Są, ale kredyty w kwocie ok.1,5 biliona do niezwłocznego oddania przez polskich podatników - czyli nas wszystkich. Dobrobyt już był, teraz pora rozliczenia z odsetkami za życie na kredyt i stwarzanie iluzji sielanki narodowej.
Czyli co? znowu mamy się spodziewać nowych podatków? Mało to Pis już ich nam wprowadził?
Zapytaj znafffców ekonomii z naszego forum jak wygląda spłacanie długu publicznego. Ja na początek zabrałbym wszelkie ochłapy dla nierobów i już znacząca kwota znalazłby się w budżecie. Wiele pokoleń Polaków utrzymywanych było z pracy rąk swoich rodziców i jak dotąd nasza populacja nie wyginęła. Nic w życiu nie ma za darmo i tylko naiwniacy myśleli, że całe życie przetrwają na luzie. Czarno teraz widzę ich los, bo kto do pracy szuka nieroba, który nic nie umie oprócz wyciągania ręki po jałmużnę?
Pinindzy nima i nie bedzie. Guzik od niskich cen się nie znalazł.
Proponuję żeby pierwsza łopata RP niejaka Kopacz odkopała pieniądze w Zakopanem. Kundel mówił że tam są zakopane. a łopata kopała na 1 metr w Smoleńsku to ma doświadczenie