POJ e ba ne baby dajta se spokój z tymi małpami.lecz sie jedna z drugo w morawicy.najprawdziwsza z piekła rodem .wasza głupota i zacofanie jest porazajace!
tak czytam i odświeżę trochę wątek...
Laaata temu byłam u wróżki i pierwsze słowa po rozłożeniu kart (żadnych wcześniej rozmów sugerujących cokolwiek), to były słowa "po powrocie do domu, w ciągu godziny dostaniesz telefon od kobiety o śmierci kobiety...nikt z rodziny, ale przeżyjesz jej śmierć jak członka rodziny".
Po tylu informacjach, które potem usłyszałam od wróżki kompletnie zapomniałam te pierwsze jej słowa. W około 40 minut po powrocie do domu dostałam telefon od teściowej, że babcia mojego męża nie żyje. Była dla mnie jak własna babcia. Wryło mnie w ziemię troszeczkę, bo: nie spodziewałam się tej śmierci wcale i przypomniałam sobie słowa wróżki.
Skąd mogła wiedzieć? Sama zadzwoniła? Teściowej kazała zadzwonić? Czy wcześniej kontaktowała się z rodziną męża nie wiedząc czy w ogóle przyjdę..? :)
Jak to wytłumaczysz? Cfaniaczku ;)