Nie chwalcie się już tak.Są lepsze w Ostrowcu.
Zamawiasz wieniec?Wszędzie, tylko nie u p. Dunala na ulicy Kuźnia!!!Jest noc, a ja właśnie pochowałam brata.Powinnam się wyciszyć i w końcu zasnąć, ale nie, spokój odbiera mi myśl, jak wyglądał mój wieniec- ostatnie pożegnanie. Zamówiłam go kilka dni temu u p. Dunala z przekonaniem, że będzie taki, o jaki poproszę. Schody zaczęły się już od wejścia. Pan Dunal zwrócił mi uwagę, że czerwone róże(a z takich kwiatów miał być wieniec)są za poważne i trzeba je pomieszać z herbacianymi.W psychicznej bezsilności przystałam na ten wariant( środkiem herbaciane, na zewnątrz CZERWONE).I cóż widzę przy odbiorze?! Wieniec( zapłacony z góry)wykonano z tego, co p. Dunal akurat miał pod ręką, herbaciane róże i POMARAŃCZOWE GERBERY, choć dwukrotnie, stanowczo odmawiałam tego kwiatu. Ręce opadają! Strzeżcie się tego miejsca!!!
Polecam kwiaciarnię Elusie w Warszawie przy ulicy Wincentego. Przepiękne kompozycje florystyczne i przemiłe florystki.
Ludzie się nauczyli kupować na pokaz .Lepiej dać na mszę za zmarłego a nie wielkie wieńce. Zapalić znicz za te pieniądze.