"O skali śmiertelności spowodowanej koronawirusem świadczy sytuacja w Bergamo, około stutysięcznym mieście, gdzie w ciągu tygodnia odnotowano 330 zgonów. Rok temu w analogicznym okresie zmarły 23 osoby, różnica jest więc ponad czternastokrotna."
Porównajcie sobie do Ostrowca, to jakby u nas było ponad 150 pogrzebów w tydzień!
Poumierali naprawdę starzy ludzie. To znaczy głównie. A na dodatek nie byli w stanie mieszkańcy Lombardii przestrzegać izolacji, podobnie jak Hiszpanie.
https://ram.neon24.pl/post/153857,trumny-w-bergamo-i-dywanowe-szczepienia-przeciwgrypowe
https://ram.neon24.pl/post/153656,agenda-id2020-oto-do-czego-potrzebna-jest-zydom-pandemia
Prawda,poumierali starsi w większosci schorowani,a u nas juz młodzi umierają
7 osób umarło przez dwa tygodnie.
Umiera rocznie 400 000 ludzi. To masz dziennie jakieś 1095 osób do piachu.
Zmarłych na sepsę się w to nie wlicza a ona ponoć występuje dość często w przypadku koronawirusa. Gdyby nie blokada, zachorowań byłoby więcej i też byś pisał, że to tylko 7 osób do tego w dziwnym wieku jak na statystyki światowe? Na początku we Włoszech też były pojedyncze przypadki a potem rozwija się to w efekcie kuli śnieżnej na stoku. Co chcesz foliarz udowodnić tymi danymi?
Tzn w co się nie wlicza zmarłych na sepsę? Ale ze źródłem, ok?
Moim zdaniem trzeba porównywać całkowitą liczbe zgonów w porównaniu do porzednich lat, w Bergamo jest x14
Nie bada się raczej a przynajmniej nic o tym nie słyszałem.
Włosi i Hiszpanie w dupie mieli kwarantanne i płacą teraz za to.
Nie bardzo chce się uwierzyć, że akurat jeden taki obszar tak się wymyka statystykom zakażeń i ofiar śmiertelnych.
Olewanie kwarantanny jest widoczny powodem, ale czy jedynym i prawdziwym, to się tego raczej nie dowiemy nigdy.
Prawda
Po co był mecz ligi mistrzów przy pełnych trybunach? To wystarczyło, kilkadziesiąt tysięcy ludzi w jednym miejscu. Podobnie w Anglii, gdzie na mecz zjechało kilka tysięcy hiszpanow.
To tylko gadka a rzeczywistość pisze inny scenariusz
Z tym, co w tym linku świetnie koresponduje treść tej piosenki
Mnie Bóg zatrzymał 10 lat temu. Znalezł najlepszy z możliwych sposób bym musiała zatrzymać się, a potem zechciała oprzeć się na Nim.
Głowy do góry.:))