Tak przy okazji. Jako, że przykład idzie z góry....Chodzi o chodnik, a właściwie jego "brak", przy ulicy Polnej - gdzie kiedyś była "Składnica harcerska", a teraz jest księgarnia, papierniczy,agd itd. Do wymienionych sklepów prowadzą schodki...i pod te samiuśkie schodki podjeżdża i parkuje samochód firmy Skorpion, a i niejednokrotnie Straży Miejskiej. Chodnik jest zablokowany całkowicie - od krawężnika po schody. I nikogo nie interesuje, że nie ma tam jak przejść (no w końcu mogą wejść na schody i ominąć samochód ;) ). Tylko co ma zrobić np. osoba idąca o kuli (niepotrzebne utrudnienie), jadąca na wózku inwalidzkim czy matka z dzieckiem w wózku??
Wystarczy zadzwonic np na policje i cierpliwie poczekac. Przyjada albo nie.
Co do przepisow:
Art. 47.
1. Dopuszcza się zatrzymanie lub postój na chodniku kołami jednego boku lub przedniej osi pojazdu samochodowego o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 2,5 t, pod warunkiem że:
- szerokość chodnika pozostawionego dla pieszych jest taka, że nie utrudni im ruchu i jest nie mniejsza niż 1,5 m;
Prawo sobie - wladza sobie.
gadasz bzdury nigdy tak nie było.
Gościu,zanim coś napiszesz zapoznaj się z przepisami ruchu drogowego i znaków drogowych.Miejsce o którym piszesz,jest znak ZAKAZ ZATRZYMYWANIA,ale NIE DOTYCZY CHODNIKA.Więc Twoje wnioski są nieuzasadnione.