Nic nie jest tak ozdrowieńcze i nie przynosi owoców nawrócenia jak prawda. Mówienie jej wyda owoc. Wszystko jednak w swoim czasie...aż tacy jak ty, zaczną słyszeć i widzieć po gorzkich owocach swojego zakłamanego życia, zło w którym tkwili.
A Juras ?
A Jurasowi do nawrócenia nie jest potrzebny kolejny jego wyznawca, czy też "letni", który mu powie: Jureczku...tak nie można. Dlaczego ? Bo on takich nie słucha, gdyż oddaje pokłon swoim bożkom, na których uwięzi pozostaje (głównie kasie)...a najgłębszy ukłon czyni samemu sobie, bo sam dla siebie jest złotym cielcem czekającym na to, by go ciągle paść i to nie tylko materialnie.
Jak widać każdy sądzi innych według siebie.
Nie inaczej, z tą tylko różnicą, że ja swoją drogę nawrócenia już jakiś czas temu rozpoczęłam i z najwyższego stopnia piedestału zostałam strącona, a potem....a od tamtego czasu sama dojrzewam do tego by pokonywać kolejne stopnie, ale bynajmniej - nie w górę, lecz w dół, bo widzę, że jest to dla mnie dobre. Tak jak dobre i zbawienne dla Pana naszego Jezusa Chrystusa okazało się oddanie życia na krzyżu, by w tym posłuszeństwue Bogu zyskać życie wieczne dla wszystkich.
Taka postawa posłuszeństwa Bogu, wymaga ode mnie ustawicznej walki z samą sobą, co jest bardzo trudne, bo mam silną osobowość i jeszcze silniejszy charakter.
Chory fanatyzm można wyleczyć, zaufaj mi. Na początek, przestań pierd..ić przez tydzień na forum. Daj znać, czy pomogło.
Daj sobie tydzień wolnego od forum. To będzie pierwszy krok do ozdrowienia. W międzyczasie niech rodzina poszuka dobrego specjalisty.
Dla ciebie, żaden "Juras", tylko pan Jerzy.
Ktoś, kto siebie nie szanuje, tak jak On, nie powinien domagać się, czy też oczekiwać, że inni będą go szanowali. Zapewniam cię jednak, że mam bogatszy arsenał wyrażeń, które trafnie by go określiły, ale nie skorzystam z nich z racji tego, że walczę ze swoimi pokusami.
No i nadal nie odpowiada na pytania
Bo ona tak lubi zamydlic zamydlic trochę o Bogu i uważa że odpowiedziała
A na końcu, że wszyscy są kłamcami, a ona Chrystusową prawdą :)))))))))))
I jeszcze się obrazi i żegna się kilka razy na tydzień. A odpowiedzi nigdy nie ma na zadane pytanie. Proste pytanie, prosta odpowiedź.
Żegna się kilkadziesiąt razy na tydzień i zaraz wraca, bo kocha brylować na forum.
Felice,ty jako fanatyczna chrześcijanka,bezgranicznie zapatrzona w Jezusa,zło czynisz swoimi dywagacjami na temat wielu osób.czyż Jezus nie nauczał pokory?Nadstaw drugi policzek....,kochaj bliźniego swego jak siebie samego.....,cokolwiek uczyniliście...mnie uczyniliście.Twoje postępowanie,wyrazone wieloma wpisami na tym forum wskazuje,ze nie jesteś natchniona duchem,dobrocia,tolerancją.Dla ciebie każdy,kto nie kieruje się wskazówkami z twojej książki,jest odszczepieńcem-kimś gorszym,bo nie wierzy w Jezusa.W twoim umyśle nie mieści się,że ktoś może być dobrym mimo tego,że nie należy do Koscioła,że nie przyjmuje księdza po kolędzie,że nie stosuje sakramentów św.Wg twojego mniemania,można być najgorszym skurwysynem,byleby tylko mieć wszczepione wszystkie te reguły zawarte w katechizmie.Historia udowodniła,że więcej złego wyrządzili ludzie w imie Chrystusa,niż ci,którzy w onego nie wierzą.Cała twoja religia sprowadza się do nietolerancji wobec innych,do krytykowania ludzi z kręgu LGBT,do bezkrytycznego przyjmowania tekstu Biblii.Widzisz ile zła jest w naszym kraju,a podobno 95 procent populacji to katolicy.Mizerna jest ta wiara,która poprzez sztuczny twór-spowiedź,wybacza największe draństwo.Owsiak czyni wiele dobra.Przez 27 lat prowadzenia orkiestry,zrobił więcej niż wszyscy księża do kupy wzięci przez dziesięciolecia.Osobiście też uważam,ze Owsiak wysoko nos zadziera,ale to nie upoważnia mnie do jazdy po nim jak po łysej klaczy.W jego działalności jest więcej Boga i dobroci niż we wszystkich ślepych-tak jak ty-wyznawcach tej wiary.Bóg dał ci wolną wolę,więc korzystaj z niej,a nie zawracasz Mu gitarę swoimi nieszczerymi regułkami zwanymi modlitwą.Krytykę zacznij od siebie,bo źdbło w oku innych widzisz,nie ujrzawszy belki w swoim.
Brawo, doskonała wypowiedź. Miałem kiedyś w pracy taką koleżankę, która zadręczała wszystkich tekstami podobnych do tych, które Felice usiłuje tu głosić. Pomógł nam w końcu przypadek. Owa koleżanka któregoś wiosennego dnia, na przystanku autobusowym zaczęła śpiewać kolędy i bardzo się dziwiła, że nikt jej nie wtóruje.Wnikliwa diagnoza lekarska pozwoliła ustalić u niej schizofrenię paranoidalną i uwolnić nas wszystkich w pracy od jej namolności, gdyż przeszła na rentę chorobową. Może trzeba Felice skierować do ZUSu o ustalenie stopnia niepełnosprawności, ale czy to nas uwolni od jej bełkotu przez internet?Beznadziejny przypadek.
