Ostrowiec Świętokrzyski - Widok na fragment miasta

Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Szukaj
Właściciel portalu


- Reklama -

Logowanie

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -
Zaloguj się, aby zbaczyć, kto jest teraz on-line.
Aktualna sonda
Czy uważasz, że dobrze zagłosowałeś w kwietniu wybiarając obecnie rządzących?
Aby skorzystać
z mailingu, wpisz...
Korzystając z Portalu zgadzasz się na postanowienia Regulaminu.

Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

Ilość postów: 15 | Odsłon: 1369 | Najnowszy post
  • Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

    Byłem z małym dzieckiem na pogotowiu na ul. Focha. Jako że legitymacja ubezpieczeniowa nie była aktualnie podbita pani lekarz pediatra stwierdziła że musi wypisać dziecku recepty płatne 100% bo te refundowane są dla dzieci ubezpieczonych. Nie powiem szarpnęło mnie to trochę po kieszeni.

    Po jakimś czasie czytam w necie artykuł o treści takiej jak temat wątku a w nim informacje:

    --------------------------------------------------------------

    "...Tym niemniej ustawodawca postanowił, że wszystkim dzieciom (czyli do 18. roku życia) należy się ubezpieczenie zdrowotne. Zatem, nawet jeśli rodzice są nieubezpieczeni, ich dzieci mają prawo do wszystkich świadczeń zdrowotnych gwarantowanych w systemie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego. Dlatego też rzadko zdarza się, by dziecko nie zostało przyjęte nawet wtedy, kiedy rodzic nie zabrał ze sobą swojego dowodu ubezpieczenia. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, należy powołać się na art. 2 ust. 1 pkt 3 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych..."

    --------------------------------------------------------------

    Czy zatem lekarz pediatra mogła uznać dziecko jako nieubezpieczone i postąpić tak jak opisane wyżej?

    maroblk
    Zgłoś
    Odpowiedz
    • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

      a poza tym masz prawo donieść aktualna książeczkę nawet na drugi dzień bo co by było w przypadku nagłego wypadku?nikt nie musi nosić ze sobą dokumentów.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 3

      Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

      Właśnie nieznajomość prawa pacjenta prowadzi do takich sytuacji. Idz do niej i jej powiedz. Tylko ,że ta dr jest bardzo nieprzyjemna i niedostępna

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

        Tylko że teraz ta recepta jest wykupiona i nie wiem czy pozostał po niej jakikolwiek ślad... Dobrze byłoby być mądrzejszym na zaś.

        maroblk
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

          Teraz to nic nie zrobisz, ale ja bym do niej poszła, albo do kierownika pogotowia i powiedziała o tym fakcie. Może inne matki nie będą mieć takich problemów.

          Marobik, dobrze,że poruszyłaś ten temat, bo i mnie ta wiadomość może się kiedyś przydać, oby nie, ale...

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
    • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 5

      Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

      Należy zadzwonić do NFZ - Kielce- Kierownik Sekcji Skarg i Wniosków tel.3646106 kom.609678635 i sprawę wyjaśnić.

      Gość
      Zgłoś
      Odpowiedz
      • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

        nie wiem czy w NFZ da sie cokolwiek wyjaśnić

        Gość
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

          dobrze wiedziec

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
      • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 9

        Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

        Jutro wykonam telefon. Podzielę się informacjami.

        maroblk
        Zgłoś
        Odpowiedz
        • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

          I jak? Dzwoniłaś?

          Gość
          Zgłoś
          Odpowiedz
          • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

            Tak dzwoniłem, informacja jaką mi udzielił kierownik NFZ była taka, że lekarka nie miała prawa wystawić takiej recepty. Miała obowiązek zażądać dostarczenia w terminie 7 dni potwierdzenia że dziecko zostało zgłoszone do ubezpieczenia.

            maroblk
            Zgłoś
            Odpowiedz
            • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

              Dzięki za odpowiedż. Dobrze wiedzieć, jak to wygląda.

              Gość
              Zgłoś
              Odpowiedz
            • Post nadrzędny dla poniższego tego posta o numerze 13

              Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

              A jesli rodzić nie dostarczy w ciągu 7 dni dowodu ubezpieczenia to lekarka pokryje koszty refundacji leku i dostanie kare,że wypisała znizkowe recepty nie wpisując numeru ubezpieczenia w dokumentacje chorego. Tego juz urzędnik nie powiedział.

              Wszędzie obłuda i hipokryzja.

              Gość_ja
              Zgłoś
              Odpowiedz
              • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

                lekarka miała prawo tak zrobić ale powinna uprzedzić że bedzie Pani płacić 100%...ewentualnie powinna doradzić żeby z aktualną książeczką i receptą (na 100%) udać się do lek rodzinnego a ten powinien przepisać zgodnie z uprawnieniami.Urzędnik w NFZ opowiada brednie ponieważ jeśli chory nie jest ubezpieczony(a to lekarz może zweryfikować tylko na podstawie RMUA lub podbitej książeczki)to on ponosi koszty refundacji leku.Pozdrawiam

                Gość_WIEM
                Zgłoś
                Odpowiedz
                • Odp.: Wizyta u lekarza, czyli bieg z biurokratycznymi przeszkodami

                  Gościu_WIEM problem tyczy się dzieci które z urzędu podlegają powszechnemu ubezpieczeniu więc czemu ma się tyczyć weryfikacja na podst RMUA? I chyba trudno idąc w sobotę na pogotowie z gorączkującym dzieckiem (dla przykładu) wstrzymywać się do poniedziałku z wykupem leków tylko dla przepisania recepty przez lekarza rodzinnego.

                  I niby dlaczego mam nie ufać kierownikowi świętokrzyskiemu NFZ skoro Gościu_WIEM nie WIEM kim Ty jesteś?

                  maroblk
                  Zgłoś
                  Odpowiedz

- Reklama -
- Ogłoszenie społeczne -

- Reklama -

- Reklama -
- Reklama -
- Reklama -