Drogi socjalisto, wypracuj dla szefa zysk min. 20 000zł, to Ci zapłaci te 5000zł. Oh, wait... Ty nie lubisz pracować, tylko czekać na kolejne rozdawnictwo PiSu. Jakiś zasiłeczek itp.
Wielu jest dokładnie takich, którym pracownicy wypracowują nie tylko 20 000 zysku, ale i 200 000, a mimo to płacą im najniższą krajową. Dlaczego? Bo mogą.
Lata temu w GW (wtedy, gdy chyba był to najważniejszy dziennik w Polsce) był artykuł opowiadający o dużej firmie w której pracowało 400 osób. I te czterysta osób, w sumie zarabiało tyle samo ile jej prezes i jego zastępca.
O takich "kapitalizmie" w cywilizowanym świecie już dawno zapomniano. Dlatego tu np. firmy zachodnie, handlowe płacą swoim pracownikom 4-5 razy mniej niż w Niemczech, choć ceny produktów na półkach są do siebie zbliżone, a nawet za Odrą czasami mniejsze.
Brawo. Tez tak uwazam i popieram.
A jak po wprowadzeniu tej ustawy będzie tak? http://innpoland.pl/140555,0-15-to-juz-nie-niedziela-pracownicy-biedronki-beda-przychodzic-do-pracy-tuz-po-polnocy
Nie bój się Kasandra66, nie będzie tak bo nikt się na to nie zgodzi. Poza tym to nie miałoby większego sensu. Widzę że wszyscy bronią tej pracy w niedzielę, wszyscy którzy nie muszą wtedy pracować.
Szanowna Kasandro - wszystko można wyśmiać i wykpić. To co dotychczas robiono w Polsce z pracownikami świadczyło o słabości państwa polskiego. Proszę sobie wyobrazić co działoby się z siecią handlową, która na Zachodzie próbowałaby zastosować podobny wybieg? Związki Zawodowi rozniosłyby ją na przysłowiowych "kopach". Liczę, że w końcu w Polsce pracownicy również wstaną z kolan i powiedzą: "dość!".
Zgadza się Pani ze mną?
Już powoli tak się dzieje ciemniaku. Sieci handlowe mają ogromne problemy z obsadą pracowników.
Spokojnie na miejsce naszych "zmęczonych" zatrudniają sąsiadów zza miedzy i nie muszą użerać się z działaczami, którym jeszcze trzeba płacić sowite wynagrodzenia.
Gość 14:56 - takie pytanie - kim jesteś, że cieszy ciebie wyciskanie do cna polskiego pracownika i zastępowanie jego następnie pracownikiem ze Wschodu? Kim jesteś, że cieszy ciebie eksploatowanie polskich kobiet (gdyż to one głównie pracują w tej sieci) i z wielką radością piszesz, że zastąpią ich równie biedne kobiety ukraińskie? O swojej osobowości powiedziałeś nam już wiele. Nawet nie wiesz jak dużo.
Nikt pracownika nie wyciska, wielu za to sprzedaje kit opowiadając o jego ciężkiej doli, bo nie może zjeść rosołu w niedzielę. Czym różni się pani sklepowa od hutnika czy piekarza?
Tym, że hutnik pracuje w miejscu, w którym wygaśnięcie pieca oznaczałoby praktycznie zamknięcie firmy. Natomiast piekarz musi upiec chleb, żeby ludzie nie przymierali głodem.
A co do tego kitu pracowników - nigdy nie pracowałem w handlu, ale gdy widzę jak te biedne kobiety uwijają się w pocie czoła z paletami, jak biegają pomiędzy półkami układając towar, jak siedzą wiele godzin na kasie, abyś mógł jeden z drugim kupić potrzebne tobie rzeczy do domu - to z całego serca życzę ci, abyś i ty mógł kiedyś zaznać tego miodu i sobie równie "przyjemnie" popracować.