♥115 mln zł na koncie WOŚP ♥142 tyś zł WOŚP Ostrowiec ♥
Przecież pisałem już ze by się przydał. Nie wiem o co ci chodzi. Nie wciagniesz mnie dalej w swoje chore dyskusje serce z tobą ♥ wiem że jesteś zły że Polacy pomagają, wiem że boli ze nasza społeczność tłumnie odwiedziła Browar, ale musisz się pogodzić że ludzie mają w sobie dobroć. ♥ Jak to pisze twoja koleżanka żegnam. Dyskusja z tobą zakończona. ♥
Nie masz racji. Nie mam wobec tego żadnej emocji. Ale skoro wam zależy na tym aby było jak najwięcej kasy to jeżeli Owsiak nie skorzysta z tej oferty, to dobrze zastanówcie się dlaczego. Tak więc poczekajmy.
Ciemniak 28 finał już się odbył i nic już nie zrobisz. Do zobaczenia za rok ♥
Za rok?
Nie żartuj @ Wspieram WOŚP...stróżowanie tutaj masz w zakresie obiwiązków. :))
Z tym pomaganiem/byciem dobrym to jest tak.
Kilka lat temu zostaliśmy (mąż i ja) zaproszeni przez takie jedno z ostrowieckich stowarzyszeń na jedno z wydarzeń w formie zabawy. Jeden z organizatorów poinformował nas przedtem tel., że w jej trakcie bedą licytowane przedmioty, a zbiórka z tej sprzedaży przeznaczona będzie na pomoc dla dzieci niepełnosprawnych. Poszliśmy....pierwszy i póki co - ostatni raz. Na sali, jak się okazało roiło się od radnych miejskich/ powiatowych i ich satelitów, a także jednego posła. Focie, uśmieszki...mnóstwo pustych gestów i równie pustych, bezsensownych słów oraz świdrujące mnie na wylot, bez żadnego skrępowania, oczy jednej bardzo wrednej ( jak się potem okazało) radnej z obozu KWW. W trakcie imprezy podeszła do nas moja znajoma - również radna z obozu radnych KWW - i zaczęła nas uświadamiać dlaczego tu się znalazła, że niby z potrzeby pomocy i już miaładalej się nad sobą rozanielać, ale ponieważ nie leży w mohej naturze takie wysłuchiwanie epopei, przerwałam jej trichę bruralnie jej wywód. Zatkało ją nieco, gdy z uśmiechem na ustach powiedziałam jej, że my z kolei tu jesteśmy, bo nas zaproszono.:))
Mąż był ze mnie dumny.:))
Ona wyszła z gadżetem za 50 zł. My zgarnęliśmy główny kąsek mimo, iż tej planowanej dobroczynności nie mieliśmy w ogóle w planach, czyvjakimkolwiek wyrachowaniu. Po prostu odpowiedzieliśmy pozytywnie na zaproszenie. Bez tego trąbienia i robienia sztucznego zamieszenia, a przede wszystkim PR- u.
Od tamtej pory unikamy takich wydarzeń. Zwyczajnie też można pomagać, a przy okazji nie grzeszyć pychą....no..."nie wie lewica, co czyni prawica". Oj nie wie. Za to prawica wie, co czyni lewica, która swoją "dobroć" światu obwieszcza. :))
Zebrano wczoraj 142 tys. Dobrze. Już tam wiedział kto i co oraz za ile ma wylicytować ( pocztą pantoflową), by się ludziom pokazać.
Niektórzy przyszli tam bogatsi, a wyszli równie bogaci...nie zbiednieli zbytnio, a i szefa zadowolili. :))
Achy i ochy zupełnie zbędne, chyba, że tylko po to, by dalej swój PR budować. To tyle w kontekście tej szumnej "dobroci" pewnego nielicznego, ale bogatego TWA.
A teraz @ Wspieram WOŚP może dalej te achy i ochy wyrażać. Zaplusujesz gdzie trzeba, a i jaka premia może cię obleci. :))
Przedstawiłem info kilka tyg temu że radna KWW (tylko jedna!) zarabia z publicznych środków więcej pieniędzy niż ta cała WOŚP w Ostrowcu zebrała. Ale sukces! Jak śmiała się Bieńkowska : ale jaja, ale jaja, ale jaja :)
Wysluchiwanie epopei nie lezy w twojej naturze? To czemu innym te epopeje tu fundujesz.Ciagle podkreslanie jak to maz jest z ciebie dumny. Jestes tak infantylna .
Współbotowość- fajny lapsus ci wyszedł ;))) jesteście botami ? :))))
Botom, felice i ciemniakowi nie trzeba płacić za hejt, robią to za darmo, bo czują, że są do tego stworzeni.
Po pierwsze- swój swojego zawsze pozna-cyt.,, świdrujące mnie na wylot, bez żadnego skrępowania, oczy jednej bardzo wrednej ( jak się potem okazało) radnej z obozu KWW.''-koniec cytatu.Felka poznałas ze ona jest wredna, bo jak mówie- swój swojego pozna i zawsze ciągnie do niego.
Po drugie-cyt,, My zgarnęliśmy główny kąsek mimo, iż tej planowanej dobroczynności nie mieliśmy w ogóle w planach, czyvjakimkolwiek wyrachowaniu. Po prostu odpowiedzieliśmy pozytywnie na zaproszenie. Bez tego trąbienia i robienia sztucznego zamieszenia, a przede wszystkim PR- u.
Od tamtej pory unikamy takich wydarzen.''-Koniec cytatu- Felka , skoro nie mieliscie dobroczynnosci w planach, to po jasną anielcie poszliscie na ten bal? Popatrzyc na wredne towarzystwo?To znaczy, ze jestes bardziej wyrachowana niz usiłujesz tutaj pokazac.
Po trzecie- Tobie tylko się wydaje, ze mąz był z ciebie dumny. Dumny mógłby byc gdybyś była hojna i dała kasę z czystego serca a nie dlatego ,zeby teraz pisac jaka to szlachetna jestes.I masz racje- dobrze ze póki co byłas pierwszy i ostatni raz. Lepiej zeby tak zostało.
Wzruszające. Na psychologa idź. Marnujesz się tu :) poza Rudy102 nikt inny cię tu nie doceni - a ten też nie przeceni :)
Ad. 1 Do rozpoznania wrednego spojrzenia wystarczą oczy. Mnie wystarczyły.
Ad.2 Poszliśmy, bo nas zaprosił jeden z organizatorów imprezy, z usług którego korzystała odpłatnie nasza córka. Nie spodziewaliśmy się tam tej szarańczy.
Ad.3 Wiesz...znam mojego męża dłużej, niż połowę mojego życia. 1/3 tego życia jestem jego żoną. Co najważniejsze jednak, nawet gdyby mi o tym nie powiedział wtedy ( nie ma w zwyczaju oszczędzać mi ani komplementów, ani krytyki...co też mu świetnie wychodzi) , a tak czuł, i tak bym o tym wiedziała, gdyż mieliśmy dość czasu, by się poznać. :))
Inne poznają swoich w męskiej ubikacji dyskoteki. A my wredni bronimy im później prawa do rozwodu i Komunii :)