Byłam w Szewnie z króliczką i to ja Panu doktorowi podpowiadałam co zrobić, aby obejrzeć jej ząbki, czy nie są zbyt długie. Pan doktor zabierał się do tego jak przysłowiowy "pies do jeża" i w żaden sposób nie potrafił tego zrobić, aż wyjęłaz torebki niezbyt gruby przygotowany na wszelki wypadek patyk, wsunięłam w poprzek pyszczka aby Pan doktor mógł robić swoje (A TAK NAPRAWDĘ OBEJRZEĆ, BO O PIŁOWANIU ZĘBÓW U KRÓLIKA TO ON NIE SŁYSZAŁ). Żenada!!!
Popieram! Weteryarzami sa beznadziejnymi!! Kiedys leczyli oczy mojego psa to zlecili najpierw badanie oczu i zrobili wymaz po czym dali mu krople gdzie w wyikach wyszlo ze bakterie sa odporne na ich skladniki....albo zdjecie RTG stawow robili bez narkozy!! I zdjecie takie mozna o du...potluc..
Tak samo jak szczepionke na nosowke i wscieklizne chcial mu dac w tym samym czasie co jest karygodne!
Koleżanko poczytaj troszeczkę o szczepionkach, dopiero się wypowiadaj, są szczepionki kilku składnikowe , wścieklizna i nosówka w jednej szczepionce, więc Pani Ago proszę uderzyć w producentów iż "karygodne" szczepionki produkują.Ja swojego psiaka szczepie raz w roku szczepionką skojarzoną gdzie jest chyba 6 chorób w tym też wścieklizna i nie uważam aby to było karygodne a może się mylę?????
Cieszę się że mogę polegać na tym forum, również będę omijał ww weterynarzy.
rozumiem was. ale weterynrz z szewny uratowal moja bernardynke. miala skret zoladka. nie dawano jej szans , a on ja uratowal. kazdy ma inne zdanie.
do 14:09 lepiej polegaj na lekarzach a nie forum bo zwierzątko tego nie zrozumie jak zachoruje..x czasu leczę zwierzęta w Szewnie i jest ok. jamnik był na zdechnięciu i wyleczyli to samo z kucem więc chyba potrafią leczyć..
Każdy chwali tego który pomógł jego pupilowi.Przez lata korzystałem z pomocy w Szewnie i było w porządku.Nie powtarzajcie głupot.
moją suczke też zabili, są beznadziejni, omijać ich szerokim łukiem.
Pierwszy przypadek był gdy suce krwawiło z pod ogona, zdyb stwierdził że to ropomaciczne i że tzreba usunać macice. Przyjechalismy na operacje spojrzał przed operacja Mroczek i pyta o co nam chodzi przecież pies ma zapalenie odbytu:|
za drugim razem już tak sie nie udało, z psem nie wiadomo co było, stwierdzili że to macica i trzeba wyciąć, a po operacji stwierdzili ze to jednak nerki były - pies zmarł dzien po operacji w strasznych meczarnaich.
Gościu z 18:41 mamy nie powtarzać głupot?niestety to są fakty, i niedouczenie i cwaniactwo tych panów skutkowało śmiercia mojego psa; spotkałam sie z wieloma złymi opiniami na ich temat i żałuje że kiedykolwiek tam poszłam. powinni pracować w rzeźni a nie leczyc zwierzeta
Mojego psa 3 lata temu też nie uratowali. Zupełne zbagatelizowanie sprawy. Do dziś żałuję, że tam udałam się. Nie odradzam, może innym są w stanie pomóc, ale ja sama już tam nigdy nie pojadę. Aktualnie jeżdżę do dr Mindy i jestem bardzo zadowolona.
To przykre ale niestety "lecznica w Szewnie" to umieralnia.
Może do krów czy koni ci panowie mają podejście ale do psów i kotów raczej nie.
BO Z URATOWANIA KROWY CZY KONIA MAJĄ KOŻYŚĆ A Z PSA NIE.
do 11 : 45 ortografia się kłania
Nie poznali też u mojego psa zerwania więzadla krzyżowego i leczyliby uraz biodra,gdybym nie pojechała do kliniki weterynaryjnej,gdzie lekarz ortopeda stwierdził w/w uraz.Natomiast o dr Stawiarskim mam b.dobrą opinię wyleczył kotu oskórowany ogon i dziś pod koniec leczenia Pimpuś ma odrośniętą i owłosioną skórę.
I znowu licytacja, który wet najlepszy.
W jaki sposób rozróżnić uraz więzadła krzyzowego od urazu biodra?
Ja od 3 lat też tam nie chodzę z moim nowym pieskiem, mimo że mam bardzo blisko. Mnie też 3 lata temu uśmiercili młodą sunię.
do tych panow mam doslownie rzut beretem, ale wole oszczedzic dodatkowych cierpien moim zwierzakom. w wakacje bez potrzeby wymeczyli mi kota, stwierdzili ze kot ma chory pecherz i ugniatali go tak, ze biedny piszczal z bolu. w koncu zmienilismy lekarza. kot byl smiertelnie chory, ale pecherz mial zdrowy. weterynarz powiedzial ze takie ugniatanie pecherza jest niedopuszczalne i absolutnie bez sensu ci z szewnej zadawali kotu ogromny bol