Ostrowiec Świętokrzyski www.ostrowiecnr1.pl

Tumanom wystarczy tylko tvp

Ktoś tu pisał, że bez kina i restauracji sobie poradzi.

Ja mu nawet wierzę !

Dla skupienia uwagi przyjmijmy, że jest on np. cenionym mechanikiem samochodowym zatrudnionym w całkiem dużej firmie mającej sieć warsztatów naprawczych w całej Polsce - również w małych grajdołkach tak do 80 tys mieszkańców, gdzie tradycją jest, że w dniu wyborów tuż po mszy babcie z dziadkami udają się na głosowanie.

To oczywiście tylko przykład, bo może to być każda inna firma.

Nasz mechanik mieszka sobie w małym domu wraz z żoną i dziećmi. Ostatnio przyjął pod dach również swoją matkę bo od kiedy została sama nie było sensu utrzymywania dwóch domów (zwłaszcza ze emerytura matki skromna).

Faktycznie, nasz mechanik do kina nie musi chodzić, bo wszystko co chce - obejrzy w TV albo na netflixie. Zresztą i tak nie miałby czasu, bo jako ceniony mechanik ma tyle zleceń, że w sobotę wraca z pracy o 17:00 i jedyne o czym marzy to po prostu odpocząć. Ostatniej soboty musiał siedzieć w robocie nawet do 20:00 bo jego żona poprosiła go, żeby zajął się samochodem należącym do fryzjerki, która dba o piękną fryzurę żony.

Do restauracji też nie chodzi, bo żona sama robi mu kanapki do pracy. Te drugie śniadania są wyśmienite, żona bo sama pracuje w pobliskiej restauracji. Kiedyś pracowała na kuchni, ale teraz jest kierowniczką sali (dlatego musi dobrze wyglądać i stąd te częste wizyty u fryzjerki czy kosmetyczki) - choć czasem przy dużym obłożeniu gośćmi pracuje również jako kelnerka.

Sprawy szły bardzo dobrze.

Ale ostatnio okazało się, że wprowadzone restrykcje spowodowały, że do restauracji mogą wchodzić tylko osoby zaszczepione. W małym mieście w którym mieszka nasz mechanik tych zaszczepionych nie ma za wiele. Na dodatek skrócono ważność paszportów kowidowych co powoduje, że nawet ci podwójnie kiedyś zaszczepieni nie mogą się już wykazywać certyfikatem chyba, ze będą przyjmować kolejne dawki, ale jakoś na to entuzjazmu nie widać. Ludzie twierdzą że już i tak przechorowali, a nawet ci co przyjęli preparat - zrobili to dla świętego spokoju żeby móc jechać na wakacje. Miasto małe, więc zaszczepionch turystów z Warszawy też brak. Więc jak lokalsi nie mogli bywać w restauracji to właściciel musiał zwinąć interes i żona mechanika wylądowała na bruku.

To w sumie żadna tragedia, bo mechanik nadal pracę ma. Nawet ostatnio kosmetyczka żony mówiła, że ma poważny problem z autem więc na horyzoncie kolejny zarobek (już prywatnie - po godzinach)

Jednak pani kosmetyczka (prowadzi firmę razem ze znajomą fryzjerką żony) mimo wcześniejszych zapowiedzi nie zjawiała się u mechanika z samochodem. Żona rozwiała wątpliwości. Okazało się, że firma kosmetyczno - fryzjerska splajtowała bo brakło klientek. Takich jak zwolniona żona mechanika - bo żona jako bezrobotna nie miała już tyle pieniędzy aby systematycznie korzystać z usług czy to fryzjerki czy to kosmetyczki. No i na dodatek do fryzjerki też mogli chodzić tylko zaszczepieni.

Ale to nie koniec nieszczęść. W zamkniętym zakładzie fryzjerskim jako sprzątaczka dorabiała sobie pewna emerytka - matka pana mechanika. Skoro zakład zamknęli to i ona straciła pracę.

Dwa tygodnie później okazało się, że mechanik - mimo świetnych kwalifikacji - również został zwolniony w ramach redukcji kosztów - bo coraz mniej klientów były chętnych aby naprawiać samochody w dobrym ale jednak dosyć drogim renomowanym warsztacie.

Mechanik myśli co teraz zrobić ...

W wolnych chwilach (czyli właściwie cały dzień) ogląda filmy na netflixie, bo jeszcze w tym miesiącu udało mu się opłacić abonament.

Żona nadal robi świetne śniadania... (ale tylko te pierwsze, drugich już nie musi).