Kto z was moze mi powiedziec gdzie mozna zalatwic inna forme ugody z windykacja,tzn.zeby zmniejszyc rate splaty dlugu.Jest w Anonsach ogloszenie firmy ktora sie tym zajmuje niewiem czy to nie sciema bo kaza wyslac im 80 zl i dokumenty.Gdzie mozna sie z tym zwrocic i ile to kosztuje?
Z firmą windykacyjną możesz się zawsze sam ugadać. Chodzi tylko o to żeby zadeklarowana kwota regularnie wpływała. Do takich firm co z góry wołają kasę nie zwracaj się - to ściema. Powiedzą żebyś oddzwonił za kilka dni i powiedzą że nic się nie dało zrobić . Oni żyją tylko z tych zaliczek. Sam chyba potrafisz napisać pismo w którym zaznaczysz o co Ci chodzi, uzasadnisz i zobowiążesz się do spłat. Powodzenia :)
Ja już jestem wolny od kredytów i się cieszę ;) czasem bywa tak że coś się w głowę zachcę i kupuje się nowszy samochód to i tamto a nagle praca się urywa a parę ładnych tysięcy pozostaje do spłaty, po paru miesiącach odzywa się firma windykacyjna i nawołują ciebie do spłaty strasząc przy okazji że wpiszą ciebie do BIK, później sprawa pójdzie do komornika itd.. Najlepiej spłacać na bieżąco nawet małe sumy 200-300 zł zawsze to trochę polepszy sytuacje, lepiej odbierać telefony wtedy można się dogadać, chyba że jest się tchórzem i boisz się rozmawiać ale problemom należy stawiać czoło. Spłaciłem wszystko zajęło mi to rok czasu i trochę wyrzeczeń ale ulga na sercu jest. Teraz co raz mniej pracy więc ludzie do was, zamiast brać kredyt na samochód, nowe meble czy komputer lepiej odkładać pieniądze do pracy rowerem lub autobusem czy nawet na pieszo. Zauważycie to gdy świat się zacznie walić wam na głowę a wy bez kredytu z złotówkami na koncie. Pozdrawiam
nie splacaj im wcale
firma windykacyjna moze ci naskoczyc
tylko komornik sadowy ma prawo zajac ci pobory,badz mienie ruchome
ewentualnie komornik skarbowy w przypadku gdy masz jakies zobowiazania wobec U.S.
Oczywiście że ma racje firma windykacyjna działa tak toche na granicy prawa.A do zajęcia poborów czy mienia ma prawo tylko komornik sadowy i poborca podatkowy
I jeszcze jedno opisz swoją sytuację w normalny prosty sposób albo zadzwoń pod podany nr telefonu i zaproponuj raty jakie jesteś w stanie spłacać jesli w którymś momencie nie masz na ratę to zadzwoń wczesniej i uprzedź że nie płacisz bo coś się wydarzyło oni zwykle idą na ugodę
posłuchaj mnie. nie odbieraj telefonu od nich. też mam kredyty w kilku bankach i wiem z doświadczenia, że z nimi nie wygrasz. Płać tyle ile możesz, ale i tak odsetki Cię nie ominą oraz koszty monitów i tych odebranych telefonów od nich. raz odebrałem, a gościu mi mówi, że jak nie zapłacę dzisiaj raty, a miałem 2 miesiące spóźnienia, to naliczą mi 100 za wizytę w moim domu pracownika tej firmy. I co i nic. pamiętaj, płacisz tylko za odsetki i koszty monitów. drugim razem odebrałem i gość mi się pyta o datę urodzenia to ja mu na to 30 luty 1834r. i tyle w tym temacie. płać ile możesz. pozdrawiam wszystkich zadłużonych.
Te cholerne długi :/ Dobrze z pracą było,stać było człowieka na raty to się wzięło a to na samochód kredyt,potem hipoteczny,żeby z teściami się nie "męczyć" a teraz coraz ciężej z tymi spłatami rat,opłaty coraz wyższe,w kółko same podwyżki,premie obcięte i z gołej pensji swojej i męża ciężko na wszystko wyrobić.
Zaraz pewnie się zaczną wypowiadać co niektóre osoby,że było kredytów nie brać i takie tam...
Miejmy nadzieję,że uda nam się wszystkim zadłużonym wyjść z tego bagna.
Pozdrawiam,miłego wieczorku!
Nie pozwolą nam wyjść ,bo firmy windykacyjne to sępy które do odsetek doliczają koszty a potem jeszcze procent i procencik.A z Tobą się w pełni zgadzam 10 lat emu nikt nie spodziewał się takiej sytuacji na rynku pracy.Pokazali nam że Zachód żyje na kredyt i my też tak powinniśmy a teraz wprowadzili BIK ,I BIG i z ratą nie można się o dzień spóźnić .A le trafienie do firmy windykacyjnej to jeszcze nie koniec świata,ale żeby to wiedzieć to trzeba dużo przeżyć.Bo nikt nie przyznaje się publicznie do kłopotów ze spłatą zobowiązań .A takich co mają problemy finansowe jest wiele a będzie jeszcze więcej.Bo kapitalizm to ustrój nie biorący jednostki pod uwagę.Jesteś słaby to giń.Ale polak wiele przeżył przezyje i to co się teraz dzieje.
może warto połączyć wszystkie zobowiązania razem i wziąć kredyt konsolidacyjny. o ile wartość nieruchomości pozwoli i Wasz BIK...
Ja nawet grosza już nie dostanę,w żadnym banku :( Także konsolidacja nie wchodzi w grę :/
Może warto zapoznać się z terminem PRZEDAWNIENIA ? Często firmy windykacyjne żądają spłaty zadłużenia już przeterminowanego co jest niezgodne z prawem.
Tak naprawdę takie firmy mogą tylko straszyć.
_________________________________________________
"...Przedawnienie roszczeń regulują art. 117 – 125 Kodeksu cywilnego. Najogólniej mówiąc, przedawnienie roszczeń polega na tym, że po upływie określonego w przepisach prawa okresu (tzw. terminu przedawnienia) dłużnik może odmówić spełnienia świadczenia na rzecz wierzyciela. Jeżeli w takiej sytuacji wierzyciel wniesie do sądu powództwo, w którym domagać się będzie spełnienia świadczenia, dłużnik może powołać się na zarzut przedawnienia, skutkiem czego będzie oddalenia powództwa. Istotą przedawnienia jest więc to, że aby nastąpiło, konieczne jest działanie ze strony dłużnika poprzez zgłoszenie zarzutu przedawnienia. Bez zgłoszenia tego zarzutu sąd rozpatrzy powództwo, jakby przedawnienie nie nastąpiło"
_________________________________________________
http://www.gazetapodatnika.pl/artykuly/przedawnienie_roszczen_cywilnoprawnych-a_5324.htm
Owszem jeśli w ciągu jak się nie mylę od trzech do pięciu lat nie przyślą żadnego ponaglenia bo każde przypomnienie przerywa bieg przedawnienia .
adne ponaglenie nie przerywa biegu przedawnienia, tylko i wyłącznie uznanie długu w postaci ugody, czy zobowiązania. Przedawnienie, to termin z KPC i obliguje do skierowania sprawy do sądu w określonym terminie, po nim masz prawo podnieść zarzut przedawnienia, ale nie oznacza to koniec Twoich kłopotów, zawsze możesz zostać oskarżony z Art 286 KK, a tu przedawnienie jest po 15 latach, wybór należy do Ciebie.
1. post stary
2. :) ale aktualny
3. o jakim przedawnieniu mówisz? 15 lat?! proponuje bardziej sie wczytac w przepisy
4. ale fakt przedawnienie jest
5. nie widze papierów i mówie na oko, ale jesli kiedykolwioek ktokolwiek dostanie jakiekolwiek pismo o splate jakiegos zadluzenia - tytul nie wazny - to nigdy nie zostawiac milczacego. prosze przeczytac, pomyslec i podjac decyzje, ale nie unikania! unikanie niczego nie zlatwia. a sprawe i tak trzeba zalatwic. jesli chcesz spalcac i mozesz placic miesiecznie jakas tam kwote - nawet mniejsza niz wymagana - to napisz pismo - nie do windykacji - do tego komu wisisz kase, ze chcesz spalcac, ale tylko tyle i tyle, bo wiecej nie mozesz. nawet jesli np bank przysle ci takie pismo - czysty druk - zebys wypelnil : dochody, lokaty, ruchomosci, stan majatkowy to nic nie wypelniaj. nawet gdyby ci napisali, ze jak wypelnisz to oni sie zgodza tylko wypelnij to nie wypelniaj. jesli ci wyraznie nie napisali "nie moze pan spalac w ratach" to i bez tego druku mozesz splacac. na druku jest wsio o tobie nawet to co ich nie powinno obchodzic, ale ty napiszesz co masz a oni moga to kiedys wykorzystac w najmniej spodziewany sposob przeciw tobie. w razie dalszego np nie splacania dlugu moga zajac ci wskazany przez ciebie majatek w tym wlasnie druku. bo w przyp. zajmowania majatku dluznika ten komu ty wisisz kase wskazuje twoj majatek! komornik ani windyklacja nie szuka sama - tak bylo kiedys - wierzyciel wskazuje. po co mu ulatwiac? a w krytycznej sytuacji zostanie ci budka na wsi :) żartuje, ale tak jest.
pamietaj, ze dlugi trzeba splacac i nikt ci nic nie umorzy, bo nie masz kasy. nie ty jeden jej nie masz a bank to nie instytucja charytatywna. plac w ratach w wysokosci jakiej mozesz. nikt cie nie zmusi do palcenia wiecej niz mozesz. nawet komornik gdyby co to nie zabierze ci wszystkiego - mam na mysli np pensje. tylko to zadeklarujesz do placenia to plac, a nie ze powiesz, że bedziesz palcil - poplacisz miesiac, dwa i nic. bądź w kontakcie i plac regularnie i dasz rade.
powodzenia :)