Dalsza część odzewu brzmiała: "Jestem sam. Zupełnie sam."
Teraz zaś rzeczywistość w wielu domach wygląda tak, że nawet jeśli jest w nich więcej niż jedna osoba, to i tak każdy jest sam- zamknięty w swoim świecie i zapewne ta pustka duchowa jest bardziej uciążliwa od fizycznej- może trwać całą wieczność i nie kończyć się wraz z pierwszym skrzypnięciem drzwi spowodowanym powrotem do domu innego/innych domownika/ ów.
Co do twoich przypuszczeń- pewnie tak.
Też pozdrawiam :))
Tam gdzie jest Bóg, potrzebny jest psychiatra i leki.
Dla konserwatywnych katolików w naszym kraju pociechą niech będzie, że w Irlandii, gdzie do Kościoła Katolickiego przyznaje się około 80 % Irlandczyków, poza małżeństwem rodzi się 70 % dzieci. Jednocześnie w Irlandii odnotowano najwyższy w UE przyrost naturalny (+7,1 promila), gdy w tym samym czasie w Polsce wkraczamy w kolejny kryzys demograficzne (- 0,2 promila). Jaką wiec rolę odgrywa Kościół w kształtowaniu postaw Irlandczyków czy Polaków? Wystarczy spojrzeć na te dane.
A KTO lubi kłamać cały czas.
NARESZCIE DOTARŁY NOWE SAMOLOTY DLA ARMII , PRÓBNY LOT WYKONUJĄ ANTEK Z NACZELNIKIEM ...
http://img.liczniki.org/20180812/FB_IMG_1534085778655-1534086025.jpg
Wolałbym być łysy, niż popierać PO bo to się mniej rzuca w oczy. Byłem, jestem i będę zwolennikiem PiS. Pan Andrzej Duda na Prezydenta.
Myślę tak samo jak ty gościu 09:30. To jedyna propolska i prospołeczna partia. Gdyby do tej pory rzadził Tusek byli byśmy już kondominium niemieckim. Zagłosuję na Pana Prezydenta Dudę.
JA TEZ PRECZ Z TARGOWICA
Ja jestem dumny z tego, że jestem zwolennikiem PIS. Patrząc na to, co wyprawia opozycja, moja duma wzrasta.
Jestem i i nadal będę zwolennikiem PiSu, innej alternatywy nie widzę na obecnej scenie politycznej. Uważam, że opozycja jest potrzebna ale nie tak twór, którego słowami określić się nie da.
Wstyd się przyznać ,że jest się Polakiem i patriotą? nie wstyd się przyznać ,że jest się człowiekiem zdeprawowanym,zdegenerowanym i skorumpowanym?. Na pohybel KO-PO,LGBT i bolszewikom !!!!!!
Zwolennicy Pis kochaja Pis za to ze dzieli sie z nimi pieniedzmi naszymi. Dostaja tylko ochlapy
ale wystarczy zeby im gebe zatkalo
syn diabła jest już w izraelu
.
Hasło "W Służbie Narodu" powinno być zmienione na hasło "W Służbie Rządu Okupacyjnego" ...
Oliwia Rozevic - relacja:
"Cześć!
Dwa dni temu zostałam przyciśnięta do Ziemi, policjant na mnie usiadł i skuł kajdankami za samotne czytanie książki w parku. To co oni robią, to bezprawie. Znajmy swoje prawa. Jestem wolnym obywatelem Polski, mam prawo, wolność i swobodę, by wyjść na zewnątrz i przebywać gdzie tylko zapragnę. Jestem wolnym człowiekiem.
Złożyłam skargę i rozpoczęłam postępowanie karne przeciwko temu policjantowi. Dzięki temu byłąm w stanie wyczuć reakcję jego przełożonego. Oni bardzo dobrze wiedzą, że łamią nasze prawa i nadużywają swojego autorytetu i władzy.
Pod tym linkiem możecie zobaczyć moją relację zaraz po wyjściu z komendy, jak również nagranie prawie całego zajścia, gdyż wyrwał mi telefon i go wyłączył, by móc się nade mną bezkarnie znęcać i molestować.
Jeśli nie zawalczymy o nasze prawa, w ciagu miesiąca stracimy naszą wolność i wszelkie prawa, i będziemy żyć pod reżimem.
Zapraszam na marsz dla naszej wolności Ja mam dość bezprawnego trzymania nas w domach oraz tej jawnej manipulacji małym krajem, a nawet całym światem. Koronawirusy to grupa wirusów wywołujących gry... "
Zawodowi wrogowie. Dlaczego tym ludziom tak bardzo przeszkadza Polska?
Czy pomyśleli Państwo kiedyś, patrząc na polityków „totalnej opozycji”, na ich zajadłych zwolenników czy też na dziennikarzy z kręgu TVN, Axela Springera lub Agory, dlaczego tym ludziom tak bardzo przeszkadza Polska? Przyznam, że zadawałem sobie to pytanie wielokrotnie: skąd wzięła się ta nienawiść do naszego patriotyzmu, naszej historii? Skąd ta głośno artykułowana radość, kiedy nasi wrogowie osiągają sukces, kiedy uda im się nas oszukać czy upokorzyć? I skąd jednocześnie ta rozpacz, kiedy tylko Polsce coś się powiedzie, coś się uda, kiedy kraj osiągnie sukcesy? W tym tekście postaram się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego dzielimy kraj z ludźmi, którzy Polski, polskości i Polaków serdecznie nie znoszą.
„Kiedy słyszę, że ktoś jest dumny z bycia Polakiem, w głowie zapala mi się światełko ostrzegawcze” - ten cytat z „Gazety Wyborczej” jest charakterystyczny dla środowiska wyrosłego pod skrzydłami Adama Michnika. „Gazeta Wyborcza” została utworzona i była prowadzona przez ludzi, których za Pawłem Śpiewakiem można nazwać „żydokomuną”. Nawet jeśli oni sami ze względu na młody wiek, nie zdążyli zaangażować się w zbrodnie systemu komunistycznego, to ich rodziny pochodziły ze środowisk związanych z władzą komunistyczną, w tym z aparatem represji oraz z sowiecką agenturą. Można sobie tylko wyobrazić, w jakim duchu kształtowali młodych ludzi ich rodzice, którzy tradycyjnej Polski nienawidzili z dwóch powodów: po pierwsze, że jako żydowscy komuniści czuli się w niej niedowartościowani oraz odsunięci na społeczny margines, a po drugie, że jako związani ze Związkiem Sowieckim komuniści czuli odrazę do wartości patriotycznych, religijnych, do spajającego społeczeństwo kulturowego dziedzictwa. I dlatego właśnie to kulturowe dziedzictwo pragnęli unicestwić. Najpierw za pomocą fizycznej eliminacji polskich patriotów, później za pomocą procesów edukacyjnych i kulturowych, mających stworzyć „nowego człowieka”. Michnik et consortes przejęli dzieło po swoich stalinowskich poprzednikach oraz wychowawcach. Oczywiście fizyczna likwidacja przeciwników nie była już możliwa, ale dzięki potężnym wpływom politycznym i medialnym możliwe stało się formatowanie i modelowanie społeczeństwa. Stąd ciągłe ataki na patriotyzm, na pamięć historycznych triumfów, na tradycję, na religię. Stąd wezwania, by „patrzeć w przyszłość, a nie przeszłość”, stąd również próby rozgrzeszania zbrodni popełnianych na Polakach przy jednoczesnym epatowaniu rzekomymi zbrodniami popełnianymi przez Polaków. Krótko mówiąc: stąd właśnie pochodziła trwająca wiele lat kampania zohydzania naszej tradycji, kultury i historii.
Zadaniem lewicowej inżynierii społecznej jest stworzenie człowieka nieulokowanego w konkretnej tradycji historyczno-kulturowej. Już nie Polak, a po prostu mieszkaniec Europy urodzony na Mazowszu – taka wizja samoidentyfikacji obywatela jest wręcz idealna z punktu widzenia środowisk kosmopolitycznych. Bo obywatelem oderwanym od korzeni jest znacznie łatwiej sterować. Kogoś, kto nie ma oparcia w tradycji, w rodzinie, w kulturowym etosie, w historycznej symbolice, w przykazaniach wiary, w wywodzących się z antyku zasadach prawa, niezwykle łatwo jest omamić, ogłupić, a potem poprowadzić niczym barana na rzeź.
Koligacje rodzinne i towarzyskie stanowią również ważny czynnik spajający przeciwników Polski. Dziadek stalinowski komunista, ojciec działacz PZPR, syn dziennikarz w TVN lub Agorze albo działacz obecnej opozycji – to modelowy wręcz przykład kariery w kręgach lewicowo-liberalnych. Nawet dla człowieka, który w pewnym momencie zrozumiałby, jak złej sprawie służy, wycofanie się nie byłoby takie łatwe. On przecież nie ma innych kontaktów towarzyskich i zawodowych poza tym kręgiem. Zerwanie z dotychczasowym towarzystwem oznaczałoby koniec pozycji zawodowej i ograniczenie dochodów, ale też koniec kontaktów towarzyskich (ponieważ tak jak w sekcie, przejście na inne pozycje polityczne wiązałoby się z całkowitym wykluczeniem). Ludzie ci żyją w odizolowanej bańce towarzyskiej, w której „nikt, kogo znam, nie głosuje na PiS”. Dodatkowo są autentycznie wściekli, jak to jest możliwe, że „pisoski motłoch” ośmiela się nie słuchać światłych autorytetów (fanatyczne tyrady zapoznanej pisarki Marii Nurowskiej mogą tu być najlepszym przykładem).
Podziałowi Polaków z całą pewnością sprzyjają niemieckie pieniądze. Wydawane w Polsce media należące do niemieckiego kapitału zazwyczaj wiernie pracują na rzecz niemieckich interesów. Tego się zresztą od nich wymaga. Ale to tylko czubek góry lodowej, (chociaż czubek aż nadto wyraźny). Bowiem rząd Niemiec jest od lat znany z pompowania miliardów marek w krajach na których mu zależy, by tworzyć tam pewnego rodzaju agenturę wpływu, a więc krąg ludzi nie tylko wdzięcznych Niemcom za ogromną pomoc finansową (często również za uznanie zawodowe), lecz spodziewających się dalszych korzyści. Z Niemiec finansowane są przeróżne fundacje (wielka ich część prowadzi antypolską działalność), z Niemiec można również otrzymać stypendia naukowe czy artystyczne. Do Niemiec można być zaproszonym na wystawy i festiwale, dostać wielomiesięczne, świetnie płatne stypendia i nagrody (korzystają z nich nie tylko artyści, ale na przykład politycy samorządowi) albo chociaż medale. Na przykład polski literat czy dziennikarz może w Niemczech spotkać się z życzliwością wydawniczą. Jego artykuł zostanie opublikowany w prasie i sowicie opłacony albo jego książka zostanie wydana w znaczącym nakładzie, co przyniesie autorowi dochód w Polsce niemożliwy do uzyskania. Dzięki Niemcom można uzyskać wysokie stanowiska w organizacjach międzynarodowych. Zrozumiałe, że od takich ludzi: artystów, dziennikarzy, naukowców, polityków, działaczy społecznych itp., władze niemieckie oczekują następnie jednego: życzliwości w stosunku do polityki Niemiec. Stąd między innymi rodzą się te zmasowane antyrządowe akcje, kiedy tylko obecna władza poweźmie decyzję godzącą w niemieckie interesy. Zapowiedź starania się o reparacje za zbrodnie hitlerowskie i wywołana nią kampania histerycznej nienawiści (sterowana oczywiście przez Niemców) może tu być najlepszym przykładem. Wielu prominentnych polskich obywateli nie wahało się w tym wypadku wystąpić przeciwko interesom własnego kraju. Z nienawiści do Polski? Niekoniecznie. Raczej z powodu głębokiego zrozumienia, na której półce stoją konfitury. I że półka ta jest podpisana „Gehorsam”…
Polska jest dzisiaj krajem bardzo mocno podzielonym politycznie i tak silne pozycjonowanie prowokuje do skrajnych zachowań. Dlatego coś, co odbieramy jako nienawiść do Polski, może być zaledwie przejawem infantylnej niechęci do partii rządzącej. Na zasadzie: „jeśli PiS twierdzi, że przekop Mierzei Wiślanej jest konieczny, to będę protestował”, nie przejmując się tym, że te protesty są sponsorowane przez Niemców i Rosjan, w których interesy ekonomiczne godzi ta inwestycja (podobnie wygląda sprawa z projektem budowy wielkiego lotniska międzynarodowego, który budzi wściekłość Niemców). Rzecz jasna nie oznacza to, że takie zachowania nie są szkodliwe. Lecz ich szkodliwość wynika czasami nie z intencjonalności, lecz ze zwykłej głupoty oraz braku obywatelskiej odpowiedzialności. Podobne zachowania obserwujemy, kiedy ludzie związani sympatiami z opozycją, zaczynają solidaryzować się ze zwykłymi przestępcami tylko dlatego, że owi przestępcy zostali schwytani przez „pisoskie służby”.
Warto zwrócić uwagę, że obie strony konfliktu wciąż wzmacniają mechanizmy, pozwalające członkom ich grup upewniać się w słuszności dokonywanego wyboru. Jeżeli chcą państwo obejrzeć, jak wygląda to w kabaretowym wydaniu, proszę zapoznać się ze skeczem Kabaretu Dudek „Kolejka”. W nim, w prześmiewczej formie pokazano eskalację konfliktu pomiędzy dwoma naprędce stworzonymi „plemionami”. Oczywiście konflikt rzeczywisty, którego doświadczamy w Polsce, różni się od kabaretu tym, że nie jest wydumany. Dotyczy bowiem nie tylko wartości, a wręcz kwestii fizycznego istnienia narodu. I jestem przekonany, że abyśmy mieli szansę przetrwać, musimy wcześniej całkowicie odebrać naszym wrogom możliwość decydowania o przyszłości gospodarczej, kulturalnej i politycznej kraju. Odebrać im wpływ od poziomu sołectwa aż po poziom prezydenta, od najmniejszej gazety po największą telewizję. Tylko wtedy, tylko po likwidacji tej „piątej kolumny”, będziemy mieli szansę, by spokojnie prowadzić sprawy kraju w dobrą stronę.
Nieudolny zwolennik Pisowski pisze komentarz za komentarzem,kiedyś tak komunę partyjniacy chwalili i też mówili że to w służbie narodu,dla narodu,dla ogółu, zapytaj tego twojego Piotrowicza jak bardzo był oddany w służbie"dla narodu". Będzie czas że i nikt się nie przyzna że popierał PiS,będziecie się chować jak szczury,jak dziś chowają się komuniści,Polska ginie z dnia na dzień przy tych rządach PiSowskich,najgorszy rząd w historii Polski.
Pisze wielu ludzi bo PIS ma olbrzymie poparcie gościu 18:01.