Przez 45lat od zakończenia wojny nie byliśmy państwem niepodległym.Niepodległość odzyskaliśmy w 1989 roku.To skandal że jeszcze dziś są ulice poświęcone tym którzy nam wprowadzili ze wschodu ten ustrój który był.Mówię tu o ulicy im wandy wasilewskiej.Osoby która nigdy nie działała w interesie Polski.Co na to wielki historyk arkadiuszbak?
Co ty synu wiesz na ten temat?
Pisowcy co jest.Podoba wam sie ta nazwa ulicy.Acha rozumiem - przed wyborami nie narażamy sie NIKOMU.
szacunek dla historii polega właśnie na tym, że zachowuje się w pamięci wszelkie ślady - i te dobre i te złe. Choćby po to aby móc je skomentować w odpowiedni wg. siebie sposób.
Najgorsze jest zawsze burzenie pomnikow i zmienianie nazw ulic po każdej pokoleniowej lub ideowej zmianie warty.
Każde pokolenie myśli, że ma monopol na prawdę a to raczej ... nieprawda.
Masz rację,tylko dlaczego nie ma al.A.Hitlera???
moglibyśmy podyskutować na temat jego działalności itp.
w Ostrowcu chyba nigdy nie było ulicy Hitlera. Jeśli się mylę poprawcie.
Pieprzycie kocopoły. Proszę czytać ze zrozumieniem, nie z zawiścią.
Wiesz kto to była wanda wasilewska.Żydówka jak wiekszość stworzonego tworu przez sowietów związku patriotów polskich'".zwiazek ten w 95 procentach to jak zwykle zydzi.stworzyli po długich targach 1 armie Wojska Polskiego.przeciwko był niejaki komunista zydowski lampe który odezwał się cytuję-"Na hu-a nam wojsko polskie".Koniec cytatu.Miała cały czas obywatelstwo zsrr.Męża ruska.Nigdy nie życzyła nam dobrze.Podoba ci się wojtku taka bohaterka?
Działalność w latach 1941-45 [edytuj]
Jeszcze przed zajęciem Lwowa przez Niemców w czerwcu 1941 wyjechała w głąb ZSRR, gdzie wraz z Jerzym Putramentem założyła pismo Nowe Widnokręgi. Wstąpiła do Armii Czerwonej i została jej korespondentem wojennym. Współuczestniczyła w powołaniu polskiej 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki oraz 1 Armii Wojska Polskiego. Z jej inicjatywy powołano tam polskiego kapłana. Z rozkazu Stalina stworzyła Związek Patriotów Polskich, którego została szefową. Miała swój udział w uwolnieniu z łagrów wielu zesłanych tam Polaków, m.in. Andrzeja Witosa. W 1944 z ramienia PPR mianowano ją wiceszefową PKWN. Opowiadała się za wcieleniem Lwowa do ZSRR (m.in wraz z Bolesławem Bierutem i Władysławem Gomułką), dała temu wyraz podczas sporu z Zygmuntem Berlingiem, który podnosił wobec władz sowieckich polskie prawa do Lwowa, były one wówczas stanowczo kwestionowane przez Wandę Wasilewską ? jedną z głównych przeciwniczek pozostawienia miasta przy Polsce[3]
Kult (?) Wasilewskiej w PRL [edytuj]
Po II wojnie światowej imieniem Wandy Wasilewskiej nazwano w Polsce i w ZSRR ulice, place i szkoły; za III RP nazwy te uległy zmianie (m.in. w Warszawie). W latach 70. została patronką Wojskowego Instytutu Historycznego w Rembertowie. Obecnie jej imię nosi ulica w Gliwicach[6] i Ostrowcu Świętokrzyskim. Jest również patronką ulicy w Kijowie[7].
Ocena współczesnych [edytuj]
Mimo oficjalnego kultu jej osoby po 1945 w Polsce Ludowej dla większości Polaków Wasilewska stała się symbolem zdrady narodowej i zaprzaństwa. Maria Dąbrowska nazwała ją w swych dziennikach liżydupą Stalina, Marian Hemar poświęcił jej jedną ze swych fraszek (Madame Wasilewska), gdzie zgryźliwie sportretował ją jako sowieckiego pachołka.
Krytycznie o Wasilewskiej wypowiadali się polscy komuniści: uprzedzenia zachował w stosunku do niej gen. Zygmunt Berling (oskarżając ją o rzekomą chęć podporządkowania Polski Rosji), ośmieszał w swoich pamiętnikach skonfliktowany z nią Włodzimierz Sokorski. Niechęć budziła u Władysława Gomułki, który odmówił w 1961 organizacji większych uroczystości upamiętniających nauczycielski strajk z 1936.
Honoru Wandy Wasilewskiej w Polsce broni(ło) małżeństwo Eleonory i Bronisława Syzdków, podkreślając, że Wasilewska i tak nie miała większego wpływu na politykę Stalina wobec Polski (Dżugaszwili mógł uczynić z Polski 17. republikę nawet bez Wasilewskiej), a w trakcie swej działalności w ZSRR wielu Polakom pomogła, wyciągając ich z więzienia, łagru czy gotowego już transportu na Sybir (Janina Broniewska po latach wspominała, że ocalała jedynie dzięki przysłanej do Kazachstanu z polecenia Wasilewskiej kołdrze).
Po tragicznej w skutkach dla Polaków bitwie pod Lenino, gdzie zginęło ok. 25% żołnierzy, Stalin chciał stoczyć kolejne bitwy posługując się wojskiem polskim. Wasilewska dowiedziawszy się o tym, wybłagała u Stalina zmianę decyzji. Marszałek ustąpił.
Abstrahując od oceny ideowej Wasilewskiej, przez współczesnych była widziana jako osoba autentycznie zaangażowana w pracę społeczną (wspomina o tym Marek Edelman w artykule Joanny Szczęsnej z 2001), skłonna do poświęceń i wyrzeczeń (po latach wspominano wożenie paczek do więźniów politycznych w II RP), o wyjątkowym talencie do przemówień, donośnym głosie.
Krytycy Wasilewskiej są skłonni wypominać jej polityczną naiwność, infantylizm, skrajną jednostronność w widzeniu rzeczywistości, skłonność do zbytków i luksusu (we wspomnieniach z 1964 narzekała, że w 1939 brakowało jej w Kowlu kawy, po 1945 ? według niektórych ? miała żyć w Kijowie w przepychu), a także polityczny cynizm ocierający się o butę (słynne zapytanie do wyciągniętego przez nią z łagru Andrzeja Witosa ciekawe, jaka jest teraz pogoda w Komi?).
W ZSRR krążył wierszyk Korniejczuk i Wanda, nie rodzina a banda[8].
Przypisy
Cóż baku boisz sie wyrazić swojej opinii!
ależ ja tu fanów mam :) A jaka ksywka - "Ogień" :))) OOOOOOGNIŚCIE!
p.s. a znasz swojego imiennika? Józefa "Ognia" Kurasia? TO piękna karta. Poznaj i się zawstydź. On naprawdę walczył o wolną Polskę.
Pewnie nie. Tobie Kuraś kojarzy się tylko z filmem "Polskie drogi" (zresztą świetnym).
to nie jest kwestia mojego uznania lub nie.
Oczywiście, że mi się nie podoba ale to jest właśnie historia Polski.
W obecnych czasach też mi się wiele nie podoba. Np. czczenie posła Gosiewskiego.
Ale to jest historia tworzona jak zwykle przez polityków. I muszę z tym żyć.
W przyszłości kolejne ekipy będą chciały likwidować to, co zostanie stworzone obecnie. Taka jest kolej rzeczy.
Nie ma obiektywnych bohaterów, czy tzw. ludzi zasłużonych. Zazwyczaj w trakcie swojego życia każdy się kiedyś zeszmacił i tylko kwestia kto kiedy i co wywlecze.
no przecież już ci odpisałem. NIE gorączkuj się tak, bo wrzodów na dwunastnicy dostaniesz...
Szacunek dla historii jest jak najbardziej słuszny, ale nazywanie ulic czyimś imieniem jest podyktowane czymś więcej niż tylko szacunkiem. Ma służyć szczególnemu upamiętnieniu kogoś i zachowaniu o nim pamięci. Dlatego powinno się rozważyć, czy ta osoba rzeczywiście zasługuje na upamiętnienie w tej formie.
Bardzo mi się nie podoba upamiętnianie osób, które niedawno zmarły jak np. poseł Gosiewski. Doceniam jego zasługi dla naszego regionu, ale takie upamiętnienie powinno nastąpić dopiero po kilki, kilkunastu latach, a nie tuż po śmierci, pod wpływem chwilowych emocji.
Co do ulicy Wasilewskiej - uważam że powinno się zmienić nazwę tej ulicy. Nie jest ona duża, nie powinno być z tym problemu. Jest wiele osób, w tym ostrowczan, które bardziej zasługują na upamiętnienie, niż Wanda Wasilewska.