Nowoczesny patriotyzm gospodarczy
POLSKA I POLACY ZASŁUGUJĄ NA NOWOCZESNY PATRIOTYZM GOSPODARCZY
Patriotyzm to lojalność wobec własnego narodu. Opiera się na zaufaniu do wspólnoty, której tradycje wpłynęły na to, w jaki sposób żyjemy oraz na instytucje organizujące naszą życiową aktywność. Uprawnione jest zatem mówienie także o patriotyzmie gospodarczym, choć tu napotykamy pewną trudność. Polega ona na tym, że raczej wątłe są w Polsce tradycje bogactwa, a przede wszystkim dramatycznie nieciągłe. Polski patriotyzm rozpatrywany przez pryzmat gospodarki nabiera zatem cech wyraźnie modernizacyjnych i jest związany z lojalnością wobec własnego narodu jako projektu. Wielkiego projektu - Polski! Chcemy, by projekt ten był systematycznie publicznie formułowany, tak aby stał się przedmiotem ambicji jak największej liczby rodaków.
Polski kapitalizm niedokończony
Polacy wielokrotnie rozpoczynali budowę własnego modelu kapitalizmu, jednak nigdy te próby nie zakończyły się trwałym sukcesem. Ważną rolę odgrywało w tym państwo – zarówno w XIX wieku, za czasów dyrektora generalnegoWydziału Przemysłu i Kunsztów Królestwa KongresowegoStanisława Staszica oraz ministra skarbu Królestwa Polskiego Franciszka Ksawerego Druckiego-Lubeckiego, jak i w wieku XX, kiedy działał minister skarbu oraz przemysłu i handlu w trzech rządach II RP Eugeniusz Kwiatkowski. Budowaliśmy polski kapitalizm także wysiłkiem obywatelskim – jak wtedy, gdy organizowaliśmy wielkopolski ruch gospodarczy, Galicyjską Kasę Oszczędności czy instytucje finansujące życie naukowe, takie jak Kasa Mianowskiego. Mimo często naprawdę imponujących osiągnięć, przedsięwzięcia te, nie mogąc się oprzeć na silnym własnym państwie, miały zbyt małą skalę oddziaływania lub rozpadały się w wyniku dziejowych katastrof.
W cieniu narodowych katastrof dokonywały się gwałtowne zmiany społeczne na wielką skalę, związane z przechodzeniem od – używając pojęć Alvina Tofflera – przedkapitalistycznej fali agrarnej do kapitalistycznej fali przemysłowej. To przechodzenie zostało zaburzone długim okresem prób totalitarnej modernizacji na modłę komunistyczną. Radykalna, a nawet brutalna zmiana sposobu życia – wynikająca z przeniesienia się ze wsi do miast po 1945 r., nałożyła się na niebywale kosztowną transformację sposobu pracy po 1989 r. Polegała ona na odejściu od produkcji masowej w państwowych fabrykach do działalności usługowej w małej i średniej skali. Każda z tych wielkich zmian pociągała za sobą - planowe lub samorzutne - zerwanie na dużą skalę ważnych więzi wspólnotowych, niezbędnych dla optymalnego rozwoju. Polską specyfiką jest to, że każdorazowa odbudowa przerwanych więzi społecznego zaufania w nowych układach instytucjonalnych nigdy się nie dopełniała.
Nie zdążywszy zbudować własnego kapitalizmu przed 1939 r., po 1989 r. zastaliśmy go w zupełnie innej postaci. Kraje rozwinięte przeszły w tym czasie kolejną rewolucję gospodarczą, której siłą napędową są niezwykle złożone sieci organizacji, a głównym czynnikiem wytwórczym obok kapitału jest w nich przetwarzanie informacji (trzecia fala Tofflera).
Sprawne państwo dla silnej gospodarki
Z polskich zmagań z nowoczesnością wynikają co najmniej trzy zasadnicze konsekwencje. Po pierwsze, bogactwo poszczególnych Polaków może być trwałe tylko wtedy, gdy będzie się opierać na bogactwie Polski. Z jednej strony, więź narodowa jest podstawowym nośnikiem zaufania, nazywanego też kapitałem społecznym, będącego warunkiem owocnej współpracy na zasadach uczciwej rywalizacji. Z drugiej strony, płynące z tej współpracy bogactwo narodowe znajduje trwałe podstawy w silnym, sprawnym i zasobnym państwie. To państwo musi szanować i wspomagać użyteczną aktywność gospodarczą, gwarantując równe szanse startu, budując instytucjonalne otoczenie rynku, egzekwując prawa własności czy gwarantując przestrzeganie umów. Niestety, dziś polskie państwo marnotrawi czas przedsiębiorczych Polaków, okrada ich z szans i tłamsi ich energię, stale podkopując ich zaufanie do instytucji publicznych i siebie nawzajem. W tym kontekście istotne jest to, by wymiar sprawiedliwości, który w Polsce działa niesprawnie, i to od wielu wieków, stał się instytucją zaufania społecznego. Polska ma dziś jeden z najdroższych i najbardziej nieskutecznych systemów sądownictwa w Europie. Mój rząd przeprowadził proces informatyzacji polskiego sądownictwa gospodarczego, ale dziś należy zainwestować w wiedzę ekonomiczną samych sędziów i prokuratorów oraz w sprawność aparatu wspomagającego ich pracę.
Na rozwój Polski, a więc i poziom bogactwa Polaków bardzo negatywny wpływ ma fatalne zagospodarowanie przestrzenne Polski, czego skutkiem są długotrwałe, niebywale korupcjogenne procedury inwestycyjne. Tysiące godzin tracą co roku Polacy w zakorkowanych miastach. Wreszcie, Polacy często nie mogą liczyć na własne państwo, gdy zagrożone jest ich życie i mienie, jak w czasach klęsk żywiołowych, na przykład podczas niedawnej powodzi. Nie sposób zgodzić się na to, by administracja publiczna utrudniała Polakom gospodarowanie ich własnym mieniem, by odmawiała zajmowania się ich problemami pod byle pretekstem i przekraczając wszelkie przyjęte terminy rozpatrywania spraw.
Dobre, bo polskie
„Prawo i Sprawiedliwość” jest dziś jedyną partią, która rozumie, jak bardzo sprawne państwo wpływa na gospodarkę. Fundamentem takiego państwa są zdrowe finanse publiczne. Dlatego po dojściu do władzy wprowadzimy prawdziwy budżet zadaniowy, który pozwoli na redukcję zbędnej administracji i efektywne wydawanie publicznych pieniędzy. Zinformatyzujemy aparat skarbowy, co pozwoli wyraźnie zwiększyć skuteczność ściągania podatków. W efekcie ci, którzy uchylają się od ponoszenia ciężarów fiskalnych, nie będą już ośmieszać uczciwej większości. Administracja zostanie zinformatyzowana, tak aby obywatel mógł na bieżąco śledzić postępowanie w jego sprawach w urzędzie. Natomiast zatrudnienie w administracji będzie poddane regule „jeden nowo zatrudniony na dwóch odchodzących na emeryturę”, co pozwoli na stopniowe, ale konsekwentne jej ograniczanie.
Zobowiązujemy się objąć ochroną dyplomatyczną i wsparciem finansowym zagraniczne inwestycje polskich firm. Nadszedł już bowiem czas, by nie tylko przyciągać zagraniczne inwestycje do Polski (ich szczyt przypadł na okres naszych rządów), ale także wspierać ekspansję polskich firm – takich jak Amica, Atlas, Fakro, Groclin, Maspex, Pesa, Rafako czy Solaris - na zagranicznych rynkach. To prowadzi nas do innego ważnego wniosku:Polacy nie zbudują własnego modelu kapitalizmu bez własnego kapitału. Kapitał nie ma bowiem narodowości tylko w teorii ekonomicznej. W praktyce biznesowej i politycznej pochodzenie kapitału zawsze jest istotne, ponieważ obok zysku, jest on ważnym narzędziem wpływu i kontroli. Dlatego Polska musi zachować własną walutę i własną giełdę, jednocześnie popierając rozwój jednolitego rynku europejskiego. Widzimy dziś, że przyszłość strefy euro jest bardzo niepewna, głównie z powodu fundamentalnych błędów popełnionych w momencie jej tworzenia 10 lat temu.
Nieudolni pseudoliberałowie
Zadłużywszy w bezprecedensowy sposób polskie państwo i sięgając po przyszłe emerytury Polaków, obecny „liberalny” rząd, wykazał się nieprawdopodobną nieudolnością w wielu działaniach gospodarczych: Nie potrafił doprowadzić do przejścia z powrotem w polskie ręce jednego z największych i najlepszych banków – BZ WBK, gdy nadarzyła się po temu wyjątkowa okazja. Rząd chwalił się „rozwiązaniem” sporu o największego polskiego ubezpieczyciela – PZU, tyle że dokonało się to kosztem 17 mld zł wypłaconych osłabionemu kryzysem holenderskiemu akcjonariuszowi. Rząd doprowadził też do upadku polski przemysł stoczniowy, czyli branżę dającą kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy. Wreszcie, zgodził się na przyjęcie, w skrajnie dla Polski niekorzystnej postaci, unijnego pakietu klimatycznego, który będzie skutkował w najbliższych latach podniesieniem cen prądu o 60-80 proc. A warto pamiętać, że już obecnie jesteśmy na drugim miejscu w UE jeśli chodzi o wysokość cen za energię elektryczną płaconych przez firmy. Za naszych rządów to by się nie mogło zdarzyć!
Polski model innowacji
Polskę czeka w najbliższej dekadzie wielkie narodowe wyzwanie: nasz sektor energetyczny, który „Prawo i Sprawiedliwość” – wzorem Francji, Niemiec, Włoch, Czech, Norwegii, Szwecji czy Finlandii - zamierza zachować w rękach skarbu państwa, wymaga inwestycji porównywalnych w skali z możliwościami całego krajowego sektora bankowego. Równie wielkie wyzwanie stanowi konieczna dla szybkiego rozwoju infrastruktura komunikacyjna (drogowa, kolejowa i wodna). Dlatego jedynym sposobem odsunięcia widma nadchodzącej zapaści infrastrukturalnej jest olbrzymi wysiłek finansowy państwa i wpompowanie do systemu finansowego maksymalnej kwoty oszczędności Polaków. Potrzebne są działania animowane przez państwo, poczynając od zasadniczego zmniejszenia jego potrzeb pożyczkowych. Fundusze emerytalne będą inwestować w obligacje infrastrukturalne państwa i samorządów. Powinien się także rozwijać alternatywny wobec giełdowego rynek kapitałowy obligacji komercyjnych. Najmniejsze nawet oszczędności Polaków powinny trafiać na konta w spółdzielczych kasach oszczędnościowych, Banku Pocztowym czy banku PKO BP. Również konta instytucji i firm państwowych powinny być prowadzone w polskich bankach.
Polska osiągnie długofalowy sukces gospodarczy jedynie wtedy, gdy zbuduje swój narodowy model innowacji. Czas uzyskiwania przewag opartych na niskich kosztach polskiej pracy się kończy. Jednocześnie nakłady na badania w Polsce – zarówno państwowe, jak i komercyjne – są zatrważająco niskie. Dlatego oprócz stałego wzrostu państwowych środków na badania podstawowe i stosowane - do 1,5 proc. PKB, naszym szczególnym wsparciem cieszyć się będzie państwowy sektor badań rozwojowych, który dziś stanowi jedyny realny potencjał wdrożeń nowych technologii w polskiej gospodarce. Przedsiębiorstwa współpracujące z nim lub budujące w Polsce swoje centra badawczo-rozwojowe otrzymają duże preferencje podatkowe (odliczenia od postawy opodatkowania pełnych nakładów na Badania+Rozwój, ulgi podatkowe i amortyzację strat). Polski sektor militarny, poprzez zamówienia zbrojeniowe, także musi się stać rozsadnikiem technologii i umiejętności możliwych do wykorzystania w cywilnych sektorach.
Młyńskie koło u szyi pracujących Polaków
W kolejnej perspektywie budżetowej UE, w programie „Kapitał Ludzki” muszą się znaleźć duże środki na zasadniczą reformę polskiego szkolnictwa zawodowego – od szkół zawodowych po wyższe szkoły zawodowe. Aby stale podnosić naszą kulturę techniczną (której poziom jest poniżej możliwości kraju), edukacja zawodowa i techniczna musi się stać priorytetem. Wszyscy pracodawcy powinni się w pełni zaangażować w rozwój edukacji zawodowej w miejscu pracy. Z kolei lekcje przedsiębiorczości w polskich szkołach muszą się stać czasem gospodarczego wychowania patriotycznego, uczącego młodych Polaków kupowania polskich produktów i usług. Powinny się też stać okazją do inspirujących spotkań z ludźmi odważnymi, przedsiębiorczymi i twórczymi.
Nieudolne rządy ekipy Donalda Tuska pokazują, że wyczerpał się dotychczasowy model rozwoju Polski. W tym modelu niewydolne państwo i antyrozwojowe grupy interesu są młyńskim kołem u szyi ciężko pracujących Polaków. Nadszedł czas, by podjąć wspólny wysiłek naprawy naszego państwa, bo tylko to pozwoli nam spokojnie się rozwijać i bogacić. Zrobimy to dla siebie i dla przyszłych pokoleń.
Jarosław Kaczyński
salon 24 blog
A co? Nie chce się lemingom czytać czy nie umieją czytać ze zrozumieniem? Świetny artykuł, widać, że PiS naprawdę chce dla nas lepszego życia.
przestańcie oglądać telewizję, a przynajmniej programy informacyjne, zobaczycie jak dużo lepiej żyje się bez świata polityki. Gdyby np nikt wam nie powiedziaał że vat wzrośnie to nawet nie odczulibyście. Gdyby z kolei w telewizji nie mówili że paliwo i cała reszta podrożeje to każdy z nas przyzwyczajał by się do tej sytuacji. Przykład w poniedziałek jedziesz na stacje tankujesz samochod a tu patrzysz 1litr 4.82 , (o chyba zdrożało ), Przyjeżdżasz za tydzień 4,85,przyjeżdzasz za dwa tygodnie 4,81, za miesiąc 4.92 . i co odczuwasz .... Pewnie że nic. Ale jak ciągle słyszysz że drogo drogo to rzeczywiście mozna zgłupieć
Nie odczulibyśmy? Ty chyba w innym świecie żyjesz. Wszystko poszło w górę tak, że jest masakra. Rachunek za prąd, telefon, wchodzisz do sklepu, zrobisz podstawowe zakupy żywnościowe, jakieś chemiczne i prawie stówy nie ma.. Nie pisz głupot!
Gość
Dziś, 10:59 , nie wiem ile zarabiasz że takie rzeczy piszesz ale chyba sporo.
Magia TV, swego czasu oglądałem tvn biznes i tam informują w przyszłym roku spodziewane są podwyżki tego tego i tego, ale jednocześnie spadną ceny sprzętu rtv, czy to nie jest manipulacja, celowe usypianie społeczeństwa, życie drożeje musisz kupić codziennie a telewizor przynajmniej raz na 10 lat. taka to różnica a jak jest pokazane widzicie sami, dlatego nie oglądam tvn.
123 co by się stało jakby cię od spawali od tego tvn-u ?
O czym byś pisał. ? Na kogo zrzuciłbyś swoją niedolę ?
Potrzebujesz tvn-u jak powietrza.
"Donald Tusk w Izraelu: PRZYJACIELE, możecie na nas liczyć. To jest globalny interes
Ministrowie obrony Polski i Izraela Bogdan Klich i Ehud Barak podpisali w Jerozolimie deklarację dotyczącą rozwoju współpracy obronnej. Polska i Izrael pogłębią współpracę wojskową, odbędą m.in. wspólne ćwiczenia pilotów samolotów F-16."
Ktoś mnie oświeci dlaczego wspólnie z Israelem manewry, tworzenie grup roboczych w dziedzinie obronności, mamy wspólną granicę, Israel nas wesprze w razie konfliktu?
Czy Polska jest zagrożona czy to Israel jest zagrożony?
Czy premier chce wysyłać wojsko polskie do obrony Israela?
To chore tak afiszować się w kraju który ma konflikt ze wszystkimi sąsiadami.
Polacy zwijacie się szybko z państw arabskich, oni zapamiętają to spotkanie i ustalenia.
Jakim prawem D Tusk zwraca się w imieniu narodu polskiego do izraela mianem przyjaciele, ja nie jestem ich przyjacielem.
KSU Kto cię obroni Polsko
A jak Jaruś z Leszkiem wszystkich tępili i wyzywali od złodzieji morderców to wtedy był głos narodu. Oczym ty człowieku piszesz. Jakieś dyrdymały z palca wyssane. Co do twojego linka to Polska sama sie obroni , bez takich jak ty. Weź pilota i wyłącz telewizor. Pod czaszką chyba sieczka ci została.
tak jest,jak oni byli przy władzy to nie mieli dla nikogo szacunku,teraz nagle jaruś stał się świętym,chce aby naród żył w normalnym,bogatym kraju,a gdzie był jak razem z braciszkiem był u koryta,taka nagła odmiana o 180 st.,jak znowu dojdzie do koryta to znowu pokaże polakom gdzie ich ma,a teraz to obiecywać sobie może niewiadomo co,to co mu się tylko ubzdura aby tylko było miłe dla ucha słuchaczy czyli nas obywateli.
jak to się ładnie złożyło że poleciał do norwegii na 2 dni i akurat trafił na mistrzostwa świata,używa se chłopina póki może,a ciekawe jakie korzyści przyniesie ta wizyta polsce,bo jakoś ja nie zauważyłem polepszenia sytuacji i wizerunku polski po wizytach premiera w innych państwach,a tym poprawy nawet minimalnej jakości życia,narazie to wszystko z tego widze idzie na dno,podwyżki wszystkiego,cięcia wydatków na różne dziedziny a pensja jak stała w miejscu tak stoi,i bądź tu mądry polaku jeden z drugim,i żyj w takim dziwnym i popapranym kraju gdzie jeśli nie masz układów i znajomości to zginiesz powoli.
Rząd Pis zrobił dla Polski tak wiele.Pracował tak intensywnie, że po dwóch latach się rozleciał. Ile się wtedy działo; ile konferencji prasowych w telewizji prymitywnego Zbigniewa Z., ile zawiązywania koalicji z samoobroną i lpr w telewizji Trwam i ile zrywania tych koalicji. Ile akcji CBA przeciwko własnym ministrom: Kaczmarkowi, Lepperowi, Netzlowi itp. Pielęgniarki troche przeszkadzały, ale rząd sobie z nimi poradził, w czasie strajku wyjechał na wakacje.
Nie z TV tylko z kart tarota
Ja się pytam po jakiego grzyba tusek jedzie do izraela i nazywa ich przyjaciółmi?