Guń go i bij w łeb szmatom mokrą aż w pysk klapnie,kopnij w .uly k..sa jednego zlomanego
gdyby ciebie kochał nie miałby kochanki. proste
Heh podaj adres to ci pomogę wybrać
o1:26 święta prawda! Gdyby kochał nigdy by nie szukał ,nawet nie pomyślał o innej a co dopiero seks uprawiać z inną.
Jeżeli masz choć trochę szacunku do siebie to zostaw go.
Jeżeli chcesz żyć na siłę z kimś kto Cie nie kocha,nie szanuje,okłamuje to walcz.
Najlepiej zajdź w ciąże bo im więcej dzieci tym większe alimenty i bądź ścierą bo za taka będzie Cie zawsze ten facet uważał.
Ktoś napisał-walcz. To walka z wiatrakami i zniżyć się do tego poziomu żeby zabiegać o kogoś kto Cie tak poniżył to istotnie trzeba być zerem totalnym.
Kochanka nie bierze się znikąd . Związek nie był pełny coś w nim brakowało co znalazł u innej .
niekoniecznie musiało brakować czegoś w związku. Trafiła się okazja i skorzystał a obca baba to zawsze nowość a facetów to kręci i nikt mi nie powie że jest inaczej. Kwestia charakteru i odpowiedzialności za związek i drugą osobę.
Okazja jest na raz ..tu mamy długi związek z którym się facet nie kryje . Bierze na siebie ryzyko że odejdzie od niego żona , może sam nie ma odwagi by odejść i czeka na jej ruch .
Długi czy krótki to jest zdrada i takiego upokorzenia nie da sie wybaczyć
Okazja jak piszesz na raz? Chyba kpisz.Facet jak ma skłonności do zdrady to nie odpuści nigdy i zawsze będzie miał okazję i będzie szukał zwłaszcza jak przekona sie że jego żona jest niewiele warta i będzie mu wybaczać bo bez niego sobie nie poradzi i nie odejdzie.
Kiedyś usłyszałam bardzo mądre słowa,nie zacytuję dosłownie brzmią mniej więcej tak: GDYBYŚ KOCHAŁ TĄ PIERWSZĄ NIE SZUKAŁ BYŚ TEJ DRUGIEJ.....
Ja walczylam ;z kochanka,alkoholizmem,ponizaniem,jestesmy 39 lat po slubie,mam satysfakcje,ale czasem to powraca...kocham jednak mojego meza i jest namteraz dobrze ze soba,mysle,ze warto powalczyc,zycze Ci duzo sily i wytrwalosci
gratuluję wytrwałości ale czy było warto tyle lat się męczyć żeby teraz było dobrze? Moja mama 40 lat walczyła z alkoholizmem ojca i kochankami ,ucierpiała ona i my pośrednio ale nie o to chodzi. Mówi że to wszystko co przeżyła wyzwiska nerwy poniżanie bicie teraz im starsza tym bardziej to do niej wraca i boli. Dobrze że ojciec zachorował i teraz nie pije ale też nie wiadomo jak długo. Mówi że gdyby wiedziała wtedy co z nim przeżyje zostawiłaby go jak tylko się urodziłam. Więc nie wiem czy warto walczyć za wszelką cenę o kogoś kto cię nie szanuje. Teraz jest wam dobrze bo wyszalał się i siadł na czterech literach pewnie bo potrzebuje twojej opieki
jesteś typową ofiarą tamtych czasów niech pije bije ważne żeby był. Na szczęście teraz kobiety nie dają się traktować tak jak ty i znają swoją wartość. A wracając do tematu to on nie dotrzymał słów przysięgi zdradzając więc pogoń i niech sobie mieszka z tą panią i tyle. Nigdy nie wybacza się zdrady to koniec związku i on dobrze to wiedział
Pogoń dziada, niech spada . Kiedyś doceni co stracił. Jeszcze sobie kogoś wartościowego znajdziesz, ja bym nie mogła wybaczyć zdrady i iść z takim przechodzonym ścierwem do łóżka. Zresztą zrobisz jak uważasz, ale pomyśl najpierw o sobie a nie o bawidamku.
Nie rozumiem takich słabych i głupich kobiet które są zdradzane poniżane i trzymają się kurczowo takiego faceta.
To funta kłaków nie warte istoty bo nie szanują same siebie.
Jak można walczyć o kogoś kto zdradził? Facet ma taka tam gdzie słońce nie dochodzi a ona walczy z jego kochankami i szczęśliwa że po zdradach do niej wraca. Żal.
no żal ja też nie rozumiem takiej mentalności. Niech bedzie że teraz jest szczesliwa a gdzie było szczęście przez resztę lat? Rozumiem że w małżeństwie są różne chwile i nie jest tylko różowo ale nie można dac się poniżać drugiemu człowiekowi a zdrada właśnie takowym jest.
Za co go kochasz? Za to że Cię upokorzył najbardziej jak można było?
Za to że Cię nie szanuje? Za to że Cię nie kocha? Za to ze traktuje Cie jak nie nazwę tego po imieniu? Za co pytam? Powinnaś trzeźwo pomyśleć i nawet nie mieć cienia wątpliwości. Odejdź.
Bo Ciebie mąż kiedyś zostawił, czego nie możesz przeżyć do tej pory choć już lata minęły, to chcesz, żeby wszyscy się rozstawali?
Wiesz, są ludzie, którzy naprawdę potrafią się dogadać i wybaczyć sobie różne rzeczy, nawet zdradę.
A to, że Ty nie potrafisz zapomnieć i ułożyć sobie życia nie znaczy, że każdy tak ma.
Zdradę to wybaczaja nieudacznicy i nic nie warte istoty ktore boja sie że sobie w życiu nie poradzą że nikt ich juz nie zechce,dlatego wolą życ w upokorzeniu byle trzymać sie kogoś. Nie wyobrazam sobie życia z mężczyzną który bedąc w zwiazku ze mna sypiał z inną.Zdrady nie jestem w stanie wybaczyć. Znam swoją wartość i nie pozwolę byle komu żeby mnie poniżał.Wolę zdecydowanie zostać sama.