Nie, nie podoba się 18:36. Coś źle zrozumiałeś.
Czego innego spodziewać się po tych jełopach.
21:18.Proponuję się jednak trochę poduczyć.
Właśnie neoprokuratura wycofała wniosek o uchylenie immunitetu Grodzkiemu. Mają rozmach s....
Przyzwoici ludzie w telewizji R nie występują.
Ot trochę z historii.. warto przeczytać.
Pierwszy taki król. 450. rocznica koronacji Henryka Walezego
Wbrew ówczesnym koncepcjom organizacji państw i systemów władzy, na przekór pesymistycznym przewidywaniom wielu polityków, ten akt polskiego eksperymentu ustrojowego udał się zaskakująco dobrze. Kilkadziesiąt tysięcy głosującej szlachty, mimo wszystkich dzielących ją poglądów, potrafiło dojść do porozumienia i wybrać wspólnego kandydata na opuszczony tron Jagiellonów.
Wielkie poselstwo
Delegacja najpoważniejszych panów Rzeczypospolitej wyruszyła do Paryża natychmiast po zakończeniu elekcji. Dotarła tam w połowie sierpnia i od razu zderzyła się z barierą cywilizacyjną: Francuzi nie znali łaciny, języka prawa, dyplomacji i kultury, którym Polacy posługiwali się swobodnie. Na szczęście wielu z polsko-litewskiej delegacji znało jeszcze inne języki, w tym francuski. A klarowne porozumiewanie się było ważne, bowiem król-elekt zaczął wycofywać się z obietnic złożonych przez Monluca, szczególnie mocno oponował przeciwko zaprzysiężeniu warunków konfederacji warszawskiej. Ostatecznie Henryk warunki polskie zaprzysiągł: do ostatniego starcia doszło już przed ołtarzem Notre Dame, 10 września. Wtedy Jan Zborowski postawił sprawę jasno: „Jeśli nie przysięgniesz, nie będziesz królował!” – „Si non iurabis, non regnabis!”.