Takie tam....
Dziwne te święta, bo jednak w mocno okrojonym gronie. Ale w miarę zdrowi, jest co jeść, chwila oddechu na balkonie. Nie ma sielanki, bo członkowie rodziny " charakterni", ale staramy się wszyscy. Nie tworzymy konfliktów, nie politykujemy.
I Wam też życzę wewnętrznego spokoju, wyrozumiałości i radości, ja tyle ile się da. I zdrowia, oczywiście...
I oczywiście aby Wam alkoholu nie zabrakło. Tego do przecierania klamek również.
Nie wiem po co się ktoś pod mój post podszywa.
Alkohol owszem, ale w ilościach raczej symbolicznych.
Pozdrawiam