,ale widocznie nie zaznałaś innego......
Gościu z 13:28, jak świat światem zdrady były są i będą a Ty nazywaj sobie to jak chcesz i nic na to nie poradzisz, sam(a) się o tym przekonasz jak staniesz oko w oko z takim problemem jak Mela. I czytając ten wątek, to rzeczywiście :i smutno i straszno, jak niektórzy są naiwni i prymitywni w swoim myśleniu.
Czytając ten wątek od początku, znalazłam może tylko 3 wypowiedzi ludzi racjonalnie myślących. I co Wy możecie radzić tej biednej Meli jak sami życia nie znacie i wydaje Wam się, że jak w tej bajce "żyli długo i szczęśliwie" Aż któregoś dnia pojawiła się kochanka. I co zrobić? Zabić siebie , jego czy kochankę?
Wiesz co czytając cie 14.28 to mam wrazenie ze jestes strasznie zakompleksioną osobą a myslisz ze kochanek za tobą lata bo co tak bardzo cie kocha ?a co cie obchodzi jego zona?to ty jestes naiwna i bładzisz jak dziecko we mgle...twierdzisz ze tak znasz zycie ?tylko nie umiesz sobie z nim poradzic na twoim miejscu udałbym sie do dobrego psychoanalityka bo ewidentnie masz ze soba problem,czasem mozesz zagubic osobowosc-maz ci sie pomyli z kochankiem a kochanek z mezem popadniesz w schizofrenie i tyle potrwa twoja wyidealizowana bajka.