Co ty gadasz?? Jaki czas dla rodziny na tygodniu jak dzieci są w szkole a mąż/żona w pracy?? Poza tym jak ludzie stracą pracę?? Z tego co wiem to przedsiębiorcy szukają ludzi do pracy ale nie ma już chętnych na te głodowe stawki... Poza tym nikt nikogo do chodzenia do kościoła nie zmusza. Manipulujesz, manipulujesz.... Brakuje ci argumentów merytorycznych to wymyślasz głupoty.
Nie każdy, ja mam tylko dwa dni w miesiącu wolne więc już się nie mogę doczekać:)
I właśnie rząd powinien się wziąć za takich pracodawców, którzy zmuszają do nadgodzin często nie płatnych. Jakby tych przepisów przestrzegać to każdy w miesiącu miałby co najmniej 8 dni wolnego. Tak to wychodzi, że pracujesz grubo ponad 200 godzin w miesiącu.
Czyżby sklep spożywczy r...
Naturalnie, ze niedziela powinna być dniem wolnym!!!
Gościu 06:00 nie strasz, nie strasz. A zwyczajnie po ludzku nie jest ci głupio i żal tych kobiet, które ciągle pracują w supermarketach nie znając smaku wolnych niedziel?
Ja przynajmniej nie robię zakupów w niedzielę również z tego względu, a lodówkę mam pełną i nikt z rodziny głodny i boso nie chodzi. Zwiększy się ruch w sklepach po południu w ciągu tygodnia i w sobotę. Wtedy będzie trzeba dodatkowo zatrudnić osoby w te dni zamiast w niedzielę.
Myślcie trochę ludzie i nie ulegajcie złej propagandzie.
Popieram projekt, aby docelowo niedziele z wyjątkami przed świętami, przed i po wakacjach by wolne.
Gościu 23:28 długo jeszcze bylibyśmy jak piszesz "krajem na dorobku", gdyby dalej rzadziła postkomuna. Dziwnie tylko, że nieliczni dorobili się fortun ... w tym kraju na dorobku.
Wolne niedziele, mniej godzin ale wieksze stawki na godzine - wyjdzie na to samo
Ja też pracuje w niedziele i boje się redukcji etatów. Obecnej pracy szukałam trzy lata tułając się po stażach i umowach śmieciowych. Prawda jest taka, że kto chce spędzić czas z rodziną to go mądrze wygospodaruje. Będzie miał czas na spacer i wyjście do kościoła. Kto woli inne rozrywki to i tak rodzinę będzie olewał. Zamknijmy również kina, kawiarnie, muzea tam też pracują
Nie masz się czego bać. Obecnie w co drugim sklepie wisi ogłoszenie o pracę bo już nie ma tylu chętnych do tego miodu ;). Wolne niedziele nie oznaczają spadku obrotów w sklepach, wręcz przeciwnie. Przed taką niedzielą obroty zwiększą się dwu a może nawet trzykrotnie. Zaobserwuj co się dzieje przed marketami kiedy ma być wolna niedziela bo wypada święto. Ludzie dostają szału zakupowego. W niedzielę większość sklepów jest pusta ale siedzieć trzeba. Wolna niedziela należy się dla rodziny. Tak samo jak jest ze świętami. Jeszcze nie dawno trzeba było w nie pracować a gdy wprowadzano wolne były takie same argumenty jak teraz. Jakoś się nie sprawdziły.
To że w soboty obroty wzrosną i będzie więcej klientów nie znaczy wcale że pracodawcy zatrudnią więcej osób. Tak miało być kiedy wprowadzono wolne 6 stycznia i co? Na początku pięknie, a teraz cały nawał ludzi muszą obsłużyć te same osoby . Człowiek klonuje się, bo wszędzie jest potrzebny, i na kasie i na dokładaniu towaru i na warzywniaku. Pracuję w sklepie , w niedzielę również i nie narzekam. Mam na tygodniu dzień wolny i bardzo się z tego cieszę. Mam czas żeby zaprowadzić dziecko do szkoły i odebrać, a nie tylko babcia. Na tygodniu zrobię ciepły obiadek, a nie tylko odgrzewany.Mogę sama załatwić różne sprawy urzędowe. Nie chcę aby ktoś za mnie decydował o moim stylu życia. Zaraz pewnie będzie mnóstwo komentarzy, że jak mam ochotę pracować w niedzielę to kto mi broni, ale jeśli wejdzie zakaz handlu w niedzielę to tak będzie.
Na pewno jednak nie zwolnią ludzi tylko dlatego że będą wolne niedziele. Już teraz nie ma za bardzo kto pracować. Niedziele powinny być wolne a właściciele jak chcą, niech sami wtedy obsługują klientów. Tak jak w święta.
Lepsza praca w markecie niż u lokalnego biznesmena. Tu to dopiero wyzysk. Większość uważa, że jak daje prace to ma niewolnika za parę groszy. Najchętniej to zatrudniali by za miskę ryżu.
Ja pracuję w handlu , mam rodzinę, pracuję w niedzielę, ale nie rozumiem jednej rzeczy, dlaczego akurat handlowcy mają mieć wolną niedzielę, czy inni ludzie się nie liczą? co ze szpitalami, cpn, hutnikami , ludzmi pracującymi w fabrykach , oni też ciężko pracują, czy my sprzedawcy jesteśmy lepsi? to zakrawa o egoizm, a przy wolnych niedzielach etaty polecą na bank.
W szpitalach mają za niedzielę płacone dodatkowe pieniądze, tak samo jest z hutnikami czy innymi ludźmi pracującymi w fabrykach. Handel nie jest konieczny w niedzielę bo zakupy można zrobić wcześniej. Żadnego egoizmu w tym nie ma. Chodzi o to, żeby jak najwięcej ludzi mogło spędzać niedzielę normalnie, z rodziną a nie w pracy, w dodatku za marne grosze. Ja w niedziele nie pracuję ale dziwię się tym, którzy muszą pracować i jeszcze im źle że chcą im wolne zrobić. Z drugiej strony takie osoby widzę tylko tu na forum bo te, które znam są za wolnymi niedzielami. Tak więc można przypuszczać że wypowiadają się Ci co nie muszą wtedy pracować.
Wolne niedziele przeszkadzają tylko tym, którzy nie muszą wtedy pracować. Będą jednak musieli się pogodzić z tym, że inni też chcą mieć wolne. Tak samo było z dniami świątecznymi.
No tak hutę zamknąć i piec wygasić, szpital zamknąć.... Człowieku! Opanuj się! Czy ty myślisz, że te argumenty są logiczne? Nie widzisz różnicy między służbą zdrowia - zaznaczam SŁUŻBĄ! a pracą kasjera w markecie. Są zawody które ze swojego charakteru są odpowiedzialne za ciągłość działania systemu. Są to zawody typu lekarz, pielęgniarka, ratownik medyczny, strażak, policjant, żołnierz. Tutaj jest wymagana gotowość i dyspozycyjność. Nie widzisz subtelnej różnicy?? Po co komu czynny market budowlany w niedzielę? Cement kupujesz akurat w niedzielę?? A spożywki nie dasz rady kupić w sobotę wieczorem?? Świat ci się na głowę zawali, że akurat markety będą nieczynne w niedziele i te bidne kasjerki-sprzedawcy nie będą mogli pracować w swojej ulubionej pracy za minimalną krajową...
Hmm, a co z innymi zawodami, które nie są służbą a też pracują w niedzielę?
Pracownicy szeroko rozumianej rozrywki - kina, teatry, muzea, zoo, restauracje, kawiarnie, baseny, parki rozrywki.... mam wymieniać dalej?
To spokojnie można porównać do handlu. I co? Tu ludzie nie mają rodzin?